Lejący się żar z nieba nie był przeszkodą dla ubranych po szyję żołnierzy prezentujących mediom swoje możliwości. A było co podziwiać, bo w ciągu godziny zbudowali prom.
<!** Image 2 align=none alt="Image 173323" sub="Wodowanie bloków pontonowych było bardzo widowiskowe Fot. Robert Małecki">Chodzi o prom pontonowy. Taki, którym spokojnie na drugi brzeg Wisły można byłoby przeprawić... dwa czołgi.
Robi wrażenie, prawda? A wszystko to działo się w jednostce wojskowej przy ul. Saperów w Grudziądzu, gdzie Wisła przepływa na wyciągnięcie ręki.
<!** reklama>- Wykorzystujemy tutejszy plac, na którym składowane są między innymi bloki pontonowe, do ćwiczeń poligonowych - mówi ppłk Andrzej Koczorowski z 2. Pułku Komunikacyjnego z Inowrocławia. - Pierwsze szkolenie w tym roku polega na utrzymywaniu i doskonaleniu montażu przepraw pontonowych, które mogą jednorazowo zabrać na pokład dwa czołgi.
<!** Image 3 align=none alt="Image 173323" sub="Żołnierze musieli połączyć każdy blok pontonowy w duży prom Fot. Robert Małecki
">Chcąc to uczynić, najpierw taki prom trzeba zbudować. A sprawa wcale prosta nie jest. Wszystko zaczęło się od zwodowania dwóch kutrów ważących po 4 tony. Znajdowały się one wysoko na specjalnych przyczepach, które niemal całe musiały zanurzyć się w rzece. Potem operator kutra odpalał silnik, wypływał na środek rzeki i czekał.
- Naszym celem jest pchanie lub holowanie promów albo bloków pontonowych - mówi st. kapral Karolina Sparzyńska, operator kutra, która w żołnierskim mundurze czuje się znakomicie. - Takimi jednostkami możemy też przewozić 20 osób desantu lub do 2 ton ładunku. Co ciekawe, kuter ma dwa kokpity dziobowy i rufowy.
<!** Image 4 align=none alt="Image 173323" sub="Na taką jednostkę pływającą mogą wjechać dwa czołgi Fot. Robert Małecki
">W ślad za kutrami na wybetonowanym placu z dogodnym, szerokim zejściem do Wisły pojawiły się samochody ciężarowe z blokami pontonowymi. Są one ustawione na nich nieco skośnie, tworząc coś na wzór dwuspadowego dachu. Wszystko po to, by tak załadowane wozy mogły sprawnie poruszać się po zwykłych drogach. Ale chcąc takie bloki zwodować najpierw trzeba umiejętnie „położyć” je na samochodzie ciężarowym. Dzieje się to niby automatycznie, ale kilku żołnierzy musiało się nieźle nabiegać i namęczyć, żeby przygotować taką operację. Kiedy opadały płasko huk był ogromny. Podobnie przy ich wodowaniu.
<!** Image 5 align=none alt="Image 173323" sub="Fot. Robert Małecki
">Kiedy już ciężki sprzęt trafił na taflę wody żołnierze pokazali jak się tworzy z niego cały prom. Trwało to kilkadziesiąt minut, ale warto było popatrzeć. Pot kapał z czoła, padały ostre żołnierskie słowa, ale cel udało się osiągnąć. Po chwili do dłuższego boku promu podpłynęły dwa kutry, które zostały z nim złączone. Teraz to one były jego sterem, bo oba odpowiadały za wykonanie manewru na wodzie i przybicie do brzegu w sposób umożliwiający wjazd pojazdów na pokład.
- Pokazaliśmy montaż przeprawy pontonowej dla pojazdów o masie do 80 ton, ale ćwiczymy tu także inne warianty, takie jak montaż dwóch mniejszych promów do 40 ton oraz budowę przeprawy mostowej o jednej lub dwóch wstęgach - dodaje ppłk Koczorowski.
Warto wspomnieć, że żołnierze z Inowrocławia przebywają w Grudziądzu od dwóch tygodni. Następne ćwiczenia w tym samym miejscu zaplanowano na październik. Mają być jeszcze ciekawsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?