Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pierwszych piętnastu minutach orkiestra musi pójść za mną

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Anna Mróz muzyczną edukację zaczynała od skrzypiec. Batuta pojawiła się w jej życiu podczas studiów.
Anna Mróz muzyczną edukację zaczynała od skrzypiec. Batuta pojawiła się w jej życiu podczas studiów. K. Babka
"Ktoś mi ostatnio po koncercie powiedział: na scenie Pani nie jest ani kobietą, ani mężczyzną, ale po prostu dyrygentem" - mówi młoda polska dyrygentka z sukcesami - Anna Mróz, której droga do tego zawodu była nietypowa.

Na koncercie w Toruniu prowadziła Pani orkiestrę ubrana w rodzaj damskiego fraka. Pani mama, słynna dyrygentka Agnieszka Duczmal, też nie staje za pulpitem w wieczorowej sukni, ale w spodniach, a i inne kapelmistrzynie ubierają się raczej po męsku. Czy to znaczy, że kobieta z batutą musi ukrywać swoją kobiecość, żeby potraktowano ją poważnie?
Strój na scenę sama sobie zaprojektowałam tak, żeby był wygodny, niezbyt kobiecy, ale i nie męski. To damski frak, jako że fraki bardzo lubię. Ostatnio ktoś mi po koncercie powiedział: na scenie Pani nie jest ani kobietą, ani mężczyzną, ale po prostu dyrygentem. Chodzi o to, by nie eksponować zanadto swojej kobiecości, ale i nie udawać mężczyzny i przede wszystkim koncentrować uwagę słuchaczy na muzyce.
A jednak to nie fair, że kobieta dyrygent musi jakoś swoją płeć ukrywać. Dyrygentura to wciąż domena mężczyzn?
Niewątpliwie ta droga zawodowa jest dla kobiety trudniejsza. To się zmienia, ale ciągle jeszcze mając do wyboru dyrygenta lub dyrygentkę angażuje się raczej mężczyznę, niezależnie od umiejętności obojga. To, że jest dobrym dyrygentem, kobieta musi udowodniać bardziej niż mężczyźni. Zresztą tak jest nie tylko w naszym zawodzie - musimy więcej pracować, żeby dano nam kredyt zaufania, jaki mężczyzna otrzymuje na starcie.
Jakie trzeba mieć cechy, żeby szybko tę swoją przydatność do zawodu dyrygenta udowodnić?
Trzeba mieć to coś, co sprawia, że po pierwszych piętnastu minutach pracy orkiestra "pójdzie za nami". To charyzma.
Zdarzają się opinie, że dla dobrych orkiestr dyrygent to właściwie tylko ozdoba, bo potrafią grać same...
Cóż, orkiestra składa się z różnych osobowości i indywidualności, z których każda ma własne poczucie muzyki. Dyrygent musi je spajać w jedną całość. Dobrego dyrygenta cechuje umiejętność narzucenia swojej interpretacji, ale też słuchania tego, co może dać mu orkiestra, jak może wzbogacić jego pomysły i odczuwanie muzyki.
Choć jest Pani córką znakomitej dyrygentki, to do tego zawodu trafiła Pani przypadkiem...
Tak. Studiowałam w Niemczech, w Hanowerze, w klasie skrzypiec. Z Polski właściwie... uciekłam przed opiniami, że cokolwiek w życiu osiągnę, to będzie to dzięki protekcji mamy. Może też zresztą dlatego nigdy nie chciałam dyrygować. Do naszej studenckiej orkiestry w Hanowerze przyjechał znakomity dyrygent Eiji Oue. Któregoś dnia podczas próby zapytał, kto chciałby zadyrygować. Kolega z pulpitu, Polak, który wiedział, kim jest moja mama, podniósł moją rękę. Dla żartu. Ponieważ jednak Eiji Oue już mnie zobaczył, niehonorowo było się wycofać. Musiałam wejść na podium. Dyrygowałam VII Symfonię Beethovena. Nie wiedziałam, jak zacząć, więc zamknęłam oczy, wczułam się w muzykę. To było objawienie. Poczułam, że to jest to, co chcę robić w życiu. Eiji Oue podarował mi swoją batutę i powiedział, że muszę zostać jego studentką. Były problemy - nie jestem pianistką, a w Niemczech tradycją jest,że dyrygenci grają, śpiewają i dyrygują jednocześnie całe opery. Maestro powiedział, że nie otworzy klasy dyrygenckiej, jeżeli nie zostanę przyjęta. Dano mi więc pół roku na zdobycie takich umiejętności, po czym na egzaminie wykonałam jedną operę.
