Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączył ich dywizjon bombowy

Grażyna Skowrońska
Przed lotem bojowym. Dywizjon, w którym służyli Marian Sztul i Feliks Jezierski, brał udział w bombardowaniu m.in. Hamburga, Bremen i Berlina
Przed lotem bojowym. Dywizjon, w którym służyli Marian Sztul i Feliks Jezierski, brał udział w bombardowaniu m.in. Hamburga, Bremen i Berlina Archiwum
Ta historia opowiada o przyjaźni dwóch młodych lotników z Dywizjonu Bombowego 300 „Ziemi Mazowieckiej”, sformowanego w Anglii w lipcu 1940 r.

Marian Sztul pochodził z Torunia, a jego kamrat Feliks Jezierski z niewielkiej wioski pod Aleksandrowem Kujawskim.

Początek tej przyjaźni miał miejsce kilka lat wcześniej, bo już w 1937 roku w Szkole dla Małoletnich Lotników. Powstała ona w Bydgoszczy w 1930 roku, przy Centrum Wyszkolenia Technicznego Lotnictwa na terenie bydgoskiego lotniska. Szkołę utworzono w sierpniu 1930 roku.

8000 chętnych

Na naukę przyjmowano chłopców w wieku od 16 do 18 lat, po 7 klasach nauki, na 3-letni kurs. Wraz ze wzrostem potrzeb lotnictwa w ośrodku w Bydgoszczy coraz dotkliwiej odczuwano brak odpowiednich pomieszczeń do szkolenia i zakwaterowania coraz większej liczby słuchaczy.

Zobacz też:

Uroczystości imieninowe Józefa Piłsudskiego w Toruniu. Uroczysta msza polowa.Data wydarzenia: 1930-03Zobacz także: Toruń z okresu dwudziestolecia międzywojennego [ZDJĘCIA]

Toruń na archiwalnych fotografiach! [ZDJĘCIA]

Z tego względu w 1937 roku przeniesiono do Świecia dwie eskadry pierwszego rocznika. Ze względu na rosnące napięcie polityczne postanowiono zwiększyć liczbę uczniów, a szkołę przenieść na południe kraju, dalej od granicy niemieckiej i spornego miasta Gdańska. Wybór padł na Krosno nad Wisłokiem.

Tuż przed wybuchem wojny w 1939 roku, już w Krośnie, na 300 miejsc do szkoły zgłosiło się 8000 chętnych młodych chłopców, z których po badaniach zostawiono 900. Następnym etapem kwalifikowania były oceny egzaminu z języka polskiego, historii, geografii i matematyki.

Początek przyjaźni

W październiku 1937 roku do szkoły trafili dwaj młodzieńcy. Marian Sztul z Torunia i Feliks Jezierski z Wójtówki, wioski położonej między Aleksandrowem Kujawskim a Włocławkiem. Obaj urodzili się w lutym 1921 roku.

Po ukończeniu 16 lat zgłosili się do Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy. Po zdaniu egzaminów z języka polskiego i matematyki oraz testów sprawnościowych, a także pomyślnym przejściu badań lekarskich, zostali do niej przyjęci. Razem przechodzili szkolenia i treningi.

[b]Przeczytaj także: Kalendarium 50-lecia "Nowości"[/b]

W 1937 roku zostali przeniesieni do szkoły w Świeciu, a następnie uczestniczyli w przeprowadzaniu i urządzaniu szkoły w Krośnie nad Wisłokiem. Czas nauki miał trwać trzy lata, ale wybuch wojny skrócił ich naukę i przyspieszył start w dorosłość.

Pamiętnik Feliksa

Feliks Jezierski 1 września 1939 roku zaczyna pisać pamiętnik. Opisuje w nim przeżycia młodych ludzi wrzuconych w wir wojny i ich tułaczkę, m.in. ewakuację uczniów szkoły z Krosna: Gdy się spakowaliśmy, zarządzono zbiórkę plutonów. Każdy dowódca plutonu żegnał się z każdym żołnierzem osobiście, tak jak byśmy odchodzili na stracenie.

Opisuje etapy marszu do Rumunii, internowanie w Ramnicu Starat oraz swoją ucieczkę z obozu 27 października 1939 r. wraz z kolegami - Marianem Sztulem i Kazimierzem Piwońskim. Nakreśla drogę przebytą przez Maltę, Marsylię, Lyon-Bron do Wielkiej Brytanii oraz służbę w szeregach Dywizjonu Bombowego 300. W pamiętniku Feliks często zapisuje wydarzenia związane z Marianem.

Dywizjon Bombowy 300

W marcu 1940 roku z grupą lotników skierowani zostali na szkolenie lotnicze w języku angielskim w Hucknall, gdzie znajdowała się polska 25. Szkoła Pilotażu Początkowego, potem do Notinghamshire.

Po kursie strzelania na ziemi i w powietrzu, odpowiednio wyszkoleni jako strzelcy radiotelegrafiści zostają skierowani do RAF Bramcote koło Nuneaton. Tam zostają wcieleni do formującego się pierwszego Dywizjonu Bombowego nr 300 „Mazowieckiego” pod dowództwem płk. pil. Wacława Makowskiego.

Przeczytaj również: Przed policja ukrywał się w tajnym pokoju

Będąc w różnych załogach odbywają loty nad Niemcami, Francją, Holandią i Belgią. Biorą udział w lotach bojowych na porty w Calais i Boulogne, by atakować statki i barki niemieckie, które miały być użyte do inwazji na Wyspy Brytyjskie. Lecą nad Rotterdam niszczyć zbiorniki paliwa, nad Hamburg, Bremen i Emdem bombardować instalacje portowe, a także nad Kiel, gdzie znajdowała się stocznia łodzi podwodnych.

Odbywają loty bojowe na Brest, Frankfurt, obiekty przemysłowe w Duesseldorfie i Osnabrueck. Ważnym wydarzeniem dla polskich lotników był lot nad Berlinem.

W swoim pamiętniku Feliks napisał: W nocy dnia 23/24 marca 15 samolotów z obu dywizjonów miało lecieć nad Berlin, w tym i moja załoga. 23 marca po południu polecieliśmy na lotnisko angielskie, położone blisko brzegu morskiego, skąd mieliśmy wieczorem startować nad Berlin. Mój samolot nr 2836S miał startować jako siódmy z kolei. Lot jednak wypadł niepomyślnie, gdyż pierwsze cztery maszyny wystartowały szczęśliwie, a następne dwie rozbiły się podczas startu. Gdy przyszła kolej na start naszej maszyny, odwołano dalsze loty. Chcąc nie chcąc musieliśmy pogodzić się z decyzją dowództwa, zazdroszcząc kolegom, którym udało się wystartować. Te cztery samoloty wróciły szczęśliwie, chociaż podziurawione przez niemieckie pociski. Tak skończyła się pierwsza wyprawa na Berlin. Brał w niej udział mój kolega Marian Sztul z Torunia, z którym przeżywaliśmy wspólną tułaczkę po obcej ziemi od początku wojny.

(Dokończenie za tydzień)

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska