Po raz drugi w tej samej sprawie na wokandzie

Powoli chyba kończy się serial, w którym Bronisław S., funkcjonariusz dawnej SB, pozywał do sądu Wacława Kuropatwę.

Wczoraj w toruńskim Sądzie Rejonowym zakończył się kolejny proces, gdzie oskarżonym był Wacław Kuropatwa. I tym razem zapadł wyrok niekorzystny dla b. funkcjonariusza SB.

Tym razem chodziło m.in. o to, że dawny opozycjonista, który na swojej stronie internetowej relacjonuje m.in. procesy byłych esbeków, miał tam ponoć zasugerować, iż Bronisław S. ma coś wspólnego z uszkodzeniem auta prokuratora oskarżającego go kiedyś w procesach dotyczących znęcania się w stanie wojennym nad działaczami opozycji. Spisywał numer rejestracyjny auta prokuratora, a potem tzw. nieznany sprawca oblał je farbą. Postępowanie w tej sprawie zostało wczoraj umorzone z powodu przedawnienia się tego zarzutu. Bronisław S. zwlekał ze sporządzeniem prywatnego aktu oskarżenia w tej sprawie.

<!** reklama>Drugi zarzut postawiony przez Bronisława S. dotyczył tego, że na forum strony internetowej prowadzonej przez Wacława Kuropatwę ktoś napisał, że Bronisław S. przez wiele lat donosił na swojego sąsiada. Były funkcjonariusz SB twierdził, iż autorem tego wpisu jest właśnie dawny opozycjonista. Wczoraj toruński sąd uniewinnił Wacława Kuropatwę z tego zarzutu, nie znalazł dowodów na to, że tak było w rzeczywistości.

Wyrok ten jest nadal nieprawomocny. Był już drugi proces w tej sprawie. Jego przeprowadzenie nakazał sąd drugiej instancji, który w pierwszym wyroku, również uniewinniającym opozycjonistę, dopatrzył się pewnych uchybień.

Nie widział ich natomiast w orzeczeniu, że stwierdzenie „SB-man” - jak twierdził Bronisław S. - jest obraźliwe. Wymiar sprawiedliwości orzekł w prawomocnym wyroku, iż nie narusza ono godności osobistej. Przypomnijmy, że Bronisław S. przegrał również cywilny proces z Wacławem Kuropatwą.(w)