Platforma Obywatelska ma receptę na kryzys dla Polski? Posłowie z Torunia opowiedzieli o nowych pomysłach swojej partii

Zobacz wideo: Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?

- Polski rząd przygotowuje program z udziałem funduszy unijnych, ale Platforma Obywatelska zgłasza swoje pomysły i swoje projekty. Trzeba pomóc wszystkim poszkodowanym w efekcie pandemii - mówił Tomasz Lenz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Posłowie PO przybliżyli propozycje, które w weekend politycy tej partii zaprezentowali w ramach "Recepty na kryzys".

Poseł Tomasz Lenz mówił między innymi o profesjonalnym zarządzaniu spółkami skarbu państwa, które w jego ocenie powinny wnosić dodatkowe pieniądze do budżetu państwa, a nie finansować media związane z partią rządzącą. Przypomniał, że za rządów PO w ramach dywidendy wsparły one budżet 8 miliardami złotych. Poseł Lenz mówił też o "bizancjum Prawa i Sprawiedliwości", rozrzutności tej partii i marnowaniu publicznych pieniędzy, wspominając o utrzymywaniu ponad 100 wiceministrów, tworzeniu nowych instytucji, milionowych wydatkach na respiratory, które nie zostały dostarczone, czy wyborach prezydenckich. Tych nie było wiosną 2020 roku, ale na przygotowania do nich wydano miliony złotych.

Z kolei Arkadiusz Myrcha podczas spotkania z dziennikarzami mówił o rozwiązaniach systemowych, jakie dziś proponuje Platforma Obywatelska.

Trzeba uwolnić handel w niedzielę, który dziś prawie w ogóle nie funkcjonuje. Każdemu pracownikowi należy zapewnić dwie wolne niedziele. Uregulujmy przepisy prawa pracy. Słyszymy dziś o całych branżach poszkodowanych w wyniku pandemii. Musimy zachęcić przedsiębiorców do rozkręcenia działalności. Każdy, kto ciężko pracuje musi mieć poczucie, że ta praca mu się opłaca - mówił Arkadiusz Myrcha.

Poseł mówił też o studentach, którzy w pandemii często nie mogli studiować z powodu utraty pracy. Przez to nie mieli pieniędzy na naukę. Mówił o rekompensatach dla nich oraz o odszkodowaniach dla przedsiębiorców, którzy z dnia na dzień musieli zamknąć swoje biznesy. Wspomniał o daninach i opłatach, których dziś nie powinno - zdaniem PO - być. To m.in. tak zwany podatek Belki czy podatek od energii, czyli tzw. opłata mocowa bardzo obciążająca portfele przedsiębiorców ze względu na rosnące ceny prądu.