Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci zatrzymali nastoletnich awanturników oraz motocyklistów

Małgorzata Chojnicka
Dariusz Bloch
Młodzi ludzie poszukują różnych wrażeń, ale najgorzej, gdy robią to wbrew prawu. Wtedy skutki młodzieńczej brawury mogą być nieodwracalne.

Miłośnicy adrenaliny nie zdają sobie z reguły sprawy, że przekroczenie na motocyklu dozwolonej prędkości o… sto kilometrów może zakończyć się tragicznie. Wandale też zazwyczaj nie myślą o konsekwencjach.

Zdenerwował ich kosz na śmieci

W ubiegłym tygodniu późną nocą jeden z patroli w Lipnie został powiadomiony przez osobę, która chciała pozostać anonimowa, że idący ulicą Mickiewicza czterej mężczyźni przewrócili kosz na śmieci. Funkcjonariusze od razu pojechali we wskazany rejon i rzeczywiście potwierdzili zgłoszenie. Nikogo w pobliżu nie zastali, ale chwilę później zauważyli opisywanych mężczyzn na jednej z przyległych ulic.

- Mundurowi postanowili wylegitymować całą czwórkę - informuje asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowa komendanta powiatowego policji w Lipnie. - Dwaj z nich podali policjantom swoje personalia i nie stwarzali problemów. Ich koledzy od początku zachowywała się lekceważąco i agresywnie wobec funkcjonariuszy. Nie chcieli podać swoich danych, próbowali odejść z tego miejsca i co więcej, w pewnym momencie zaczęli szarpać jednego z funkcjonariuszy za odzież. Ponadto, pod adresem policjanta posypały się wulgarne wyzwiska.

Policjanci szybko odparli atak awanturników poprzez użycie środków bezpośredniego przymusu. Młodzieńcy w wieku 18 i 19 lat trafili za kratki policyjnego aresztu. Badanie wykazało, że byli pijani - mieli w organizmie odpowiednio ponad 1,6 oraz 1,2 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, a starszy z nich dodatkowo znieważenia policjanta. Decyzją prokuratora obaj podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem. Nie mogą także wyjeżdżać z kraju. Za przestępstwa, których się dopuścili, grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Chcieli „zaszpanować”

Innym razem policjanci z lipnowskiej „drogówki” zauważyli pędzące dwa motocykle. Działo się to wieczorem na ruchliwym odcinku krajowej „dziesiątki” w Skępem. Zainstalowany w nieoznakowanym radiowozie wideorejestrator pokazał, że zarówno kierowca hondy, jak i yamahy, przy ograniczeniu do „pięćdziesiątki”, mkną momentami z prędkością 155 kilometrów na godzinę. Tam, gdzie można było mieć na liczniku 90 km, osiągali 185.

Policjanci zatrzymali ich do kontroli. Brawurowymi kierowcami okazali się panowie w wieku 18 i 28 lat. - Na domiar złego starszemu z nich towarzyszyła pasażerka, a młodszy nie posiadał uprawnień do kierowania - mówi asp. szt. Anna Kozłowska. - Dla 28-latka niebezpieczna przejażdżka zakończyła się zatrzymaniem prawa jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego i jednoczesne narażenie innych osób na niebezpieczeństwo.

Przeciwko obu mężczyznom zostaną skierowane wnioski do sądu o ukaranie, który ostatecznie zadecyduje o konsekwencjach prawnych. - Przypominam, że policjanci mają prawo zatrzymać kierowcy prawo jazdy i zakazać dalszej jazdy, gdy uznają, że popełnił on przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów - podsumowuje Anna Kozłowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska