Płacą za ogrzewanie trawy

W najbliższym czasie Spółdzielnia Mieszkaniowa wystawi lokatorom rachunki za ogrzewanie. Tymczasem spółdzielcy zastanawiają się, dlaczego mają płacić za ogrzewanie zieleńców.

<!** Image 3 align=none alt="Image 168143" sub="- Spółdzielnia Mieszkaniowa w Brodnicy podgrzewa osiedlowe trawniki. Oczywiście, na nasz koszt - skarżą się mieszkańcy. / Fot. Nadesłana">W połowie marca lokatorzy największej w Brodnicy Spółdzielni Mieszkaniowej otrzymają informacje o zużytej energii cieplnej i związanych z tym opłatach. Niecierpliwie czekają na to mieszkańcy osiedla na Płycie Karbowskiej. W ubiegłym roku rozpętała się burza, bo okazało się, że spółdzielcy muszą dopłacić od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

Henryk Bandrowski został wówczas obciążony sumą prawie 2700 zł za parterowe mieszkanie o powierzchni 47 metrów przy ul. Rapackiego 4. - Skąd tyle się wzięło, skoro w ubiegłym roku miałem dopłacić 354 złote?! - dziwił sie, rozgoryczony. Z kolei Justyna Olszewska za lokal o powierzchni 50, 5 metrów przy Rapackiego 5 ma dołożyć 1928 zł. Na Płycie Karbowskiej, gdzie spółdzielnia administruje jedenastoma blokami, wszyscy lokatorzy byli w takiej sytuacji.

- Nikt nic nie wie - mówi Henryk Bandrowski w rozmowie z „Nowościami”. - Czekam na rachunek jak na wyrok. Mam nadzieję, że dopłata nie będzie wielka, albo że nie będzie jej wcale. Lepiej byłoby systematycznie płacić wyższą zaliczkę, żeby rachunki nie były tak wysokie.

Spółdzielnia właśnie nalicza opłaty, ale wstępnie wiadomo, że rachunki będą podobne. - Można powiedzieć, że będą zbliżone do ubiegłorocznych - mówi Jerzy Zawadzki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej. W korespondencji do redakcji lokatorzy zastanawiają się, jaki wpływ na rachunki ma podgrzewanie trawników.

<!** reklama>- Mieszkańcy osiedla Płyta Karbowska płacą najwyższe w Polsce stawki za ogrzewanie. Dlaczego? Ponieważ Spółdzielnia Mieszkaniowa w Brodnicy podgrzewa trawniki, oczywiście na koszt mieszkańców. Zdjęcie w załączniku - pisze jeden z internautów.

- Od kiedy pamiętam, nad kanałami ciepłowniczymi trawa jest zielona, niezależnie od pory roku. Od początku to jest źle wykonane - ocenia Henryk Bandrowski.

- Na osiedlu działa lokalna kotłownia. Według Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, administrującego kotłownią, straty na tak zwanym przesyle są zaledwie kilkuprocentowe - twierdzi Jerzy Zawadzki. - Każdy lokator na podstawie odczytów z podzielników ciepła płaci tylko za faktycznie zużytą energię.

Pośrednio również za straty w ciepłociągu, bo te koszty wliczone są przez PEC w cenę za ogrzewanie.

- W perspektywie wprowadzenia akcyzy na węgiel zastanawiamy się nad przejściem na tańszą technologię dostarczania ciepła, ale na większe inwestycje nie ma pieniędzy - mówi Jerzy Zawadzki.
Do sprawy wrócimy.