Potem były prestiżowy konkurs dyrygencki im. Fitel-berga, gdzie była Pani najmłodszą uczestniczką, i wiele koncertów, które Pani prowadziła. Toruń, Bydgoszcz i Ostromecko odwiedza Pani od kilku lat pracując na Paderewski Piano Academy. Na tych kursach młodzi pianiści uczą się grać z towarzyszeniem orkiestry. To wyzwanie dla dyrygenta?
Oczywiście, każdy akompaniament jest dla dyrygenta wyzwaniem, tym większym, jeśli pracuje się z dwanaściorgiem solistów dziennie. Trzeba maksymalnego skupienia, by podążyć za pianistą, kontrolować orkiestrę, a jednocześnie młodemu soliście pomóc, nauczyć go współpracy z orkiestrą. Każdy przy tym jest inny, gra inaczej, trzeba jego styl wyczuć. Ale właśnie w tym tkwi piękno tej zabawy z muzyką.
Wykonaniem dzieł jakich kompozytorów szczególnie lubi Pani dyrygować?
Czuję się dobrze w każdej muzyce. Ale najwięcej radości sprawia mi Mozart, bo wymaga bardzo dokładnej pracy nad szczegółami. Uwielbiam to! Poza tym najlepiej czuję się Mahlerze, Szostakowiczu, Strawińskim, Czajkowskim i Mieczysławie Weinbergu. W zeszłym roku nagraliśmy z Orkiestrą Kameralną Amadeus Polskiego Radia wszystkie symfonie kameralne Weinberga, a renomowana niemiecka wytwórnia płytowa CPO dosłownie przed kilkoma dniami wydała pierwszą naszą płytę z tą muzyką. To 10 Symfonia i dwa utwory na skrzypce i orkiestrę. Solistką jest polska skrzypaczka Ewelina Nowicka, która jest znana z promowania w Polsce i za granicą muzyki tego kompozytora. Te symfonie to moja najnowsza miłość.
Jeśli nie muzykiem, to zostałaby Pani...
Cóż, dorastałam w muzycznej rodzinie, orkiestra Amadeus, którą prowadzi moja mama, to był mój drugi dom. Nie wyobrażałam sobie innej przyszłości niż w zawodzie muzycznym. Dopiero teraz, z wiekiem, odkrywam, ile jeszcze ciekawych zajęć mogłabym wykonywać. Moimi pasjami są na przykład architektura i... gotowanie. A ponieważ mój mąż jest architektem, to potrafimy godzinami rozmawiać o architekturze albo jeździć po mieście i dyskutować o znajdujących się w nim budynkach.
Pani syn też zdradza muzyczne zainteresowania?
Choć ma dopiero pięć lat, to kategorycznie twierdzi, że nie będzie muzykiem, ale architektem.

Teczka osobowa: Anna Mróz
Pochodzi z muzycznej rodziny. Jej rodzice to Agnieszka Duczmal, dyrygentka, i Józef Jaroszewski, kontrabasista. Siostra jest wiolonczelistką.
Studia dyrygenckie w klasie Eiji Oue w Hochschule für Musik und Theater w Hanowerze ukończyła z wyróżnieniem w 2004 r. Była asystentką Eiji Oue w hanowerskiej filharmonii.Gościnnie prowadziła koncerty z Symphonieorchester Hannover. W 2000 założyła Benjamin Britten Kammerorchester w Hanowerze.
Była półfinalistką i najmłodszą uczestniczką 7. Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga.
Dyrygowała wieloma polskimi orkiestrami, ma w dorobku nagrania płytowe. W 2009 roku została drugim dyrygentem Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia "Amadeus".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska