Miłośnicy adrenaliny nie zdają sobie z reguły sprawy, że przekroczenie na motocyklu dozwolonej prędkości o… sto kilometrów może zakończyć się tragicznie. Wandale też zazwyczaj nie myślą o konsekwencjach.
Zdenerwował ich kosz na śmieci
W ubiegłym tygodniu późną nocą jeden z patroli w Lipnie został powiadomiony przez osobę, która chciała pozostać anonimowa, że idący ulicą Mickiewicza czterej mężczyźni przewrócili kosz na śmieci. Funkcjonariusze od razu pojechali we wskazany rejon i rzeczywiście potwierdzili zgłoszenie. Nikogo w pobliżu nie zastali, ale chwilę później zauważyli opisywanych mężczyzn na jednej z przyległych ulic.
- Mundurowi postanowili wylegitymować całą czwórkę - informuje asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowa komendanta powiatowego policji w Lipnie. - Dwaj z nich podali policjantom swoje personalia i nie stwarzali problemów. Ich koledzy od początku zachowywała się lekceważąco i agresywnie wobec funkcjonariuszy. Nie chcieli podać swoich danych, próbowali odejść z tego miejsca i co więcej, w pewnym momencie zaczęli szarpać jednego z funkcjonariuszy za odzież. Ponadto, pod adresem policjanta posypały się wulgarne wyzwiska.
Policjanci szybko odparli atak awanturników poprzez użycie środków bezpośredniego przymusu. Młodzieńcy w wieku 18 i 19 lat trafili za kratki policyjnego aresztu. Badanie wykazało, że byli pijani - mieli w organizmie odpowiednio ponad 1,6 oraz 1,2 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, a starszy z nich dodatkowo znieważenia policjanta. Decyzją prokuratora obaj podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem. Nie mogą także wyjeżdżać z kraju. Za przestępstwa, których się dopuścili, grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Chcieli „zaszpanować”
Innym razem policjanci z lipnowskiej „drogówki” zauważyli pędzące dwa motocykle. Działo się to wieczorem na ruchliwym odcinku krajowej „dziesiątki” w Skępem. Zainstalowany w nieoznakowanym radiowozie wideorejestrator pokazał, że zarówno kierowca hondy, jak i yamahy, przy ograniczeniu do „pięćdziesiątki”, mkną momentami z prędkością 155 kilometrów na godzinę. Tam, gdzie można było mieć na liczniku 90 km, osiągali 185.
Policjanci zatrzymali ich do kontroli. Brawurowymi kierowcami okazali się panowie w wieku 18 i 28 lat. - Na domiar złego starszemu z nich towarzyszyła pasażerka, a młodszy nie posiadał uprawnień do kierowania - mówi asp. szt. Anna Kozłowska. - Dla 28-latka niebezpieczna przejażdżka zakończyła się zatrzymaniem prawa jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego i jednoczesne narażenie innych osób na niebezpieczeństwo.
Przeciwko obu mężczyznom zostaną skierowane wnioski do sądu o ukaranie, który ostatecznie zadecyduje o konsekwencjach prawnych. - Przypominam, że policjanci mają prawo zatrzymać kierowcy prawo jazdy i zakazać dalszej jazdy, gdy uznają, że popełnił on przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów - podsumowuje Anna Kozłowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?