Przepisy dotyczące ochrony konwalii majowej są równie martwe, jak wyrwana z korzeniami roślina. Prawo pozostaje na papierze, a kwiaty trafiają do wazonów.
<!** Image 3 align=none alt="Image 189217" sub="Mimo że konwalie znajdują się pod ochroną, to bez trudu można je kupić niemal na każdym rogu w Toruniu. Pytani o pochodzenie roślin handlarze twierdzą, że kwiaty zrywają we własnych ogrodach [FOT.: ADAM ZAKRZEWSKI]">Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska w sprawie ochrony gatunkowej roślin, konwalia majowa zaliczana jest do gatunków dziko występujących, objętych ochroną częściową. Oznacza to, że nie można ich zrywać, niszczyć ani kupować. W praktyce jest jednak inaczej.
Na odstępstwo od wymienionych w rozporządzeniu zakazów można liczyć tylko po uzyskaniu zezwolenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Może być ono wydane wyłącznie po spełnieniu określonych warunków.
<!** reklama>- Dopuszcza się zbiór konwalii majowej, nawet w celu gospodarczego użytkowania gatunku, np. jako surowiec zielarski - wyjaśnia Włodzimierz Ciepły, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Oczywiście wszelkie zezwolenia mogą być wydane tylko w przypadku, gdy nie stanowi to zagrożenia dla populacji tego gatunku. Wydanie zezwolenia podlega opłacie skarbowej w wysokości 82 złotych.
Co ciekawe, w tym roku do RDOŚ w Bydgoszczy nie wpłynął dotąd ani jeden wniosek na zbiór konwalii majowej lub oferowanie jej do sprzedaży. W ubiegłym roku również. RDOŚ nie podejmuje nawet działań zmierzających do ochrony konwalii, bo te występują u nas stosunkowo często. Jeśli więc ochrona konwalii to lipa, nie dziwi, że można je kupić niemal na każdym rogu.
Handlarze twierdzą, że kwiaty pochodzą z ich ogrodów i to zapewnienie musi wystarczyć, bo i od nich jakichkolwiek dokumentów się nie wymaga. Przyznają jednak, że Straż Miejska i policja podchodzi do nich i wypytuje. - Tak, pytają - mówi jeden ze sprzedających na Starówce. Pytają, ile kosztują konwalie. Na tym „kontrola” się kończy.
Rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu, Jarosław Paralusz tłumaczy, że strażnicy nie są w stanie sprawdzić, czy mają do czynienia z rośliną hodowlaną, czy dziką.
- Obowiązuje natomiast zakaz sprzedaży w miejscach niedozwolonych i wtedy możemy podejmować interwencje - dodaje Jarosław Paralusz. Kupujący z kolei złamaliby prawo wówczas, gdyby świadomie nabyli chronione rośliny.
Botanik z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, dr Lucjan Rutkowski, przyznaje, że konwalia jest gatunkiem pospolitym w naszych stronach i jeśli tylko nie będzie się niszczyć roślin, powinna być dopuszczona do sprzedaży.
- Przepisy i tak nie są przestrzegane - przekonuje naukowiec. Gorzej jest natomiast nie dostrzegać faktycznych problemów związanych z ginącymi gatunkami.
Warto wiedzieć
Które rośliny są jeszcze pod ochroną?
Pomimo gwarancji prawnych, niektóre rośliny chronione można kupić na naszych bazarach.
Wśród nich, poza konwalią, znajdują się m.in. ostnica i bagno.
Prawo międzynarodowe chroni natomiast takie gatunki, jak kaktusy, storczyki, wilczomlecze czy cykasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?