Po ataku na tureckich studentów. Erasmus pod skrzydłami mentora

Co obecnie, półtora miesiąca po nocnym ataku mówią o bulwersującej sprawie sami Turcy?

- Najczęściej, że czują się w mieście bezpieczniej. Widzą na starówce więcej patroli policji i straży miejskiej. Opowiadają, że wracając funkcjonariusze dyskretnie „odprowadzają” ich do taksówek, zaś w klubach ochrona jest bardziej wyczulona wszelkie zaczepki - mówi Małgorzata Grudzińska z Biura Programów Międzynarodowych UMK, które zajmuje się programem wymiany Erasmus.

Cudzoziemcy zadowoleni

Władze uczelni na zorganizowanej wczoraj konferencji przekonywały, że pomimo wydarzeń z czerwca i października studenci cudzoziemcy chcą przyjeżdżać na UMK i czują się na uczelni i w mieście bardzo dobrze.

- Czterech naszych studentów właśnie z Turcji, z dwunastu z tego kraju, których mamy na filologii chce przedłużyć swój pobyt, to wymownie świadczy o tym co myślą o mieście i UMK - podkreślał dr hab Dariusz Pniewski, prodziekan Wydziału Filologicznego UMK.

Pod okiem „mentorów”

Polscy studenci z tego wydziału oraz Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania jako pierwsi będą w ramach praktyk zawodowych „opiekować” się cudzoziemcmi. Pilotaż rusza w styczniu.

Zobacz także: Koncert Stinga w Toruniu! Wystąpi na Jordankach

Jest to nowy pomysł uczelni na integrację studentów z zagranicy ze studentami Polakami. Inny to program „Mentor”, czyli „anioł stróż” dla każdego studenta Erasmusa.

- Nie będą to bodyguardzi cudzoziemców, nie będą studentów pilnować w klubie o godzinie 3 nad ranem. Mają łagodnie wprowadzić w realia kraju, w polską kulturę z naciskiem na kulturę wysoką. W Filharmonii raczej nic niepokojącego się nie wydarzy - mówiła Ewa Derkowska Rybicka, koordynatorka uczelnianego programu Erasmus. Nawiązała w ten sposób do faktu, że atak nastąpił w całodobowym sklepie o trzeciej w nocy.

78 chętnych, głównie studentek chce opiekować się cudzoziemcami z UMK. Zaczną od nowego semestru. Jeśli nie będą „ochroniarzami”, to czym się konkretnie zajmą?

Polecamy:

- Będą przewodnikiem dla Erasmusa. Miesiąc przed jego przyjazdem nawiążą z nim kontakt, pokierują jak dostać się z lotniska do Torunia, jak przejść zakwaterowanie w akademiku, pokażą miasto - Sylwia Bielecka, mentor od 1,5 roku, absolwentka prawa w trakcie aplikacji prawniczej zapewnia, że do tej pory taką pomoc Erasmusi też mieli, ale mentorów było znacznie mniej. - 150 Erasmusami opiekuje się w tym roku 35 osób, w przyszłym semestrze mentorów będzie 78 - wylicza.

Co o programie mówią studenci ochotnicy?

- Dla mnie to przede wszystkim świetna przygoda, móc obcować z obcokrajowcem, podszlifować angielski - mówi Bartosz Socha student II roku finansów i rachunkowości, świeżo rekrutowany do programu.

Erasmusi w szkołach

Od lat uczelnia próbuje integrować przyjeżdżających do Torunia Erasmusów z mieszkańcami, przypomniała o tym wczoraj Małgorzata Grudzińska. - Erasmusi przygotowują szlachetne paczki dla rodzin i dzieci z kujawsko - pomorskiego, jeżdżą do pacjentów szpitala dziecięcego, wyprowadzają na spacery psy ze schroniska - wyliczała przedstawicielka Biura Programów Międzynarodowych UMK.

Na efekty integracji, co przyznali wczoraj przedstawiciele uczelni trzeba będzie poczekać.