O tym, jak groźna to była sytuacja - dla samego pana J.P oraz innych uczestników ruchu drogowego - świadczą do dziś zdjęcia. Wykonała je OSP w Łążynie, która obok policji i pogotowia ratunkowego przybyła na miejsce zdarzenia.
11 czerwca ub.r kierowca volkswagena w Zaroślu Cienkim (gmina Zławieś Wielka) wypadł z drogi i wylądował na drzewie. Poranił się, ale lekko. Był pijany - pierwszy z kilku pomiarów wykazał prawie 2 promile alkoholu.
Jak się okazało, ten pijany delikwent to zawodowy kierowca ciężarówek. Tamtego czerwcowego rozbił na drzewie prywatny samochód. Za pijaną jazdę odpowiadał przed Sądem Rejonowym w Toruniu i niedawno usłyszał wyrok. Dostał od sądu duży kredyt zaufania na przyszłość.
Pił dwie godziny, a potem siadł za kierownicą. Co się wydarzyło w gminie Zławieś Wielka?
To była niedziela, 11 czerwca 2023 roku. Jak ustalił sąd, także za sprawą wyjaśnień samego oskarżonego, tego dnia J.P pił alkohol od godziny 14.00 do 16.30. Mężczyzna jest zawodowym kierowcą ciężarówek, ale w tamtym okresie akurat pracował w budowlance.
Po godzinie, czyli około godziny 17.30, pijany mężczyzn siadł za kierownicą swojego volksawgena i pojechał "załatwiać sprawy". Jakie to pilne zadania na niego czekały? Tłumaczył się potem raczej mętnie - raz twierdził, że musiał pojechać sprawdzić jak naprawiany jest jego inny pojazd, drugim razem - że musiał pojechać po lekarstwa.
Pijany kierowca na drodze w Zaroślach Cienkich stracił panowanie nad kierownica i swoim volkswagenem uderzył w drzewo. Na miejscu jako pierwszy pojawił się pan B., który wyjął mu kluczyki ze stacyjki i wezwał policję.
Do lasu przyjechali nie tylko policjanci, ale i karetka pogotowia oraz strażacy z OSP w Łążynie, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia (a także zrobili zdjęcia).
Pomiary trzeźwości nie pozostawiały wątpliwości: kierowca był w sztok pijany! Pierwszy wynik oscylował między 1,9 a 2 promilami alkoholu. Potem poziom upojenia alkoholowego się obniżył. Piąty pomiar, wykonany o godzinie 20.40 wskazał około 1,5 promila alkoholu.
Pan J.P miał dużo szczęścia. Uderzenie autem w drzewo skończyło się dla niego samego fizycznie tylko rozciętym łukiem brwiowym i krwią z ucha. Gorzej prezentował się volkswagen.
Ostatecznie tamta niedziela zakończyła się zatrzymaniem kierowcy, zabraniem mu prawa jazdy i odholowaniem samochodu na parking. Potem w stan oskarżenia za pijaną jazdę postawiła kierowcę Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód.
Wyrok: prace społeczne i zakaz kierowania, ale nie ciężarówkami. Może zostać w zawodzie
14 sierpnia br. Sąd Rejonowy w Toruniu opublikował wraz z uzasadnieniem wyrok dla tego kierowcy w Portalu Orzeczeń Sądowych. -Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości - podkreśliła po pierwsze sędzia Angelika Kurkiewicz.
Za pijaną jazdę kierowca J.P skazany został na ograniczenie wolności - przez 10 miesięcy ma pracować społecznie. "Kara ma walor wychowawczy" - zaznaczyła sędzia w uzasadnieniu. Poza tym mężczyzna za karę ma zapłacić też 5.000 zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Za karę sąd wydal też kierowcy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi na 3 lata. Ale, uwaga! Z wyłączeniem tych, do których prowadzenia potrzebne są prawo jazdy kategorii C+E, czyli samochodów ciężarowych.
W ten sposób sąd nie odebrał J.P możliwości dalszej pracy w zawodzie kierowcy ciężarówek. -Sąd uznał, że nie można oskarżonego, karanego pierwszy raz, pozbawić możliwości zmiany pracy (z pracy w budowlance, którą wtedy wykonywał na pracę za kierownicą ciężarówki, do której planował wrócić- przyp.red.) na mniej obciążającą i lepiej płatną. Należało brać pod uwagę to, że zarzuconego czynu oskarżony nie dopuścił się w czasie pracy, a w dniu wolnym. Zapobiec należy nadmiernemu wpływowi jednorazowego, niedozwolonego zachowania na całe życie oskarżonego - wyjaśniła sędzia Angelika Kurkiewicz w uzasadnieniu wyroku.
Dodajmy, że pan J.P obciążony został też kosztami postępowania sądowego. Opublikowany w jego sprawie wyrok oznaczono jako nieprawomocny.
Pijani kierowcy to wciąż plaga na drogach Kujawsko-Pomorskiego. Ponad 700 w wakacje!
Liczba tragedii, które wciąż powodują kierowcy po alkoholu, nadal w Polsce przeraża. W Kujawsko-Pomorskiem także wciąż się one powtarzają. W okresie obecnych wakacji - do końca lipca br. - policjanci w naszym województwie zatrzymali 700 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu.
-Od początku do końca lipca funkcjonariusze zatrzymali na naszych drogach 1355 pijanych kierowców (powyżej 0,5 promila alkoholu) i 2337 po użyciu alkoholu (0,2- 0,5 promila). W pierwszym przypadku jest to spadek rok do roku o 138 przypadków, w drugim o 112 - przekazała niedawno mediom Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy.
Jest spadek, więc jest pewna poprawa w stosunku do roku ubiegłego. Mimo wszystko jednak setki pijanych za kierownicą to liczby przerażające. Każdy z takich kierowców to potencjalne śmiertelne zagrożenie na drodze.[/b
]
-Jazda pod wpływem alkoholu jest szalenie niebezpieczna. Kierowca, który nie ma pełnej świadomości tego, co się dzieje wokół, stwarza śmiertelne zagrożenie dla siebie i[b] wszystkich osób, które może spotkać na swojej drodze - przypominała niedawno na naszych łamach asp. Dominika Bocian, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku: dotąd nie był karany i przyznał się do winy
"Sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. Sąd uznał, iż kara o charakterze nieizolacyjnym zagwarantuje osiągnięcie wobec J. P. celów kary i nie jest konieczne orzeczenie wobec niego kary pozbawienia wolności, także takiej z warunkowym zawieszeniem na okres kary. Sąd miał na uwadze, że oskarżony jest osobą niekaraną i dotychczas niewchodzącą w konflikt z prawem. Sąd brał też pod uwagę to, że oskarżony przyznał się do winy".