Pomorska idea, wileński wkład. uż przed inauguracją nowego roku akademickiego wspominamy dzieje toruńskiego uniwersytetu

Czytaj dalej
Fot. nadesłana
Wiesław Dziurlikowski

Pomorska idea, wileński wkład. uż przed inauguracją nowego roku akademickiego wspominamy dzieje toruńskiego uniwersytetu

Wiesław Dziurlikowski

W przeddzień nowego roku akademickiego, może warto przypomnieć kilka wydarzeń z historii toruńskiego uniwersytetu, którego jestem absolwentem.

Idea powołania wyższej uczelni na Pomorzu, z siedzibą w Toruniu, stała się szczególnie żywa w latach 30. przed wybuchem II wojny światowej. W 1936 roku z inicjatywą w tym kierunku wystąpił działający w Toruniu Instytut Bałtycki. W dzieło utworzenia uniwersytetu w grodzie Kopernika zaangażował się też Zygmunt Mocarski - dyrektor Książnicy Miejskiej, który w 1938 roku. wydał rozprawę nt. „O potrzebie wyższego szkolnictwa na Pomorzu”. Memoriały poparcia w tej kwestii ogłosili także wybitni uczeni i działacze społeczni, np. Józef Kostrzewski, Stanisław Tync i ks. Alfons Mańkowski. Swój autorytet na rzecz zorganizowania uniwersytetu w Toruniu, poświęcał również ostatni wojewoda pomorski Władysław Raczkiewicz. Niestety, wszystkie te starania o utworzenie szkoły wyższej, podejmowane w okresie 20-lecia międzywojennego kończyły się fiaskiem.

Po wojnie

Koncepcja utworzenia uniwersytetu w Toruniu wróciła po wojnie w 1945 roku, tym razem pomyślnie. W sumie, była to zasługa całego grona miejscowych działaczy i autorytetów naukowych, a szczególnie prof. Ludwika Kolankow-skiego, który wykorzystał swoje koneksje na najwyższych szczeblach władzy w Warszawie. Dzięki temu, dekretem Prezydenta Krajowej Rady Narodowej z 24 sierpnia 1945 roku został utworzony Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Miasteczko uniwersyteckie na Bielanach po inwestycjach w ostatnich latach - widok z lotu ptaka
nadesłana Autor tekstu jako student podczas obozu wędrownego w Górach Świętokrzyskich

Pierwszym rektorem, który miał za zadanie zorganizowanie nowej uczelni, został wspomniany wcześniej prof. Ludwik Kolankowski. Podstawy kadrowe nowej Alma Mater tworzyli głównie profesorowie i inni pracownicy naukowi tudzież administracyjni, przybyli z Wilna i ze Lwowa.Początkowo struktury organizacyjne uczelni tworzyły dwa wydziały - Matematyczno-Przyrodniczy i Humanistyczny. Następnie powołano wydziały - Prawno-Ekonomiczny i Sztuk Pięknych. Swój pierwotny żywot UMK zaczynał skromnie, jeśli w roku akademickim 1945/46 kształciło się jedynie 1605 studentów.

Czas represji

W okresie stalinowskim (1949-1955) w wyniku represji, uniwersytet przeżywał kryzys kadrowy i dydaktyczny, ale w następnych latach po „odwilży politycznej” w 1956 roku, następuje dynamiczny rozrost uczelni. W połowie lat 60-tych na uniwersytecie studiowało już na studiach stacjonarnych 3300 studentów na pięciu wydziałach: Humanistycznym; Matematyki, Fizyki i Chemii; Biologii i Nauk o Ziemi; Prawa, oraz Sztuk Pięknych. Ten ostatni stał się szczególną osobliwością Torunia, jako jedyny w Polsce uniwersytecki Wydział Sztuk Pięknych.

Miasteczko uniwersyteckie na Bielanach po inwestycjach w ostatnich latach - widok z lotu ptaka
nadesłana Prof. Wilhelmina Iwanowska z "wileńskiego" naboru

Wielki boom

Ważną cezurę w historii toruńskiego uniwersytetu stanowi rok 1973. Wówczas nastąpił historyczny przełom w rozwoju tej młodej uniwersyteckiej wszechnicy. Data 1973 wiązała się z obchodami 500. rocznicy urodzin wielkiego torunianina Mikołaja Kopernika, a był to przecież patron UMK. Ten atut władze uczelni z ówczesnym rektorem prof. Witoldem Łukaszewiczem postanowiły wykorzystać dla szeroko zakrojonej rozbudowy uniwersytetu. Nie bez znaczenia były tu konotacje partyjne rektora w KC PZPR. Jego protekcja i wsparcie władz lokalnych poskutkowały, skoro uchwałą Rady Ministrów PRL z 23 marca 1967 roku w sprawie obchodów kopernikańskich, władze centralne wyraziły zgodę na budowę miasteczka uniwersyteckiego na Bielanach, asygnując na ten cel znaczne środki finansowe.

I tak zaczęła się ogromna inwestycja budowlana - najpierw zbudowano dwa domy studenckie, następnie rozpoczęto budowę Rektoratu, auli, Biblioteki Głównej, hotelu asystenckiego i ośrodka zdrowia.

Miasteczko uniwersyteckie na Bielanach po inwestycjach w ostatnich latach - widok z lotu ptaka
nadesłana Dyplom ukończenia studiów autora tekstu

W tym miejscu, nie od rzeczy będzie, jeśli wplotę pewien wątek osobisty. Jestem absolwentem historii UMK - rocznik 1971. Natomiast w okresie rozbudowy UMK na Osiedlu Bielany, w ramach praktyki robotniczej w 1969 (obowiązywała wszystkich studentów), pracowałem przy budowie tego ośrodka akademickiego. Wraz z innymi studentami tworzyliśmy brygadę zalewającą fundamenty pod budowę przychodni akademickiej. Zatem, wniosłem jakąś symboliczną cegiełkę na bielańskim froncie robót, czego wyrazem zewnętrznym było odznaczenie mnie i kolegów honorowymi odznakami „Budowniczy UMK”. Aktu dekoracji dokonał prof. Wacław Cimochowski, piastujący wtedy funkcję dziekana Wydziału Humanistycznego. Przyznaną odznakę nosiłem później w klapie marynarki.

Ale wracając do tematu, dzisiaj uniwersytet toruński jest największą uczelnią tego typu w Polsce północnej, i posiadającą nowoczesną bazą dydaktyczną. A kampus akademicki, to rozległy kompleks budynków, wśród których wyróżnia się nowy gmach Collegium Humanisticum. Jest to absolutna wizytówka architektoniczna osiedla, o ciekawej i funkcjonalnej bryle geometrycznej.

Na koniec, co najważniejsze - ranga uniwersytetu! Z dumą trzeba podkreślić, że UMK wysoko się plasuje w prestiżowych rankingach szkół wyższych w Polsce, i w kategorii uniwersytetów zajmuje przeważnie 5. lokatę w skali kraju.

Wiesław Dziurlikowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.