Podejrzany o pedofilię Islandczyk nie przyznał się do winy i przedstawił swoją wersję wydarzeń

Islandczyk od dłuższego czasu przebywa w Polsce, choć obywatelstwa polskiego nie ma. Był kiedyś związany z jedną z mieszkanek Grudziądza, ale już u niej nie mieszka i nie ma stałego miejsca zameldowania w naszym kraju. To był właśnie jeden z powodów złożenia wniosku o tymczasowe aresztowanie. Inny powód to oczywiście grożąca mu wysoka kara.

Mógł wpływać na zeznania

- Kolejny powód to konieczność zabezpieczenia prawidłowego przebiegu postępowania, ponieważ podejrzany nie przyznał się do winy - tłumaczy prokurator Agnieszka Reniecka. - Przedstawił za to swoją wersję wydarzeń, którą trzeba zweryfikować, a do tego potrzebne jest przesłuchanie świadków. Istniała obawa, że podejrzany mógłby starać się wpływać na to, co mówią.

Sąd Rejonowy w Grudziądzu wydał nakaz tymczasowego aresztowania Islandczyka na dwa miesiące. On złożył zażalenie na taką sankcję do Sądu Okręgowego w Toruniu. Sąd w Toruniu nie zmienił jednak decyzji poprzedników.

Teraz 56-letni obcokrajowiec zostanie poddany między innymi badaniom psychologicznym i seksuologicznym, aby stwierdzić, czy mógł to być jednorazowy wybryk, czy być może mężczyzna ma skłonności do popełniania takich przestępstw.

- Nie mamy przesłanek, aby mogły być stawiane temu podejrzanemu kolejne zarzuty popełnienia innych takich przestępstw - twierdzi prokurator Reniecka.

W tym roku grudziądzcy śledczy oprócz sprawy Islandczyka zajmowali się jeszcze czterema innymi podobnymi przestępstwami. Jedno śledztwo zakończyło się już aktem oskarżenia. Pozostałe trwają.

Duża wykrywalność

W 2013 roku w całym województwie kujawsko-pomorskim policjanci rozpoczęli 108 postępowań dotyczących seksualnego molestowania nieletnich poniżej 15 lat. Ponad 97 procent z nich zakończyło się ustaleniem podejrzanych.