Położna nie wielbłąd, wypić musi. Ta z Włocławka solidnie golnęła sobie tuż przed rozpoczęciem wieczornego dyżuru. Wydmuchała jakąś dwójkę.
Motorniczy nie wielbłąd, wypić musi. Ten z Łodzi we krwi miał skromne 1,2 promila alkoholu, ale wystarczyło do spowodowania prawdziwej masakry. Zabił trzy osoby.
Nauczyciel nie wielbłąd, wypić musi. Wufeista z Biskupca (sprawa sprzed tygodnia) prowadził lekcje z dzieciakami, mając w organizmie 2 promile. Nikt nie zginął, ale wrażenia uczniów były niezapomniane.
Policjant nie wielbłąd, wypić musi. Oficer laboratorium kryminalistycznego w Kielcach prowadził wcięty na służbie (drobne 0,6 promila). Spowodował kolizję w gminie Wąchock (sic!).
Prokurator nie wielbłąd, wypić musi. Ten z Nowej Soli jechał nawalony autem i spowodował wypadek, w którym ranny został ojciec z dwójką dzieci (kwiecień br.). Uciekł z miejsca wypadku. Za pasażera miał śledczego, też wypitego, który jakoś nie powstrzymał go przed pijackim rajdem.
Sędzia nie wielbłąd, wypić musi. Ten z Przemyśla dwa lata jeździł autem po pijaku. Dopiero w lutym tego roku usunięto go z zawodu.
Ciągnąć dalej? Chyba nie trzeba. Polskie niewielbłądy występują w każdej profesji. Zakupom dyrektora szpitala we Włocławku więc się nie dziwię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?