Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokój z widokiem na reklamację

Redakcja
Turyści zapatrzeni w zdjęcia z katalogów turystycznych często zamiast na rajskiej wyspie lądują na wyspie naiwnych podróżników zwanej Bambuko... Pretensje mogą mieć także do siebie, bo zamiast czytać między wierszami, wierzyli obrazkom.

Turyści zapatrzeni w zdjęcia z katalogów turystycznych często zamiast na rajskiej wyspie lądują na wyspie naiwnych podróżników zwanej Bambuko... Pretensje mogą mieć także do siebie, bo zamiast czytać między wierszami, wierzyli obrazkom.

<!** Image 2 align=none alt="Image 173031" sub="- Lepiej wcześniej ustalić, jakie niewygody mogą nas czekać na zagranicznych wczasach i próbować je wyeliminować, niż na miejscu szukać winnych i psuć sobie wymarzony, długo wyczekiwany urlop - mówi Agnieszka Walczak-Beszczyńska / Fot. Dariusz Bloch">W folderze basen hotelowy wygląda na trzy razy większy niż jest w rzeczywistości, woda zdaje się być bardziej błękitna, a turyści, wszyscy bez wyjątku, są uśmiechnięci. Nikt przed reklamowym obiektywem nie zadręcza się tym, że szumne trzy gwiazdki okazały się być jedną, że kupując napoje w hotelu, łatwo się zrujnować, że hotel nie jest otoczony daktylowym gajem, lecz głośnym i zakurzonym placem budowy modernizowanego właśnie przedmieścia...

Ściągamy różowe okulary

<!** reklama>Jak zatem czytać oferty wycieczek i hoteli, by uniknąć przykrych niespodzianek? Mówiła o tym Agnieszka Walczak-Beszczyńska, naukowiec z Wydziału Turystyki i Geografii WSG w Bydgoszczy (pisze doktorat z turystyki i hotelarstwa na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu) podczas niedawnych Dni Nauki.

Walczak-Beszczyńska dużo podróżuje, więc nietrudno jej zauważyć, że: - Biura podróży przedstawiają świat w bardzo różowych barwach. Właścicielowi oferty zależy na sprzedaży produktu. Można się więc bardzo rozczarować - ostrzega, bazując, m.in., na swoim doświadczeniu. - Im mniej cywilizowany cel wyjazdu, tym wnikliwiej trzeba analizować oferty - radzi. - Kraje basenu Morza Śródziemnego są wśród Polaków najpopularniejsze, bo są najtańsze.

Gwiazdki nierówne

Wątpliwości rodzi, między innymi, standard hoteli. Pięciogwiazdkowy hotel w Egipcie może mieć niewiele wspólnego z obiektem tej samej kategorii w Polsce. Co kraj, to inne znaczenie liczby gwiazdek. Standard trzech gwiazdek w kraju okazuje się być za granicą skromną jedynką. Żeby to odkryć, wystarczy wejść na oficjalną stronę internetową hotelu i porównać opis katalogowy z rzeczywistością. - Głowę daję, że będą różnice - zapewnia Agnieszka Walczak-Beszczyńska.

Trzeba płacić i to niemało

Turyści powinni też dobrze zastanowić się, czytając w ofertach opisy dotyczące lokalizacji obiektów i odległości. Lepiej nocować w centrum czy w spokojnej okolicy? Cokolwiek się wybierze, może być kiepsko.

- W ofercie czytamy: „Hotel w centrum z dogodnym dojazdem”. To może być mieszkanie przy ruchliwej szosie albo przy deptaku, na którym całą dobę tętni życie - podpowiada Agnieszka Walczak-Beszczyńska. - „Idylla w spokojnej okolicy” - rekomenduje miejsce organizator wczasów. Tymczasem może to oznaczać pobyt w hotelu na odludziu, z dala od sklepów i komunikacji. Kto nam zapewni dojazd do centrum i czy będziemy za tę podróż płacić? Zwykle trzeba płacić i to niemało...

Powodem do niezadowolenia może być również długa droga z lotniska do hotelu. W folderach są wprawdzie mapki miast - kurortów i rozmieszczenie portów lotniczych, jednak niewiele osób je analizuje. A potem są pretensje. - Jechałem z lotniska do hotelu ponad cztery godziny. Po drodze zatrzymywaliśmy się, żeby wysadzić pozostałych turystów. Byłem załamany - wspomina pan Maciej. - Gdybym wiedział, że jeden dzień wakacji zabierze mi podróż autokarem, zastanowiłbym się nad inną opcją podróży.

