[break]
Kiełbasę pod lupę wzięli kontrolerzy inspekcji handlowej w firmowym sklepie masarni Józefa Palucha z Papowa Toruńskiego, znajdującym się w Bogucinie (pow. włocławski)
Taka sobie... przyprawa
„Oceniając stopień szkodliwości czynu, polegającego na wprowadzeniu do obrotu kiełbasy pieprzowej wojewódzki inspektor uznał, że oznakowanie kwestionowanej wędliny wprowadzało konsumentów w błąd, ponieważ nie podano w wykazie składników produktu ujawnionego w wyniku badań laboratoryjnych - fosforu dodanego. Opisane uchybienie wojewódzki inspektor ocenił w kategorii fałszowania żywności” - czytamy w decyzji Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Bydgoszczy, opublikowanej w BIP-ie. Mówi ona o nałożeniu na przedsiębiorcę Józefa Palucha z Papowa Toruńskiego kary w wysokości 1 tysiąca złotych.
- I kara ta została zapłacona. Publikujemy w BIP-ie tylko te decyzje, które są prawomocne i w wyniku których kary finansowe zostały już uiszczone - podkreśla Wiesława Szatkowska, dyrektor delegatury Inspekcji Handlowej w Toruniu.
Brzydkie zamiany Loftu
Identycznej wysokości karę zapłaciła też toruńska restauracja Loft79, o czym wspominamy na stronie pierwszej. W tym lokalu kontrolerzy odkryli aż 13 potraw z zafałszowaną żywnością. Były to pizze „Parma”, „Tonno”, „Tre Fromagi”, „La Rusa”, „Pera”, pasty „Linguini Carbonara”, „Linguini Gamberi”, przystawka w postaci carpaccio z polędwicy wołowej, tarta ze szpinakiem, dwie sałatki oraz danie dla dzieci „Penno pomodoro”.
PRZECZYTAJ:Kto nas kantował na jedzeniu? Za fałszowanie żywności posypały się kary
Inspektorzy podczas kontroli w marcu ub.r. stwierdzili, że w tych daniach zamiast deklarowanego parmezanu, szynki parmeńskiej i fety znajdowały się tańsze zamienniki.
„Stosowanie podmian asortymentowych przy sporządzaniu potraw poprzez zastępowanie składników deklarowanych innymi surowcami, wprowadzało konsumenta w błąd co do składu, a przez to także co do jakości nabywanych potraw” - orzekli w decyzji inspektorzy handlowi. Restauracja próbowała się tłumaczyć, ale ostatecznie karę uznała i zapłaciła.
„Serowe szaleństwo”
Z dokumentacji inspektorów jasno wynika, że sery są najczęściej fałszowanymi składnikami potraw.
Zamiast fety wciska nam się coś fetopodobnego, zamiast sera żółtego czy topionego - seropodobne dziwadła, które nawet nie leżały przy mleku. Pod nazwą oscypka natomiast często oferuje się klientom restauracji podróbki z krowiego mleka.
Na fecie poległa w ub.r. między innymi spółka „Dragon 2” z Torunia, należąca do Marka i Michała Szparagów. Inspektorzy w sierpniu skontrolowali prowadzoną przez torunian pizzerię Primavera w Aleksandrowie Kujawskim. Zafałszowany produkt odkryli w pizzach „Serowe szaleństwo” i „Greckiej” oraz w spaghetti z dodatkami i sałatce greckiej. Nie było deklarowanej fety tylko zdecydowanie tańszy polski zamiennik. Także ten przedsiębiorca zapłacił karę w wysokości 1 tysiąca złotych.
Konsumenci, którzy chcą wiedzieć więcej, mogą zajrzeć na BIP Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, do zakładki „Decyzje wojewódzkiego inspektora”. Tam znajdą między innymi informacje o karach nałożonych na przedsiębiorców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?