Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorzanin Toruń gotowy do gry w turnieju finałowym

SOP
Decydujące rozstrzygnięcia w ekstraklasie hokeistów na trawie przed nami. W sobotę i niedzielę w Poznaniu odbędzie się turniej finałowy.

Zagrają w nim cztery najlepsze drużyny po sezonie zasadniczym. W tym szacownym gronie są laskarze Pomorzanina Toruń. W sobotę, o godzinie 14:30, podopieczni Piotra Żółtowskiego zmierzą się w półfinale z AZS-em AWF-em Poznań. Dzień później powalczą o jeden z medali.

Korzystniejszy bilans

Wprawdzie w 19 ligowych meczach obie drużyny wygrały po 13 razy i poniosły sześć porażek, jednak wyżej w tabeli był Pomorzanin. Także w bezpośrednich starciach bilans jest korzystniejszy dla torunian, którzy w październiku przegrali z AZS-em AWF-em na jego boisku 0:2, ale w tym roku kalendarzowym odnieśli dwa zwycięstwa: w kwietniu u siebie 4:3, a w maju na wyjeździe w grupie mistrzowskiej 5:2. Teraz jednak to nie będzie miało większego znaczenia. Sobotni mecz zadecyduje o tym, czy Pomorzanin zagra w niedzielę o złoto, czy też będzie walczył o brąz z przegranym z drugiego półfinału.

ZOBACZ TAKŻE:

Ewelina Ryznar (siatkarka Giacomini Budowlanych)

Toruńscy sportowcy po godzinach [GALERIA, ZDJĘCIA Z INSTAGRAMA]

- Uważam, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania pod względem mentalnym – twierdzi trener Piotr Żółtowski. - Widać świetną atmosferę w szatni i ogromną chęć odniesienia kolejnego sukcesu. Może to trochę gorzej wyglądać pod względem fizycznym, bo ze względu na mniejsze, czy większe urazy oszczędzaliśmy kilku zawodników. Ostatnio trenowaliśmy w pełnym składzie i w zespole do końca trwała rywalizacja o miejsce w meczowej osiemnastce.

Warto wspomnieć, że w ostatnim spotkaniu ligowym sezonu zasadniczego Pomorzanin musiał radzić sobie bez: Michała Makowskiego, Michała Kunklewskiego, Michała Raciniewskiego, Macieja Zielińskiego, Damiana Mondrzejewskiego, Mariusza Kowalskiego i Błażeja Fryckowskiego. Skończyło się przegraną u siebie z LKS-em Gąsawa 1:3.

Bez znaczenia

Na szczęście tamta porażka nie miała dla torunian żadnego znaczenia. Teraz jednak na takie wpadki nie można sobie pozwolić. Stawka każdego meczu w turnieju finałowym jest bowiem ogromna. Zdają sobie z tego sprawę także zawodnicy AZS-u AWF-u.

- W finałach zagrają cztery silne ekipy i każda z nich będzie chciała wywalczyć najwyższe miejsce na podium i tak jest w przypadku mojej drużyny – mówi Szymon Bożyk, wychowanek Pomorzanina, który od tego sezonu studiuje w Poznaniu i występuje w AZS-ie AWF-ie. - Chcemy zaprezentować solidny hokej w meczu z Pomorzaninem. Dla mnie to spotkanie będzie miało dodatkowe znaczenie, ponieważ będę grał przeciwko kolegom z byłej drużyny, co mobilizuje jeszcze bardziej. Boisko zweryfikuje na co stać każdą z drużyn. Przez ostatnie lata AZS AWF oraz Pomorzanin spotykały się regularnie w półfinałach i wyniki były raz w jedną, raz w drugą stronę. W takich meczach każda z ekip ma 50 procent szans na wygraną. Ważne jest by popełnić mniej błędów od przeciwnika i potrafić wykorzystać te, które przytrafią się rywalowi.

Na własnych obiektach

Oprócz Bożyka, w poznańskim zespole występują jeszcze dwaj wychowankowie Pomorzanina: Michał Dawid i Łukasz Kurniewicz. Cała trójka jest w składzie AZS-u AWF-u na turniej finałowy, do którego obie ekipy przygotowują się w bardzo podobny sposób, czyli trenując na własnych obiektach.

W drugim sobotnim półfinale Grunwald zmierzy się z LKS-em Gąsawa. Przegrani zagrają w niedzielę o g. 11:45 o medal brązowy, zwycięzcy zaś o g. 16:45 rozpoczną wielki finał.

POLUB NAS NA FACEBOOKU:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska