W imprezie górą byli Polacy. W klasyfikacji generalnej po żółtą koszulkę lidera - sponsorowaną przez Zaxy - sięgnął reprezentant kraju Filip Maciejuk.
Drużyna narodowa okazała się najlepsza w klasyfikacji zespołowej, zgarniając pomarańczowe koszulki, ufundowane przez Gaz-System.
Tradycyjnie już zawody stały na bardzo wysokim poziomie, a oprócz sukcesu sportowego Polaków i grudziądzan, na medal spisali się także organizatorzy - działacze ALKS Stal.
Wyścig na wysokim poziomie
- Od początku wyścig stał na wysokim poziomie - ocenił Andrzej Piątek, dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego. - Była zacięta rywalizacja, z dobrej strony pokazali się nasi zawodnicy. Do poziomu sportowego tradycyjnie dołączyli organizatorzy, co sprawiło, że po raz kolejny w Grudziądzu impreza kolarska była udana.
Zawodnik miejscowego klubu Kajetan Albanowski wywalczył wysokie, szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Wygrał pierwszy półetap, który wiódł z Gruty do Łasina. W jego ręce trafił puchar ufundowany przez „Nowości Grudziądz”. Zdobył także zieloną koszulkę dla najlepszego zawodnika Pomorza i Kujaw, której sponsorem jest KPZ LZS Toruń.
Biały trykot dla najlepsze kolarza młodszego rocznika zgarnął Kacper Walkowiak z reprezentacji Polski. To nagroda, którą ufundował Urząd Marszałkowski w Toruniu.
Najaktywniejszym zawodnikiem czterodniowej rywalizacji został Karol Wawrzyniak. Kolarz UKS Copernicus Toruń założył fioletową koszulkę sponsorowaną przez Metronę. Niebieską od firmy Sto za klasyfikację punktową zdobył Martin Mollerup. Duńczyk jechał w barwach Szwecji.
A jak przebiegała rywalizacja?
Tegoroczna edycja Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Juniorów w Grudziądzu znakomicie rozpoczęła się dla gospodarzy. Już na pierwszym półetapie, który prowadził z Gruty do Łasina, ze świetnej strony pokazał się Kajetan Albanowski.
Czytaj także: Pingpongiści ASTS Olimpii-Unii Grudziądz przywieźli z mistrzostw Polski juniorów aż siedem medali
Kolarz ALKS Stal finiszował jako pierwszy. Do mety na czele przyjechała grupka trzech zawodników. Albanowski na finiszu ograł Filipa Maciejuka z reprezentacji Polski oraz Antoniego Gańko z UKS Copernicus Toruń. Pierwsze sześć lokat zajęli kolarze z Polski, którzy zdominowali rywalizację.
W klasyfikacji generalnej reprezentant grudziądzkiego klubu wysunął się na prowadzenie i zyskał dwie sekundy nad Maciejukiem oraz cztery nad zawodnikiem z Torunia. To bowiem efekt bonifikat sekundowych, jakie były do zgarnięcia na samej kresce.
Popołudniu zawodnicy rywalizowali na trasie wokół Jabłonowa Pomorskiego, gdzie jak zwykle dużą rolę odgrywał wiatr. Były próby ucieczek, jadący w żółtej koszulce lidera - sponsorowanej przez Zaxy - Albanowski także był aktywny na lotnych premiach.
W pewnej części dystansu za tempo w peletonie odpowiadali zawodnicy reprezentacji Polski, którzy po pierwszym półetapie założyli pomarańczowe koszulki najlepszych w klasyfikacji drużynowej. Ich fundatorem jest Gaz-System.
Ostatecznie drugi półetap pierwszego etapu zakończył się dominacją zawodników zagranicznych, jednak w klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne poważne zmiany, chociaż była zmiana lidera. Na pierwszą pozycję wysforował się Litwin Denas Masiulis.
To oznaczało, że na wczorajszy dość trudny etap w Świeciu kolarze wyjeżdżali przy niewielkich różnicach sekundowych.
W Świeciu tradycyjnie walka była bardzo zacięta.
Nie brakowało odjazdów, a młodzi kolarze pokazywali bardzo duże umiejętności.
Ostatecznie pierwszy na mecie zameldował się Polak Filip Maciejuk, który tym samym objął przewodnictwo w klasyfikacji generalnej wyścigu. Drugi był Szwed Mollerup, dla którego było to już drugie podium w wyścigu.
- To był bardzo emocjonujący etap - ocenia Jerzy Szczublewski, dyrektor wyścigu. - Jest walka i o to chodzi. Wszyscy zaprezentowali się z dobrej strony, kibice mieli co oglądać.
Na trzeciej pozycji na etapie uplasował się Brytyjczyk Ben Turner.
Trzeci etap był przełomowy
Przypomnijmy, że po etapie w Świeciu żółtą koszulkę lidera założył Filip Maciejuk z reprezentacji Polski.
Nie oddał jej do końca wyścigu, a wspólnie z kolegami z drużyny sięgnęli po triumf w klasyfikacji drużynowej.
