Polomarket będzie otwarty w niedzielę jak poczta. Jakie jeszcze sklepy tak funkcjonują?

Zobacz wideo: 500 Plus jednak bez waloryzacji? Takie są plany rządu.

Polomarket: kolejna poczta w sklepie

Polski operator - jak łatwo się domyślić - skorzystał z wyjątku przewidzianego dla placówek pocztowych.

- Potwierdzamy podpisanie umowy z Ruchem i uruchomienie w wybranych placówkach Polomarket usługi "Paczka w ruchu" - tłumaczyło biuro prasowe sieci portalowi wiadomoscihandlowe.pl. - Jest to odpowiedź na oczekiwania naszych klientów, zwłaszcza tych często korzystających z rozwijających się dynamicznie sklepów internetowych. Sklepy z opisywaną usługą czynne są siedem dni w tygodniu.

Z ustaleń portalu wiadomoscihandlowe.pl wynika, że w przypadku Polomarketu w niedziele działać będzie początkowo kilkadziesiąt spośród około 280 sklepów. W miniony weekend czynne były choćby sklepy Polomarket w Łebie, w Wołowie i we Wrocławiu. Docelowo takich placówek ma być jeszcze więcej.

Lukę w przepisach dotyczącą otwierania sklepów jako placówek pocztowych pierwsza wykorzystała Żabka. Obecnie naśladuje ją już kilkunastu operatorów spożywczych, wśród nich:

• Abc,
• Lewiatan,
• Delikatesy Centrum,
• Euro Sklep,
• Stokrotka Express,
• Prim Market,
• Chata Polska,
• Al. Capone,
• Sklep Polski,
• Topaz,
• Intermarche,
• a nawet Biedronka, której placówkami pocztowymi stały się dwa franczyzowe sklepy w Polsce

.

Portal wiadomoscihandlowe.pl szacuje, że "spożywczych placówek pocztowych" jest już w Polsce prawdopodobnie kilkanaście tysięcy. I będzie ich więcej, bo spirala sama się nakręca. Gdy jedne firmy zauważają, że w niedziele działają ich konkurenci, same także gotowe są zrobić wszystko, aby uruchomić własne sklepy.

Walka z metodą "na placówkę pocztową: Solidarność chce z tym skończyć

Tymczasem walkę z metodą "na placówkę pocztową" zapowiedzieli dwa miesiące temu działacze NSZZ Solidarność. Związkowcy zaapelowali do prezydenta, premiera i parlamentarzystów o nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości w taki sposób, aby placówki pocztowe nie mogły handlować alkoholem. Właściciele sklepów stanęliby zatem przed dylematem, czy warto otworzyć sklep za cenę rezygnacji ze sprzedaży kluczowej kategorii produktów. Jak dotąd odzew na apel Solidarności był znikomy.