Pogotowie reporterskie. Ławka przed blokiem by się przydała

- Mieszkam w bloku przy ulicy Suleckiego 2a, należącym do SM „Na Skarpie”. Kiedyś przed naszą klatką stała ławka, ale usunięto ją zgodnie z życzeniem większości lokatorów, bo przesiadywali na niej nietrzeźwi panowie. Prawdopodobnie bywali oni klientami pobliskiego skupu surowców wtórnych. Po dokonanej transakcji kupowali alkohol i pili na ławce. Teraz skupu już nie ma, ale ławka nie wróciła. Przed sąsiednimi klatkami ławki stoją, ale dla mnie, inwalidki, to za daleko, nie dojdę tam sama - opowiada z płaczem starsza kobieta. - Mieszka tu więcej starszych osób, które też chciałyby trochę posiedzieć na świeżym powietrzu. Płacę regularnie czynsz, ławka, to chyba nie jest jakaś wygórowana zachcianka?
[break]
Na problem zgłoszony przez naszą Czytelniczkę odpowiedzi udziela Michał Jasiński, rzecznik prasowy Spółdzielni Mieszkaniowej „Na Skarpie”.
- Jeżeli chodzi o ławki przed klatkami, to o ich obecności decyduje wola mieszkańców danej klatki - mówi Michał Jasiński. - Budynek przy ulicy Suleckiego 2 składa się z 5 klatek. W każdej z nich przeprowadzana była ankieta, w której mieszkańcy głosowali za tym, aby przed ich klatką schodową znajdowała się ławka lub też jej nie było. W klatkach 2 i 2A większość mieszkańców zadecydowała aby ławek nie było, natomiast mieszkańcy klatek 2B, 2C oraz 2D w zdecydowanej większości opowiedzieli się za ustawieniem ławek i tak też się stało. W przypadku klatki 2A aż 67 procent mieszkańców było przeciwnych ustawieniu siedzisk. Decyzja taka może zostać jednak w każdej chwili zmieniona - mianowicie wtedy, jeżeli osoba, której bardzo zależy na ustawieniu ławki przed jej klatką, przekona większość mieszkańców do swoich racji oraz zbierze ich podpisy, to spółdzielnia ponownie ustawi siedzisko. Spółdzielnia w takim przypadku kieruje się wolą większości mieszkańców. Warto nadmienić, że ławki dostępne są dla wszystkich mieszkańców i nie ma przeszkód aby mieszkańcy korzystali z ławek ustawionych przed innymi klatkami.
Nasza Czytelniczka, jako osoba niepełnosprawna nie może niestety skorzystać z tej ostatniej rady, bo do ławki pod sąsiednią klatką po prostu nie dojdzie. Pozostaje liczyć, że sąsiedzi wykażą zrozumienie i wspólnie wystąpią do SM o powrót ławki. A może władze spółdzielni mogłyby zastanowić się nad ustawieniem w „trudnych” miejscach specjalnych ławek, z przegródkami umożliwiających tylko siedzenie, a wykluczających leżenie? Takie rozwiązania zastosowano w niektórych miastach, przez co zniknął problem nietrzeźwych śpiących na ławkach, a mieszkańcy i turyści mają miejsca do odpoczynku.