Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie dziewczyny nie zawiodły

Redakcja
Dwa srebrne medale zdobyli Polacy przedostatniego dnia igrzysk w Pekinie. Ostatecznie więc wywalczyli dziesięć krążków - tyle samo, co cztery lata temu w Atenach.

Dwa srebrne medale zdobyli Polacy przedostatniego dnia igrzysk w Pekinie. Ostatecznie więc wywalczyli dziesięć krążków - tyle samo, co cztery lata temu w Atenach.

Maja Włoszczowska była druga w kolarstwie górskim, podobnie jak Aneta Konieczna i Beata Mikołajczyk (UKS Kopernik Bydgoszcz) w wyścigu kajakowych dwójek na 500 m.

Włoszczowska na liczącej 26,7 km trasie ustąpiła jedynie Niemce Sabine Spitz. Spitz już na pierwszej rundzie uzyskała przewagę i samotnie minęła linię mety. Włoszczowska jechała doskonale, na każdym okrążeniu uciekała rywalkom i już w połowie trasy było pewne, że tylko defekt może odebrać jej srebrny medal. Na dogonienie Niemki nie starczyło sił.

- Wielka szkoda, że na pierwszej rundzie upadek zaliczyła Marga Fulana, która jechała przede mną. Musiałam zejść z roweru i zbiegać. Właśnie ten moment wykorzystała Spitz i oderwała się od stawki. Ten epizod praktycznie zadecydował o losach złotego medalu - gdyby nie upadek Hiszpanki, to pewnie jechałabym z Niemką. Nie jest jednak powiedziane, że utrzymałabym się do samej mety. Najważniejsze, że mam medal - podkreśliła po wyścigu zawodniczka zawodowej grupy MTB Halls Team.

<!** reklama>To pierwszy medal olimpijski w historii zdobyty przez reprezentantkę Polski w kolarstwie.

Bułka z bananem

Zawodniczka bez wahania zdradziła sekret swojej diety przedstartowej. Jak się okazuje, podobnie jak skoczkowi Adamowi Małyszowi, bardzo smakuje jej... bułka z bananem.

- Większość kolarzy je przed startem makaron, ale na śniadanie to jakoś nie pasuje. Wraz z Olą zjadłyśmy musli z odrobiną gorącej wody i jogurtu, a do tego kawałek białego pieczywa z bananem i miodem. Można powiedzieć, że dieta Małysza poskutkowała również w kolarstwie - zaśmiała się Włoszczowska

Dodajmy, że dobre dziesiąte miejsce zajęła Aleksandra Dawidowicz.

Kilka godzin później na torze kajakowym o medale walczyły cztery polskie osady. Na podium udało się stanąć jednej. Konieczna i Mikołajczyk przegrały z Węgierkami Kataliną Kovacs i Natasą Janics, a minimalnie wyprzedziły Francuski - Marie Delattre, Anne-Laure Viard.

Dla Koniecznej jest to trzeci medal olimpijski w karierze. Razem z Beatą Sokołowską-Kuleszą, startując jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Pastuszka, zdobyła brązowe krążki w Sydney i Atenach. Mikołajczyk po raz pierwszy została medalistką olimpijską.

Jak przyznała Beata Mikołajczyk, trudno było jej i koleżankom pozbierać się po piątkowym niepowodzeniu, kiedy to w czwórce na 500 m zajęły czwarte miejsce.

SMS od mamy

- Odebrałam w piątek sporo SMS-ów. Jeden był szczególny, od matki, która w Lipnikach koło Bydgoszczy oglądała transmisje telewizyjne. Napisała, abym pamiętała, że nadzieja umiera ostatnia. Dlatego też z taką silną wiarą ruszyłyśmy ostro zaraz po starcie. Nie miałyśmy nic do stracenia - podkreśliła.

- Proszę zaznaczyć, że ten medal dedykujemy koleżankom z czwórki - Edycie Dzieniszewskiej i Dorocie Kuczkowskiej. Gdyby dało się go przepołowić... Rozumiemy się bez słów, wzajemniee motywujemy - dodała Mikołajczyk. Wracając do feralnego piątku powiedziała, że pomógł jej lekarz i psycholog w jednej osobie, Andrzej Rakowski.

- Położyłam się późno, po dwudziestej trzeciej. Zanim zasnęłam, milion razy myślałam o różnych opcjach, wariantach, jak w sobotę płynąć - mówiła.

- Nie jestem psychologiem z zawodu, jedynie lekarzem kadry kajakarzy od 17 lat. Natomiast Beatę znam bardzo dobrze, bo też żyję w Bydgoszczy. Cieszę się, że mogłem jej pomóc w tak trudnej chwili, by mogła szybko przejść od smutku do radości - wyjaśnił PAP dr Rakowski.

Pozostali reprezentanci Polski w finale popłynęli słabo. Nie nawiązali walki z najlepszymi kajakarze Marek Twardowski i Adam Wysocki, którzy zajęli ósme miejsce, podobnie jak kanadyjkarz Paweł Baraszkiewicz w jedynce. Daniel Jędraszko i Roman Rynkiewicz w dwójce przypłynęli na dziewiątej pozycji.

W sobotę startowali jeszcze Marek Galiński, który zajął 13. miejsce w kolarstwie górskim, oraz sztafeta 4x400 m - Rafał Wieruszewski, Piotr Klimczak, Piotr Kędzia i Marek Plawgo - siódma w finale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska