Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pigułka „dzień po” znów na receptę. W Toruniu i tak są przeboje z kupnem...

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Minister zdrowia chce, by EllaOne sprzedawana była tylko na receptę. Od roku jest w wolnym obrocie, ale i tak niełatwo ją kupić. Bo droga i grzeszna...

Pani Barbara (nazwisko znane redakcji) ma 46 lat i trzy pełnoletnie córki. W miniony Wielki Piątek na własnej skórze przekonała się, że tabletki „dzień po” nie kupuje się w Toruniu łatwo. Oto jej relacja, dotycząca jednej z aptek na osiedlu Na Skarpie.

„Czułam się jak morderca”

- Najpierw do apteki po pigułkę poszła moja córka (pełnoletnia). Okłamano ją, że apteka nie ma i nigdy nie miała tego specyfiku w sprzedaży. Córka wyszła zdezorientowana, ale następnie do apteki poszłam ja - relacjonuje pani Barbara.

Najpierw, jak twierdzi, od farmaceutki usłyszała, że tabletek nie ma. Potem, że są, ale pracownica apteki ich nie sprzeda, bo „to pigułki wczesnoporonne”. Wreszcie, gdy pani Barbara wyjaśniła różnicę między środkiem poronnym a antykoncepcyjnym, farmaceutka stwierdziła, że sprzedaży zabrania jej klauzula sumienia.

- Po wytłumaczeniu jej, że po raz kolejny łamie prawo, poprosiłam o to, aby tabletkę sprzedała mi inna farmaceutka. Po długim oczekiwaniu doczekałam się drugiej pracownicy, która sprzedała mi tabletkę, ale zrobiła to w tak skandalicznej formie, że brakuje słów. Dosłownie rzucała we mnie kartą i tabletką! Potraktowała mnie jak wroga publicznego numer jeden, mordercę, „człowieka gorszego sortu” - kończy pani Barbara i prosi o nagłośnienie bulwersującej dla niej sprawy.

„Zawsze prosi koleżankę”

„Nowości” skontaktowały się z pracownicami i właścicielką apteki na Skarpie. Kobiety dobrze pamiętały wydarzenia z Wielkiego Piątku, ale ich wersja różni się od wersji klientki.

- Córki, czyli młodej kobiety, której miałybyśmy w ogóle odmówić sprzedaży EllaOne nie kojarzymy zupełnie. To nie mogło mieć miejsca u nas - zapewnia właścicielka (personalia do wiad. redakcji). - Za to matkę pamiętamy.

- Ta kobieta w średnim wieku najpierw pytała o pigułkę Escapelle, ale ta jest tylko na receptę. Potem faktycznie farmaceutka odmówiła jej sprzedaży EllaOne, powołując się na klauzulę sumienia. Ale sama zawołała koleżankę, żeby to ona sprzedała pigułkę. I sprzedała. Może podeszła z opóźnieniem, bo akurat coś jadła - wyjaśnia właścicielka apteki. - Wielokrotnie już miałyśmy w aptece taką sytuację. Jedna pracownica zastępowała wówczas drogą. EllaOne mamy w zapasie i sprzedajemy regularnie. Jeśli klientka poczuła się urażona, to przepraszam.

„Odchodzą, bo za droga”

Co ciekawe, w innych toruńskich aptekach twierdzą, że pigułki EllaOne sprzedają albo mało, albo... wcale.

- Najczęściej pytali o nią młodzi ludzie, w wieku nastoletnim. Często przychodziły pary: dziewczyna z chłopakiem. Kiedy słyszeli od nas, że opakowanie tych tabletek kosztuje 123 zł, rezygnowali z zakupu. To dla nich za drogo - mówi Joanna Ruszkowska, farmaceutka z apteki „Cezarja” przy ul. Wyszyńskiego (też osiedle Na Skarpie). - Dotąd nie sprzedaliśmy ani jednego opakowania. Za to „schodzi” pigułka Escapelle. Kosztuje 55 zł. Jest na receptę, ale tę może wypisać każdy lekarz.

W aptece „Arnica” przy ul. Kościuszki przez rok wolnej sprzedaży EllaOne sprzedali niewiele. - Może raz na dwa miesiące ktoś je kupił - mówi farmaceutka.

„Produkt nadużywany”

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł chce jednak ograniczyć dostępność tego środka. 23 marca został przyjęty projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne. Jeśli pomyślnie przejdzie przez konsultacje, Sejm, Senat i kancelarie prezydenta, od czerwca EllaOne znów będzie w sprzedaży tylko na receptę. Jak tłumaczył minister w mediach, miał liczne sygnały od lekarzy ginekologów, że „produkt jest nadużywany”.

- Przywrócenie recept na te tabletki to bardzo zły pomysł, zwłaszcza w kontekście i tak już restrykcyjnej ustawy o planowaniu rodziny - uważa natomiast Krystyna Kacpura, dyrektor Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. - Wypowiedzi ministra zdrowia o sygnałach od lekarzy, jakoby młode kobiety miałyby nadużywać tych tabletek, nie są niczym poparte, żadnymi statystykami. W naszym przekonaniu to nieprawda, bo koszt tej tabletki to 100-140 zł, co dla bardzo młodej kobiety jest wysoką sumą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pigułka „dzień po” znów na receptę. W Toruniu i tak są przeboje z kupnem... - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska