Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze zdjęcie było w "Nowościach"

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Rozmowa z JOANNĄ KORONIEWSKĄ, aktorką, tegoroczną laureatką Katarzynki w Piernikowej Alei Gwiazd

<!** Image 3 align=none alt="Image 214615" sub="Joanna Koroniewska przed i po uroczystościach odsłonięcia „Katarzynki” była oblegana przez swoich fanów
Fot. Sławomir Kowalski">
Rozmowa z JOANNĄ KORONIEWSKĄ, aktorką, tegoroczną laureatką Katarzynki w Piernikowej Alei Gwiazd.

Dołączyła Pani do Piernikowej Alei Gwiazd. Swoje Katarzynki mają też Małgorzata Kożuchowska i Katarzyna Dowbor. Mają panie wiele wspólnego...

<!** reklama>

To prawda. Śmieszna ta cała sytuacja. Pierwsze, co zrobiłam, kiedy dowiedziałam się, że w tym roku to ja mam odsłonić swoją tabliczkę, był telefon do Kasi Dowbor. Powiedziałam: Kasiu, bardzo się cieszę, że mogę być po tobie, bardzo się cieszę, że dostałam taką szansę. Jestem zaszokowana. Uśmiecham się teraz, bo rozmawiam z gazetą „Nowości”, a pamiętam, że na łamy tej gazety dostałam się dwukrotnie. Jako dziewczynka najpierw w szkole podstawowej, a później w liceum, kiedy brałam udział w jakimś konkursie międzyszkolnym z moim kolegą, który później studiował produkcję filmową, też w szkole filmowej. Pamiętam, że musiałam odpowiadać na pytanie dotyczące filmu. Na żadne z nich nie odpowiedziałam, ale miałam przepiękne zdjęcie, które długo trzymałam w swoim zestawie. Zadebiutowałam na łamach „Nowości” jeszcze bez szkoły teatralnej, a później miałam okazję znaleźć się jeszcze raz z Czarkiem Pazurą, który był wielkim aktorem, a teraz jest moim kolegą. Tak więc „Nowości” zawsze były najważniejszą gazetą w Toruniu. I tak zostało.

Odsłonięcie Katarzynki to dla Pani wielkie wydarzenie, ale niebawem czeka Panią kolejne. Odchodzi Pani z serialu „M jak miłość”. Czy to będzie równie spektakularne pożegnanie z rolą, jak odejście Małgorzaty Kożuchowskiej?

Powiem szczerze, że nie umawiałyśmy się z Gosią na pożegnanie z serialem. Dojrzewałam do tej decyzji parę lat i z mojej strony było to bardzo poważne postanowienie, bo ja zaczynałam w tym serialu. Po trzynastu latach stwierdziłam, że jeśli nie zmienię czegoś w swoim życiu, to po prostu się rozleniwię. Zrobiłam kilka innych rzeczy, zagrałam mnóstwo spektakli, udzielałam głosu postaciom z bajek, zrobiłam „Kocham Cię, Polsko” oraz parę offowych rzeczy, które i tak przyćmiła Małgosia Mostowiak. W końcu przyszedł taki moment, kiedy uświadomiłam sobie, że nie jestem w stanie już więcej wycisnąć z tej postaci, i stąd ta decyzja o odejściu z serialu.

Zdradzi Pani, jak postać Małgosi zniknie z serialu?

Nie mogę, bo sama nie wiem. Zostawiono mi domysł i nawet gdybym teraz ściemniała i powiedziała, że będzie tak i tak, to koniec może być zupełnie inny. To się wyjaśni, ale bez mojego udziału. To nie będzie wielki dramat dla widza, ponieważ w serialu jest też wiele innych ciekawych postaci i wiele wątków. Było mi niezmiernie trudno odejść z „M jak miłość”, bo bardzo zżyłam się z ludźmi, z którymi pracowałam. Myślę, że teraz mimo wszystko nie będzie źle. Widzowie trochę ode mnie odpoczną. Dla mnie to bardzo obciążające, kiedy się wie, że tak bardzo funkcjonuje się w świadomości widza, że już nic innego nie można pokazać. Mnie zawsze zależało na tym, żebym to ja nie była tą rolą i tak się stało. Teraz nie mam problemu na castingach np. z tym, że jestem niezauważalna, ponieważ ja nigdy nie byłam Małgosią. To zupełnie inna osoba niż ja. Ja miałam zupełnie inne życie prywatne niż postać, którą grałam itd. Ja jestem jeszcze żywsza i jeszcze bardziej śmieszna niż Małgosia, natomiast jeśli chodzi o życiowe doświadczenie, to ja byłam poważna i dojrzała już w wieku 15 lat, a moja bohaterka nie była taka nawet w wieku 30 lat z dwójką dzieci.

Niedawno obchodziła Pani 35 urodziny. Były jakieś podsumowania?

Jasne, że tak. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to to, że zadbałam o siebie. Zaczęłam biegać, ale skupiłam się też na własnym rozwoju. Zapisuję się na różnego rodzaju warsztaty, także zagraniczne. Poza tym dostaję różne propozycje. Z niektórych rezygnuję, bo nie chcę robić wszystkiego. Zrobiłam dwie reklamy, teraz przygotowuję się do kolejnej, ale staram się dozować te przyjemności. Teraz wybieram te propozycje, które są dla mnie najciekawsze.

Mówi Pani o reklamach, programach itd. Tak wygląda konfrontacja z rzeczywistością po skończeniu szkoły teatralnej?

Nie odbieram tego w ten sposób, dlatego, że dzisiaj niewiele osób może pozwolić sobie na to, żeby grać tylko w filmach. Pamiętam, że jak zaczęłam grać w serialu na studiach, koledzy z roku wytykali mnie palcami. Teraz nie ma już takiego myślenia i piętna, że aktor nie gra w serialach. Ja jestem gdzieś pomiędzy, ponieważ na co dzień gram w Teatrze Komedia. Zmieniły się czasy jeśli chodzi o zawód aktora itd, ale ja niczego nie żałuję. Patrząc na to, co zrobiłam, z perspektywy czasu, dziś mówię, że zrobiłabym to samo. Mam nieodparte wrażenie, że w moim życiu wszystko dzieje się po coś. Bardzo wolno dojrzewałam do wszystkiego, co teraz mam, i dlatego wiem, że mam bardzo dużo pokory do tego zawodu. Nie miałam zaplecza w postaci rodziny i bardzo długo nabierałam pewności siebie, która jest tak potrzebna w zawodzie, który wykonuję. Zdaję sobie sprawę z tego, w jakim miejscu teraz jestem, i zdaję sobie sprawę, że mam jeszcze bardzo wiele do zrobienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska