Setki włocławianek stają się co roku ofiarami przemocy domowej. Oprawcami najczęściej są ich partnerzy, a iskrą zapalną - alkohol.
Niedawno włocławska policja otrzymała sygnał, że na Zazamczu starszy mężczyzna znęca się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną i córką. Mężczyzna trafił już do aresztu. Kilka miesięcy temu głośno było o sprawie 48-latka z podwłocławskiej Kłóbki, który podczas przepustki (odbywał karę za znęcanie się nad rodziną) upił się i grożąc żonie śmiercią zapakował ją do bagażnika auta z zamiarem wywiezienia jej do lasu i pobicia. Być może, doszłoby do kolejnej tragedii, gdyby przerażona kobieta nie uciekła z auta. Podobnych przypadków jest, niestety, znacznie więcej.
<!** reklama>Tylko w pierwszym półroczu ubiegłego roku włocławska policja interweniowała w ponad stu domach, czego skutkiem było założenie „Niebieskiej karty”, dokumentu obligującego dzielnicowych do kontrolowania rodziny, w której występuje przemoc. Przez cały 2010 rok takich interwencji było prawie czterysta.
- W minionym roku zdecydowaną większość ofiar stanowiły kobiety, których było aż 112 - mówi nadkom. Małgorzata Marczak, rzeczniczka prasowa KMP we Włocławku. - Nie oznacza to jednak, że wśród ofiar nie ma mężczyzn. Do czerwca 2011 odnotowaliśmy 22 takie przypadki.
W przypadku sprawców sytuacja jest odwrotna. Tu zdecydowanie prym wiodą panowie. Najczęściej damskimi bokserami okazują się partnerzy poszkodowanych kobiet - mężowie, konkubenci, a także osoby z bliskiej rodziny, na przykład ojcowie czy bracia. Aż 116 spośród 119 sprawców aktów przemocy, odnotowanych w pierwszym półroczu minionego roku, stanowili mężczyźni. Niemal nieodłącznym elementem awantur domowych, podczas których dochodziło do przemocy, był alkohol.
- Aż w 41 przypadkach, odnotowanych w okresie od stycznia do czerwca 2011 roku, sprawcy przemocy byli pod wpływem alkoholu. 27 z nich od razu trafiło do izby wytrzeźwień - mówi nadkom. Małgorzata Marczak.
Policyjne statystyki ujawniają jednak tylko częściowo skalę tego problemu. - Nadal wiele osób rezygnuje ze zgłaszania, że doszło do aktu przemocy, licząc na to, że była to jednorazowa sytuacja, a sprawca zmieni swoje postępowanie - dodaje rzeczniczka. - Bywa też, że osoby zgłaszają taki problem, ale później się wycofują.
Na szczęście, coraz więcej osób postanawia szukać specjalistycznej pomocy. Oferuje ją Sekcja Interwencji Kryzysowej i Poradnictwa Specjalistycznego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przy ul. Żytniej 58. - Osoby poszkodowane mogą tam skorzystać z porady psychologa, prawnika, pracownika socjalnego czy grupy wsparcia - mówi Anna Latecka, zastępca dyrektora MOPR. - Widzimy, że z naszego wsparcia korzysta coraz więcej osób. Społeczeństwo dojrzewa i przemoc przestaje być skrywanym problemem. Osoby mające problemy są bardziej uświadomione i widać, że mają większy dostęp do informacji.
MOPR prowadzi również hostel, w którym ofiary przemocy domowej mogą znaleźć tymczasowe schronienie. Pobyt w hostelu trwa miesiąc, w wyjątkowych sytuacjach może być przedłużony do 3 miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?