Policjant z Torunia wygrał w sądzie z KWP Bydgoszcz! Nie będzie płacił za naprawę starego rzęcha
Policjant z Torunia wygrał w sądzie z KWP Bydgoszcz
Jak to w takich przypadkach bywa, powołano komisję do zbadani awarii. Wnioski Komisariatu Policji Toruń Śródmieście, podpisane później przez komendanta miejskiego policji w Toruniu były jasne: "Starszy aspirant M.J nie ponosi odpowiedzialności za zdarzenie. (...) Otworzenie się pokrywy silnika nastąpiło gwałtownie i samoistnie". Policjant protokół podpisał, bo nie czuł się i nie czuje do dziś winnym szkody.
Sprawę zaczęła drążyć Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy. Doszła do wniosku, że zawinił jednak toruński funkcjonariusz. "Nie zamknął prawidłowo pokrywy silnika, co skutkowało jego otwarciem w trakcie jazdy i wyrządzeniem szkody" - stwierdziła KWP. Przełożeni domagali się, by M.J zapłacił za naprawę auta. Skończyło się tym, że komendant wojewódzki policji pozwał policjanta do sądu, żądając od podwładnego 1833 zł wraz z odsetkami oraz pokrycia kosztów procesowych.
Zobacz także:
Policja szuka świadków wepchnięcia kobiety pod samochód