To mogło skończyć się naprawdę źle. W minioną środę, na dzieci bawiące się na placu zbaw przedszkola przy ul. Strumykowej z kilkunastu metrów wysokości spadł czterometrowy konar kasztanowca, który rośnie w tym miejscu. Sześcioro przedszkolaków do szpitala odwiozły karetki, dwoje najmłodszych 5 i 3,5 lat do końca tygodnia miały być pod obserwacją.
Polecamy
O włos od tragedii
Wypadek był bardzo niebezpieczny, na szczęście skończyło się na siniakach, otarciach i ogromnym strachu, także personelu placówki. Prezydent miasta, Michał Zaleski poinformował wczoraj, że dwójka najmłodszych dzieci opuściła w piątek szpital, skomentował też to groźne zdarzenie:
- Z całą świadomością mogę powiedzieć, że doszło do nieszczęśliwego wypadku – mówił podczas konferencji, dotyczącej właśnie bezpieczeństwa wokół szkół i przedszkoli miejskich, zapewniając, że drzewa w obrębie każdej takiej placówki są kontrolowane. - Kasztanowiec to dorodne drzewo, nie miał objawów świadczących, że może dojść do takiego zdarzenia. Na zimne trzeba jednak dmuchać, tu nie ma żartów, a my wyciągamy wnioski – i zapowiedział regularne, obowiązkowe, specjalistyczne oceny dendrologiczne najstarszych drzew na terenach miejskich placówek, w których są dzieci. - Chcemy w przyszłości być spokojni, że zrobiliśmy wszystko co można - podkreślił prezydent.
Polecamy
Regularnej, specjalistycznej oceny do tej pory drzewa w takich miejscach nie przechodziły. Dyrektorzy placówek byli zobowiązani kontrolować drzewa, a sprowadzało się to wizualnej oceny przez pracowników placówki wskazanych przez dyrekcję.
To, z którego odłamał się konar to zamknięty w studni budynków kasztanowiec, który najbardziej rozbudowaną koronę ma na najwyższych partiach, kilkanaście metrów ponad placem.
Pod okiem specjalistów
Są jednak miejskie place zabaw, na których w profesjonalny sposób zabezpieczono drzewa zlecając montaż elastycznych ośmiotonowych wiązań typu kobra. Dzięki takim linom nawet jeśli konar się obłamie , nie spadnie,tylko zawiśnie.
Tak zabezpieczono cześć drzew w Piernikowym Miasteczku oraz przy ul. Przedzamcze obok Miejskiego Domu Kultury. „Piernikowe” znajduje się w sąsiedztwie siedziby Wydziału Środowiska i Zieleni.
- Ten plac obserwuję codziennie, widzę drzewa, jako specjalista zleciła wykonanie ekspertyz i zabezpieczeń- mówiła Nowościom dzień po wypadku p.o dyrektora Wydziału, Jolanta Swinarska.
Wkrótce pod czujnym okiem specjalistów mają znaleźć się najstarsze drzewa przy placach zbaw wszystkich miejskich przedszkoli i szkół.
Wnioski pokontrolne
Wcześniej miejskie władze zapoznają się z wynikami zarządzonych na gorąco wizualnych kontroli na wszystkich miejskich placach zabaw, zarówno tych przy szkołach, przedszkolach jak i na toruńskich osiedlach.
Na tych ostatnich stan drzew, także tylko wizualnie kontroluje firma wynajęta do sprzątania i dbania o zieleń.
- Pierwsze wnioski nie przyniosły niczego niepokojącego, ale czekamy na pełen raport, który poznamy za kilka dni - mówił wczoraj dyrektor Marcin Kowallek z Wydziału Gospodarki Komunalnej.
W poniedziałek działające w wakacje na pół gwizdka przedszkola znów wypełnią się dziećmi, do szkół wrócą też uczniowie.
Według wczorajszych zapewnień władz miasta tereny miejskich placówek są w pełni bezpieczne.
POLECAMY: Kiedy Donald Trump przyleci do Polski?
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?