Cóż... Trzeba wiedzieć, że doba hotelowa nie ma wiele wspólnego z dobą podróży, w dodatku samoloty lubią się spóźniać, a na autokary się czeka. Dojazd i wyjazd kradną prawie dwa dni wypoczynku. Zwykle do godziny 12 można pozostać w swoim pokoju (do końca doby hotelowej). Później koczuje się na walizkach w recepcji. W pokoju można zostać, tyle że za niemałą opłatą. O hotelowych zwyczajach raczej nie pisze się w entuzjastycznie opisujących wypoczynek katalogach. Podobnie jak nie wspomina się w nich, czego konkretnie możemy się spodziewać na plaży. Czytamy zatem: „Bezpośrednio nad morzem, plaża naturalna”. A co jest między wierszami? Klifowe wybrzeże, w pobliżu port, marina. Jeśli hotel jest położony blisko zacumowanych jachtów i statków, można zapomnieć o czystej wodzie, o rafie koralowej... „Plaża naturalna” - to także brzmi zagadkowo. - O taką plażę raczej nikt nie dba. Odwiedzają ją tubylcy, grillują, np. zarzynają owieczkę, bo mają jakieś swoje święto. Resztki po takiej uroczystości zwykle zostają na tej „naturalnej plaży”... - mówi Agnieszka Walczak-Beszczyńska. - W krajach arabskich nie ma co liczyć na czystość plaży, jeśli nie należy ona do hotelu i nie jest ograniczona z dwóch stron bramkami. Są jeszcze plaże publiczne, ale w tym przypadku trzeba liczyć się z dodatkowymi kosztami, czyli z opłatą za leżaki, parasole.

Czasami folder turystyczny informuje, że hotel położony jest „na drugiej linii brzegowej”. Ten zwrot nie zapowiada wygody. Żeby dostać się na plażę, trzeba będzie przejść nawet kilka kilometrów, mijając po drodze hotele lepsze, bo położne na pierwszej linii brzegowej.

Wielki świat...

Gdy pojawia się w ofercie hasło: „międzynarodowa atmosfera”, trzeba być przygotowanym na odzew: wielka libacja... - Miasto Kardamena na uroczej wyspie Kos - wspomina swoje wakacje z 2005 r. pani Agnieszka. - Miasteczkiem rządzili szalejący młodzi Anglicy. Pili i wariowali dzień i noc. W hotelowym basenie lądowały telewizory. Pieniędzy mieli mnóstwo, więc za zniszczenia płacili. Hulaj dusza, piekła nie ma... Zrozumiałam wtedy, co kryje się za zapowiedzią: „międzynarodowa atmosfera”. Często chodzi o miejsce, do którego ściągają tłumy z całego świata, żeby bez skrępowania pić alkohol.

Za alkohol, a także za wszelkie napoje chłodzące w egzotycznych krajach słono zapłacimy. - Radzę kupić wczasy z opcją all inclusive, czyli wszystko w cenie. W przeciwnym razie dostaniemy tylko kawę, herbatę i wodę - na śniadanie, bowiem podczas kolacji za te napoje trzeba nierzadko zapłacić. Marża na zimne napoje wynosi aż 300-400 procent! To, co zaoszczędzimy kupując pakiet HB, czyli śniadanie i obiadokolacja, stracimy kupując codziennie napoje, np. colę (nawet po 6 euro), lampkę wina. No i jak wytłumaczyć dziecku, dlaczego chłopczyk przy stoliku obok pije sok bez ograniczeń, je lody, a nasza pociecha nie?

Jeśli ktoś zakłada, że napoje kupi w markecie i wniesie je do hotelu, może się zdziwić, bo np. w Egipcie nie znajdziemy marketów w pobliżu ogromnego kompleksu hotelowego położonego na pustyni. Dopłata do jednej osoby w pakiecie all inclusive wynosi około 300 zł. To niewiele w porównaniu z kosztem zakupu wielu napojów - w upale bardzo chce się pić.

W gorących krajach niezbędna jest także klimatyzacja. Warto przed wyjazdem zorientować się, czy jest ona sterowana centralnie, czy można uruchamiać ją samemu i czy za chłodzenie trzeba dodatkowo płacić. Bądźmy też ostrożni płacąc za pokój z widokiem na morze. Taki widok, owszem, może się nam ukazać, ale w oddali, zza ostatnich pięter sąsiedniego hotelu. Lepiej już wesprzeć ekipę sprzątającą. Są to ciężko pracujący ludzie, często jedyni żywiciele biednych rodzin...

Pamiętając o wszystkich podanych tu radach, policzmy przed wyjazdem wszystkie opłaty dodatkowe. Może wówczas uda nam się uniknąć na miejscu wypoczynku stwierdzenia, że turystyczna „okazja” nigdy nią nie była...


Warto wiedzieć

Konsul nie pomoże

Porady dla turystów wybierających się za granicę: http://www.msz.gov.pl/Poradnik,Polak,za,granica,20735.htm

Konsul nie może: regulować zobowiązań finansowych, świadczyć usług, które wykonują biura turystyczne, banki, firmy ubezpieczeniowe oraz transportowe, pośredniczyć w uzyskaniu zgody na zatrudnienie czy zapewniać zakwaterowanie.

Konsul nie ingeruje też w konflikty dotyczące niewywiązywania się stron z zobowiązań wynikających z umów cywilnoprawnych (stosunek pracy, zakup usług turystycznych).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska