Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski kraj, małpi raj. Felieton "Cały ten pop" o tym, dlaczego wypijamy 3 miliony małpek dziennie

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Świat cały żyje sobie właśnie w roku świni. Co nie oznacza wcale fajerwerków korupcji i bezeceństw wszelakich, ale - według chińskiego kalendarza - radość życia i biznesu. I tylko my, drodzy rodacy, żyjemy sobie w roku małpy. A raczej małpki.

Bo w tym tygodniu, przy okazji debat o podwyżce akcyzy na używki, znowu wyszło na to, że alkoholowo jest z nami coś nie tak. I żeby było jasne – nie wierzę tu ni w ząb w prozdrowotne motywy rządu. Podwyżka na wódę i fajki to tylko kolejny podatek, bo w końcu jak się organizuje mistrzostwa świata w rozdawaniu pieniędzy, to trzeba je skądś brać. Ale przy okazji grozą powiało i warto pogadać na poważnie – bo pijaństwo to jakoś zawsze u nas temat rozrywkowy i jak się wydawało historyczny.

Lubimy w końcu wspominać PRL, kiedy to na każdej nieco dłuższej ulicy kolebało się przynajmniej kilku pijaków. Potem niby wyczyściliśmy się ze stereotypu Polaka-pijaka z flachą za pazuchą, a zamiast ciężkich alkoholi zaczęliśmy europejsko sączyć te lżejsze. Ale natura nasza zarechotała i znów wylazła na wierzch. Od paru lat tak zwane spożycie rośnie nam tak pięknie jak zyski pana Google’a i to wbrew trendom nie tylko na Zachodzie, ale nawet w Rosji. A wszechpolską karierę robią małpki, czyli wódeczki w tych uroczych butelczynach. Sprzedaje się ich w Polsce dziennie 3 miliony. I to jest prawdziwy polski produkt narodowy ever.

Cóż, człowiek jak tylko zlazł z drzewa, zaczął szukać używek. Alkohol pobiera się przecież po to, żeby wyłączyć pracującą na normalnych, stresowych obrotach głowę. I małpka to tu pomysł szatański i genialny zarazem. Wymyślono ją ponoć dla kobiet, które nie mogły paradować z wielkimi butlami w torebkach. Bo małpki pije się za dnia, ale oczywiście nie tak, jak włoskie wino, czy niemieckie piwo do obiadu. Małpki pije się z innego powodu - to szybki alkohol, mający pomóc nam przetrwać. Do tego bardzo trendy, bo to w końcu używka, którą łatwo możemy usprawiedliwić – jak słabe papierosy w wersji slim czy batony fit (koniecznie z ziarnami). Bo komu taka buteleczka może zaszkodzić?

Czy Polacy naprawdę więcej piją? Pewnie trochę statystyki puchną, bo dziś alkohol jest relatywnie tak tani, że nie ma sensu bawić się w ten nielegalny. Na pewno pije się inaczej. Weekendowo i w domu. Pije się jednak - i to mimo tego, że realnie zaczęliśmy dbać o zdrowie, usportawiać się i jeść eko.

I tylko jakoś się obawiam, że tym alkoholowym renesansem nikt nie zajmie się na serio. Bo kto chciałby dziś wkurzyć trzy miliony małpkarzy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska