Podwyżki popłyną ciurkiem

Ponad 3 złote za dostawę metra sześciennego wody i prawie 4 złote za odbiór metra sześciennego ścieków. Nowe stawki w mieście zaczną obowiązywać od 1 kwietnia tego roku.

<!** Image 3 align=none alt="Image 166552" sub="Rodzina w Toruniu będzie musiała zapłacić ok. 50 zł więcej rocznie za wodę i odbiór ścieków. Na zdjęciu Anna Połomka / Fot. Adam Zakrzewski">Rodzina państwa Adamowiczów z Torunia liczy cztery osoby. Do tej pory za wodę i ścieki płacili 59 złotych miesięcznie. Od kwietnia zapłacą o cztery złote więcej. - Niby te 4 złote to nie jest majątek - mówi Daria Adamowicz. - Ale wystarczy krótka kalkulacja, żeby stwierdzić, że to wcale niemało. Rocznie wydamy o 50 złotych więcej, a to już konkretna kwota.

Toruńskie Wodociągi złożyły do Urzędu Miasta tzw. wniosek taryfowy już 20 stycznia. 24 lutego podczas sesji Rady Miasta podwyżką zajmą się toruńscy radni. Ich decyzja nie będzie mieć jednak wpływu na wysokość stawek. Tutaj decydująca jest akceptacja prezydenta Michała Zaleskiego.

<!** reklama>Jak wyjaśnia Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów, podwyżki są spowodowane m.in. powiększaniem majątku przedsiębiorstwa, a także styczniową podwyżką VAT-u.

- W momencie kiedy wybudowana inwestycja, np. kolejny kilometr rur kanalizacyjnych, przechodzi na własność spółki, to tym samym powoduje większe koszty przedsiębiorstwa. Składają się one m.in. z amortyzacji, czyli wydatku odzwierciedlającego tę część majątku trwałego firmy, która została zużyta w ciągu roku, podatku od nieruchomości oraz podatku od umieszczenia urządzeń kanalizacyjnych i wodociągowych w tzw. pasach drogowych.

Im większy majątek w przedsiębiorstwie, tym większe są więc koszty jego utrzymania. W skład mienia Toruńskich Wodociągów wchodzą przede wszystkim rury, instalacje wodociągowe i kanalizacyjne, a także różnego rodzaju obiekty typu przepompownie czy tłocznie. - Dwa czy trzy lata temu przyrost naszego majątku, a co za tym idzie również wzrost cen opłat, był spory - dodaje prezes Władysław Majewski. - Jak pamiętamy, w 2010 roku podwyżki były niemal 10-procentowe. W tym roku będzie to podwyżka 6,5-procentowa. W kolejnych latach wzrost cen też będzie umiarkowany. Trzeba zwrócić uwagę na to, że Toruń ma i tak jedne z najniższych stawek za wodę i ścieki w Polsce - przekonuje Majewski. - I w tej grupie wciąż będziemy chcieli pozostać.

A jest o co walczyć. Na razie w regionalnym rankingu przegania nas tylko Grudziądz. W zeszłym roku dostawa wody kosztowała tam 2,03 zł za metr sześcienny, a odbiór ścieków 3,80 zł. Od stycznia ceny nieznacznie wzrosły, kształtując się na poziomie 2,10 zł za m sześc. wody i 4,05 zł za m sześc. ścieków. Jednak wciąż mieszkańcy Grudziądza płacą najmniej.

- Koszty zależą głównie od tego, jaka technologia jest stosowana, a także na jakich urządzeniach pracujemy. Nasza oczyszczalnia ścieków ma 10 lat, jest więc stosunkowo nowa. To znacząco wpływa na ceny opłat. Nasze miasto może poszczycić się najniższymi stawkami i nie zapowiada się, żeby polityka Wodociągów w tej dziedzinie miała się zmienić - tłumaczy Włodzimierz Banasik, kierownik Działu Obsługi Klienta Miejskich Wodociągów i Oczyszczalni w Grudziądzu.

Najgorszą sytuację ma obecnie Bydgoszcz. Od 31 grudnia ub.r. bydgoszczanie płacą 5,45 zł za m sześc. wody oraz 5,52 zł za m sześc. ścieków.

Z miejskich spółek w Toruniu tylko Toruńskie Wodociągi zdecydowały się na podwyżkę cen wykonywanych usług. 

WARTO WIEDZIEĆ

Od 1 kwietnia 2010 r. do 31 marca 2011 r. stawki wynosiły:

• 2,87 zł/m sześc. - opłata za dostawę wody,
• 3,72 zł/m sześc. - opłata za odbiór ścieków.

Po podwyżkach od 1 kwietnia 2011 r. do 31 marca 2012 r. stawki będą wynosić:

• 3,07 zł/m sześc. - opłata za dostawę wody,
• 3,95 zł/m sześc. - opłata za odbiór ścieków.