- Były takie założenia, żeby zaatakować w Świeciu. Czułem się dobrze tego dnia - powiedział po zakończeniu wyścigu Filip Maciejuk. - W ubiegłym roku też wygrałem ten etap, podoba mi się ta trasa. Czułem się mocny i cieszę się, że się udało. Bardzo dużo pomogła mi znajomość tras podczas całego wyścigu. Są pofałdowane tereny, górki, na których można zaatakować i trzeba być z przodu. Mocno we znaki dawał się nam wiatr. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Jest to dla mnie bardzo ważny wyścig. Przed rokiem byłem trzeci, teraz przyjechałem wygrać. Byłem bardzo zdeterminowany.
Dużo działo się na trasie trzeciego etapu. Z pozoru płaski odcinek z na pętlach z Lisewa do Płużnicy przysporzył kolarzom wiele trudności.
Wszystko przez wiatr, który we wtorek wiał mocno i który mocno dzielił peleton już od początku etapu. Od razu utworzyły się dwie grupy, a tempo w czołowej nadawali kolarze reprezentacji Polski.
Oczywiście, nie zabrakło prób odjazdów. Grupa zasadnicza była mocno rozciągnięta, a z czasem podzieliła się na kilka mniejszych grupek, między którymi było 20 czy 50 sekund różnicy. Cały czas czujnie z przodu jechał Maciejuk.
Z upływem kilometrów grupa podzieliła się na dwie kolejne. Na ostatnim kilometrze na solowy atak zdecydował się Ivan Shakalets z Białorusi.
W pogoń za nim ruszył lider, ale i inni, którzy byli wysoko w klasyfikacji generalnej.
Kajetan Albanowski z ALKS Stal stracił miejsce na podium
Z dużą przewagą nad pozostałościami peletonu do mety dojechała siódemka kolarzy. Triumfował Martin Mollerup.
Niestety, miejsce na podium w klasyfikacji generalnej stracił po tym dniu Kajetan Albanowski z ALKS Stal Grudziądz.
- Przełomowym etapem był ten trzeci. Mieliśmy tam duży wiatr, peleton podzieliła też kraksa - skomentował Ireneusz Sieczkowski, trener grudziądzkich kolarzy. - Ciężko było doskoczyć do czołowej grupy, która uformowała się w taki sposób, że byli wszyscy zawodnicy z czołówki. Ułożył się bardzo niekorzystny odjazd, przez co straciliśmy miejsce na podium w klasyfikacji generalnej, ale ocena końcowa postawy moich podopiecznych jest pozytywna. Wszyscy nasi zawodnicy ukończyli ten trudny wyścig, a przecież wielu rywali z niego się wycofało.
Ostatni etap ze startem i metą w Grudziądzu - zgodnie z przewidywaniami - rozstrzygnął się sprinterskim finiszem dużego peletonu na ulicy Ikara.
Wcześniej były próby ucieczek, ale wszystkie szybko likwidowane przez grupę zasadniczą. Najbardziej śmiałą akcję przeprowadził na ostatnim okrążeniu Dzianis Mazur z Białorusi, który długo jechał samotnie, ale bezlitosny peleton dopadł go około 22 kilometry przed metą.
Ostatni etap padł łupem Kornela Klementowskiego z Ziemi Lubuskiej. W klasyfikacji generalnej nie zmienił on nic. Na wysokiej szóstej pozycji udało się ukończyć zmagania Albanowskiemu.
- Nasz zespół jest zbudowany z jednego, bardzo wyrazistego lidera. Poza tym mamy młodych chłopców - dodał trener Sieczkowski. - To perspektywiczni kolarze, ale brakuje im trochę doświadczenia w peletonie juniorskim. To na pewno było widać. Mimo wszystko jesteśmy pozytywni zaskoczeni. Myśleliśmy, że będzie nam trudniej. Wygrany etap, szóste miejsce w klasyfikacji generalnej - powinniśmy być zadowoleni z tego wyniku.
Sam Albanowski potwierdza słowa trenera i też uważa, że rywalizację w grudziądzkim wyścigu można uznać za udaną.
- Na większości etapów wiało niemiłosiernie. Udało się wygrać jeden etap. Takie było założenie. Nie spodziewałem się jednak, że stanie się to tak wcześnie. Z początku udało się wygrać, a dalej staraliśmy się trzymać wysoką lokatę w klasyfikacji - powiedział na mecie ostatniego etapu Kajetan Albanowski. - Było o co walczyć, niestety nie udało się utrzymać miejsca na podium. Biorąc pod uwagę nasz młody skład i to, że koledzy są niedoświadczeni, szósta pozycja jest dobra. Też oceniam ten występ jako pozytywny.
Wyniki Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Juniorów w Grudziądzu
Klasyfikacja generalna: 1. Filip Maciejuk (Polska), 2. Martin Mollerup (Szwecja, strata 58 sekund), 3. Denas Masiulis (Litwa, strata minuta i 23 sekundy), 4. Mikołaj Konieczny (SMS Świdnica, strata minuta i 34 sekundy), 5. Timothy Torrie (HMT JLT Condor CT, Wielka Brytania, strata minuta i 54 sekund), 6. Kajetan Albanowski (ALKS Stal, strata 2 minuty i 21 sekund).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?