[POGOTOWIE REPORTERSKIE] Podczas opadów deszczu pod wiaduktem powstała głęboka kałuża

Po poniedziałkowym intensywnym deszczu w godzinach przedpołudniowych, samochody brodziły pod wiaduktem między Placem Armii Krajowej, a ulicą Poznańską w wodzie po same drzwi.

Studzienki nie są w stanie odprowadzić dużej ilości deszczówki, choć są umiejscowione zgodnie z przepisami.
[break]
- Jeden spust przypada na 800 metrów kwadratowych ulicy - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg.

Jak się okazuje bez winy nie są sami użytkownicy drogi. Odpływy studzienek, które odprowadzają wodę z jezdni były zapchane śmieciami.

- W studzienkach zalegały duże ilości śmieci, wśród nich między innymi foliowe torebki. Studzienki zostaną niezwłocznie oczyszczone - dodaje rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg.

Nie bez znaczenia jest zbliżająca się jesień. Podobnych scen możemy spodziewać się częściej ze względu na opadające z drzew liście, które również będą blokować odpływy.

Czytelnicy zastanawiają się też, dlaczego sytuacja nie poprawiła się po ostatnim remoncie wiaduktu.

- Dlaczego podczas ostatniej przebudowy nie zrobiono z tym porządku? Przez długi czas trwały tam remonty, a problem nie został rozwiązany - zastanawia się Czytelnik, pan Andrzej.

Przypomnijmy. Zakończony w lipcu remont wiaduktu dotyczył górnej części przejazdu. Zleciło go firmie Skanska PKP w ramach projektu BiT-City. Modernizowano wówczas cztery główne tory i jeden pomocniczy. Ponadto remontu wymagały także podpory, przęsła i przyczółki konstrukcji.

Wiadukt ma ponad 120 lat. Budowany był w czasach, gdy ruch drogowy był nieporównywalnie mniejszy. Poprawa sytuacji wymagałaby jego gruntownej przebudowy. Poziomu jezdni nie można podwyższyć, bo pod torami nie zmieściłyby się samochody. Z kolei przebudowa torowiska pochłonęłaby duże środki ze strony PKP.