Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomogą sarnie bez tłumu gapiów

Justyna Wojciechowska-Narloch
Kilka dni temu ekopatrol toruńskiej straży miejskiej odłowił sarnę, która zabłąkała się na działkach przy ulicy Słowiczej. Zwierzę wróciło już do lasu
Kilka dni temu ekopatrol toruńskiej straży miejskiej odłowił sarnę, która zabłąkała się na działkach przy ulicy Słowiczej. Zwierzę wróciło już do lasu nadesłane
- Czy zarośnięta chaszczami fosa to miejsce dla sarny? - pytał w wielu instytucjach zdesperowany pan Marek. Ponaglani urzędnicy obiecali sprawę załatwić.

[break]
Mężczyzna, mieszkaniec Rubinkowa w okolicach Fortu II spaceruje z psem. Był jednym z pierwszych, który w głębokiej na kilka metrów fosie dostrzegł sarnę. Uznał, że nie znalazła się tam z własnej woli i zaczął działać, by ją uwolnić.

Pukanie do wielu drzwi

Okazało się to jednak trudniejsze niż myślał.

- Byłem w firmie, która w forcie ma siedzibę, ale oni rozłożyli ręce. Kontaktowałem się z organizacją broniącą praw zwierząt, policją, strażą miejską, strażą pożarną, nadleśnictwem, aż wreszcie trafiłem do sekretariatu prezydenta miasta. Wszyscy mnie przekonywali, że sprawę znają, że sarnie nie dzieje się krzywda, ale na razie nie można jej uwolnić - opowiada pan Marek. - Zdenerwowała mnie ta bezsilność i postanowiłem przyjść do „Nowości”.

PRZECZYTAJ:Człowiek zabiera dom

Nam szybko udało się ustalić, że w sprawę sarny zaangażowane są dwa magistrackie wydziały: ochrony ludności oraz środowiska i zieleni.

Szef pierwszego z nich Tadeusz Wierzba wytłumaczył, że już w grudniu trzykrotnie podejmowano zakończone fiaskiem próby uwolnienia zwierzęcia z fosy.

Mogę zapewnić, że weterynarz podjął się odłowienia sarny i w najbliższych dniach tak właśnie się stanie. - Tomasz Kozłowski, Urząd Miasta

- Najważniejszą rzeczą jest, by zwierzęciu nie stała się krzywda. Dlatego próbowaliśmy je uśpić, a potem bezpiecznie wywieźć do lasu - wyjaśnia Tadeusz Wierzba. - Ze względu na niskie temperatury nie było możliwości podania leku usypiającego, który w takich warunkach gęstnieje. Teraz prognozy mamy lepsze, nawet 7-9 stopni Celsjusza na plusie, więc spróbujemy ponownie.

Matka chodzi po okolicy

Szczegóły akcji zna Tomasz Kozłowski z Wydziału Środowiska i Zieleni, ale od razu zaznacza, że nie poda ich do wiadomości publicznej.

- To wszystko musi się odbyć w ciszy i spokoju. Potrzebne są dwie, trzy osoby znające się na rzeczy i weterynarz ze środkiem usypiającym. Gapie by tylko przeszkadzali - mówi „Nowościom”. - Mogę tylko zapewnić, że weterynarz podjął się odłowienia sarny i na pewno w najbliższych dniach tak się stanie. Zwierzę bezpiecznie wróci do lasu i to będzie koniec tej historii.

Skąd dzikie zwierzę wzięło się w głębokiej i ogrodzonej stalowym płotem fosie? Najbardziej prawdopodobna teoria jest taka, że zdecydowanie wbrew własnej woli.

- W tym miejscu ludzie dokarmiają dziką zwierzynę. Być może było tak, że w okolice fosy zawędrowała sarna z młodymi i jedno z nich spadło. Szans na samodzielne uwolnienie się z pułapki nie miało żadnych - snuje domysły Tadeusz Wierzba.

Pobliscy mieszkańcy mówią natomiast, że w okolicy dość często widywana jest dorosła sarna. Być może to matka zwierzęcia, które wciąż przebywa w fortowej fosie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska