W środę po południu policjanci i strażnik miejski pełniący służbę w pobliżu portu zimowego przy ulicy Popiełuszki w Toruniu zauważyli, że w pobliże ich posterunku dopłynęło pisklę mewy siwej. Nie było pod opieką dorosłych ptaków.
Skontaktowali się ze specjalistami, którzy powiedzieli im, że takie pisklę samo nie da sobie rady. Poza dowiedzieli się, że mewy zakładają gniazda na nadbrzeżach wód, w zagłębieniach terenu porośniętych zaroślami.
Policjanci podejrzewali, iż pisklak musiał opuścić gniazdo znajdujące się prawdopodobnie po przeciwnej stronie portu.
Warto obejrzeć: Zobacz co potrafią policyjne psy! [WIDEO]
- Zabrali więc zwierzę na pokład łodzi i popłynęli w tamtą stronę, aby odszukać miejsce lęgu – mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. - Po kilkukrotnym przejściu wzdłuż brzegu znaleźli gniazdo, z którego najprawdopodobniej wyszła młoda mewa, tam ją umieścili i odpłynęli. Po chwili zauważyli, że przy pisklęciu pojawiły się dorosłe ptaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?