W bibliotece dzieciaki skupiły się na opowieściach wilka morskiego z „Nawigatora”. Natomiast w domu kultury grasowały rekiny. To tylko niektóre z atrakcji zaproponowanych w czasie ferii.
- Z Brodnicy mieliśmy kilku marynarzy, wspaniałych chłopaków - wspomina Janusz Zielonko, który służył na statku OSP „Nawigator”.
Wilk morski opowiadał ciekawostki o pracy na morzu. Wyjaśnił, dlaczego marynarze noszą kołnierze i mają szerokie nogawki u spodni.
<!** reklama>- Jeszcze w XVII wieku i wstecz, od chwili kiedy historia zanotowała wzmianki o próbie pokonania przestrzeni wodnych, marynarze próbowali osłonić głowę i włosy przed negatywnym działaniem słonej wody. Wiązanie chusty na głowie niewiele pomagało - opowiada Janusz Zielonko. - Marynarze zaczęli smarować włosy różnego rodzaju wazelinami, tłuszczami, również zwierzęcymi. A że panowała moda na długie fryzury, to tłuste włosy brudziły bluzy z płótna żaglowego. Marynarze wpadli na pomysł, żeby zakładać pod włosy chustę. Wieczorem, w beczce, chustę płukali i mogli dalej nosić, nie brudząc bluzy.
W domu kultury od wejścia uderzają gromkie śmiechy dzieciaków. To niesamowite, ile frajdy może sprawić wielka chusta, która raz służy jako wyjątkowe boisko do gry w piłkę, żeby za chwilę stanowić schronienie dla grasujących rekinów. To tylko niektóre z atrakcji proponowanych w czasie ferii.
Zobacz galerię: Po co marynarzowi kołnierz i rekiny w Brodnicy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?