Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłsudski czuje się słaby

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Ryszard Warta
Ryszard Warta
W ostatni poniedziałek minęła rocznica majowego zamachu stanu. Jubileusz nieokrągły, bo 88., w mediach wszelakich dominuje kampania do europarlamentu, śpiewająca kobieta z brodą i to, co dzieje się na Ukrainie, więc o przewrocie Józefa Piłsudskiego mówi się tyle, co nic.

Szkoda, bo nigdy dość wyciągania wniosków z narodowych nieszczęść. A już bardzo pouczający może być przegląd ówczesnych mediów. Lektura ta szybko może poprawić humor narzekającym na jakość dzisiejszej debaty politycznej, na zbyt brutalny język, zbyt głębokie upolitycznienie mediów.

Tak na marginesie, to nawet dzisiejsze tabloidy to grzeczne gazetki w porównaniu z ówczesnymi brukowcami.

Rządzące na Pomorzu, redagowane w Toruniu „Słowo Pomorskie”, też tamtego maja było pismem bojowym, jednoznacznie zaangażowanym politycznie, bez najmniejszego pardonu atakującym Piłsudskiego i jego obóz. Tam się nikt nie bawił w wyważony język, bezstronny ton czy otwartość na argumenty drugiej strony. Świetnie to widać w sposobie opisywania Piłsudskiego. „Zdrajca ojczyzny i narodu”, „Piłsudski, przewrotny i zbrodniczy z natury, jadem złośliwości, nienawiści i pychy zatruty”, „ambitny, szalony buntownik”, „ciasne, zmienne nastroje nerwowego, ponurego i wiecznie niezadowolonego samotnika z Sulejówka”, „cierpiący na manię wielkości awanturnik”.

I tak, jak to zwykle bywa, za propagandową gorliwość gazeta płaciła jakością informacji, bo o rzeczywistym przebiegu wydarzeń niewiele można się było z jej łamów dowiedzieć. Pucz rozpoczął się 12 maja, walki byli gwałtowne, ta narodowa tragedia kosztowała życie ok. 400 ludzi, nie tylko żołnierzy, także wielu przypadkowych obserwatorów walk, ale praktycznie w trzy dni było pozamiatane. W czwartek, 13 maja, „SP” pisze na dole pierwszej strony o „bojówkach Piłsudskiego” na ulicach Warszawy i że z jego zwolennikami „szybko się załatwia policja i publiczność”.

W sobotę, 15 maja, gazeta szeroko już relacjonowała walki, ale tak, by nie dać najmniejszych wątpliwości, że „bunt” zostanie szybko zdławiony. W niedzielę, 16 maja, informowała, że Armia Polska - to określenie zarezerwowane było wyłącznie dla oddziałów rządowych - zajęła plac Saski, a „garstki buntowników trzymają się jeszcze w Bristolu i Europejskim”. Jeszcze we wtorek, 18 maja, gdy klęska strony rządowej była już oczywista, „Słowo Pomorskie” krzepiło zwolenników endecji wieściami, że „wojska wielkopolskie i inne wierne rządowi” stoją w pełnej gotowości pod Ożarowem i gotowe są zająć Warszawę, natomiast „Piłsudski czuje się słaby”.

Dziś z tamtych emocji nie pozostało nic. Współcześni spadkobiercy endeckiej tradycji czczą związane z Piłsudskim Święto 11 listopada, sam pierwszy Marszałek RP, choć „Słowo Pomorskie” kategorycznie twierdziło, że „jego pamięć będzie przeklęta na wieki”, jest niekwestionowanym lokatorem panteonu narodowej chwały, a generalnie funkcjonujący w powszechniej świadomości obraz międzywojennego dwudziestolecia jest mocno przesłodzony i przypudrowany. Tylko media, tak jak wtedy, święcie są przekonane o wyższości swych racji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska