Nie do końca słusznym założeniem jest, że nauczyciele na pewno się ucieszą, gdy obdarujemy ich kosztownym prezentem. Wcale nie muszą skakać z radości, gdy dostaną drogi portfel, markową biżuterię czy voucher na zabiegi w super salonie kosmetycznym. Mogą być zwyczajnie skrępowani i zawstydzeni.
Tym bardziej, że wielu z nich potrafi zżymać się już na widok niewinnych kwiatów. I to wcale nie dlatego, że ich nie lubią, ale że dostają ich zbyt dużo. A to oznacza wydane pieniądze, które w ogóle nie cieszą, a wręcz sprawiają kłopot i kłują w oczy, bo zostały zmarnowane.
Już w zeszłym roku w Toruniu objawili się pedagodzy, którzy swoim uczniom zdecydowanie zapowiedzieli, że żadnych bukietów sobie nie życzą. Jeśli ktoś ma nieodpartą potrzebę podziękowania w formie materialnej, niech kupi puszkę karmy dla psów bądź kotów ze schroniska. Może też wpłacić przeznaczoną na kwiaty kwotę na dowolny szczytny cel - organizację charytatywną, stowarzyszenie.
I coraz więcej uczniów tak właśnie robi.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?