Polscy hokeiści i trener po meczu z Łotwą. Ten punkt na pewno nas podbuduje

Krzysztof Maciaś, napastnik reprezentacji Polski
- Taki debiut w mistrzostwach świata elity to bardzo fajne uczucie. Strzelić dwie bramki na hali, na której grałem cztery lata to coś wspaniałego. Czułem się tu jak w domu i cieszę się, że mogłem pomóc drużynie. Emocje były bardzo duże. Byliśmy mocno nabuzowani. Nie robiliśmy głupich błędów i myślę, że wielu ludzi zaskoczyliśmy naszą postawą. Ten punkt na pewno nas podbuduje i w drużynie będzie większa wiara w siebie. Dziś w Ostrawie kibicowała mi cała rodzina.

Robert Kalaber, trener reprezentacji Polski

- Myślę, że po tym meczu możemy być dumni z drużyny., Chłopaki pokazali na lodzie charakter, pokazali duży potencjał i trzeba im pogratulować tego meczu. O końcowym wyniku spotkania zadecydowało większe doświadczenie rywali w MŚ. Ten mecz pokazał jednak, że mamy szansę powalczyć z drużynami z elity. Niedzielne spotkanie ze Szwecją pewnie będzie jeszcze cięższe niż pojedynek z Łotwą, ale będziemy walczyć i szukać swoich szans. We wtorek gramy z Francją - dziś obejrzeliśmy jedną tercję ich potyczki z Kazachstanem i z pewnością jest to przeciwnik, z którym możemy powalczyć o punkty na wagę utrzymania.

Marcin Kolusz, obrońca reprezentacji Polski

- Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że musimy strzelać na bramkę i jeżeli ktoś będzie miał możliwość oddania uderzenia to ma uderzać. Gra jest szybka, więc krążek zawsze może się gdzieś odbić i wpaść. Super, że Krzysiek Maciaś, nasz najmłodszy zawodnik, strzelił dzisiaj dwie bramki. Bardzo się z tego cieszymy. Inne bramki też były bardzo ważne i cieszę się, że nam to wpadło. Każdemu zależało, żeby w tym pierwszym spotkaniu dobrze się zaprezentować. Czeka nas takich emocjonujących spotkań jeszcze sześć. W niedzielę gramy ze Szwecją, jedną z najbardziej utytułowaną drużyną na świecie.

Kamil Wałęha, napastnik reprezentacji Polski

- To niesamowite uczucie grać w mistrzostwach świata elity przy pełnej hali dla polskich kibiców. Przegrana z Łotwą boli, bo mieliśmy ich na wyciągnięcie ręki. Szkoda, że nie zyskaliśmy więcej punktów w tym meczu, ale okazało się, że nie taki diabeł straszny, a jutro ten punkt pewnie będzie cieszył nas bardziej. Trener mówił nam, że mamy grać uważnie w obronie oraz strzelać z każdej pozycji i tak staraliśmy się robić. Mam nadzieję, że takimi meczami jak ten wejdziemy na dłużej do tego hokejowego świata.