Pilny pacjent bez szans na badanie

[break]
15-letnia dziewczynka trenuje hokej na trawie. W czerwcu podczas treningu doznała urazu. Bardzo ją bolało. Do tej pory dokucza jej kręgosłup.

Od Annasza do Kajfasza

Babcia dziewczynki bardzo niepokoi się o wnuczkę. Nie może zrozumieć, dlaczego dziecko wymagające szybkiej diagnozy lekarskiej musi tak długo czekać na badanie. I chodzić od lekarza do lekarza.

- Wnuczka była najpierw u lekarza sportowego, ten wysłał ją do ortopedy. Przy następnej wizycie przyjął ją inny specjalista. Wypisał skierowanie na rezonans magnetyczny. Jak zaznaczył lekarz, badanie to powinna mieć zrobione możliwie szybko, bo dolegliwości coraz bardziej się nasilały, ale nie napisał na skierowaniu, że to pilne - opowiada pani Maria, babcia dziewczynki.

Wciąż boli

Okazało się, że na takie skierowanie szansy, by zrobić szybko badanie, nie ma. Jest to możliwe dopiero w końcu... przyszłego roku.

Ponownie 15-latka poszła do lekarza. Tym razem - ogólnego. Ten stwierdził, że kręgosłup ma w kiepskim stanie. A dziewczynka cały czas kręgosłup eksploatowała. Ćwiczyła na treningach, brała udział w meczach.

Nikt nie powiedział jej, że nie powinna. Sportsmenka znów poszła do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Od niego dostała skierowanie do neurologa. Niestety, pani neurolog dziecięcy nie chciała jej przyjąć. Wysłała pacjentkę do Miejskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży.

Dziewczynka wróciła do lekarza sportowego. Potem od niego jeszcze raz trafiła ze skierowaniem do ortopedy. Ten zauważył, że z kręgosłupem jest coraz gorzej. Skonsultował się z neurologiem. Stwierdził, że konieczne jest badanie rezonansem magnetyczny. I że tylko w szpitalu przy Batorego jest specjalny aparat, którym można takie badanie robić dzieciom.

Napisał na skierowaniu ‚pilne” z wykrzyknikiem.

- A okazało się, że i tak trzeba czekać do kwietnia przyszłego roku - denerwuje się babcia 15-latki. - W internecie znalazłam nieprawdziwe informacje, że można zrobić rezonans w grudniu, styczniu. A w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Nawet na pilne z wykrzyknikiem badanie nie można się dostać!

Jak nie Toruń, to gdzie?

Rezonansem magnetycznym wykonuje się wysokospecjalistyczne badania m.in. głowy i kręgosłupa. Częściej są dostępne aparaty zamknięte. Otwarte mają między innymi zastosowanie, gdy pacjent cierpi na klaustrofobię, jest dzieckiem.

W szpitalu przy ulicy Batorego jest taki aparat. Należy do spółki „Tomograf”, która wynajmuje w szpitalu miejskim pomieszczenia i robi badania zarówno w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, jak i komercyjnie.

Do pracowni rezonansu przy Batorego nie udało nam się dodzwonić. Ta sama spółka ma też swoją pracownię w szpitalu w Inowrocławiu.

- Zapisujemy na rezonans na sierpień przyszłego roku, ale mamy tylko aparat zamknięty - usłyszeliśmy w inowrocławskiej pracowni rezonansu. - Otwarte są tylko w Toruniu, potem najbliżej w Gnieźnie.

Okazuje się, że jest też aparat w Grudziądzu, ale starego typu. Często ma przestoje.

- Można szukać w całej Polsce. I zapisać się tam, gdzie jest najkrótsza kolejka - zaznacza Hanna Krzyżanowska, kierownik sekcji skarg i wniosków kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ.

Pilny jak stabilny

Jak dodaje Hanna Krzyżanowska, bydgoski NFZ ma zawarte umowy w 17 miejscach na wykonywanie badań rezonansem magnetycznym. Przy czym w tych umowach nie ma rozróżnienia na aparaty otwarte i zamknięte, tylko ogólnie - na rezonans.

- Niestety, mimo że z roku na rok kontrakty są coraz większe, kolejki są coraz dłuższe - mówi. - I dotyczy to zarówno przypadków stabilnych, jak i pilnych. Najkrótszą kolejkę dla stabilnych ma szpital w Świeciu na styczeń 2016 roku. Najdłuższą zaś Citomed w Toruniu - na maj 2017 roku.

W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu w kolejce oczekujących jest 500 osób. Wyznaczany termin to 23 styczeń 2017 roku. Dla pilnych - najbliższe badanie - 13 lipca 2016. Czeka 156 osób.

W szpitalu przy Batorego w kolejce dla stabilnych jest aż 2300 osób, wyznaczane są terminy na 9 listopada 2016 roku. Pilne - 12 kwietnia 2016. Zapisanych już jest 278 osób.

Teoretycznie 15-letnia osoba może mieć badanie w rezonansie zamkniętym, ale wielu lekarzy ma obawy. Często dla bezpieczeństwa wyznaczają szpital dziecięcy w Bydgoszczy Choć tam też nie mają rezonansu otwartego.

Kto decyduje?

Jeśli chodzi o rezonans magnetyczny, to praktycznie każdy pacjent powinien być zbadany szybko. Jest jednak podział na pilne i stabilne. Bywa, że pacjenci chcąc być szybciej przyjętymi proszą o zaznaczenie pilny.

Każdy pilny pacjent powinien na miejscu być zweryfikowany przez lekarza wykonującego badanie. W praktyce pacjent na taką weryfikację nie ma szans. Decydują panie w rejestracji. A według nich każdy przypadek jest stabilny.

Sytuacja jest patowa, bo pacjenci rzeczywiście potrzebujący szybkiego badania, czekają w tej samej kolejce, co niewymagający.