Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Popłoch wśród studentów UMK. Czy będą komisyjne rewizje pokoi w akademikach?

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Dwudziestolatków, którzy wsadzili psa do windy, czeka teraz sąd.
Dwudziestolatków, którzy wsadzili psa do windy, czeka teraz sąd. Thinkstock
Są prokuratorskie zarzuty dla dwóch dwudziestolatków, przez których w szybie windy Domu Studenckiego nr 11 zginął pies. Odpowiedzą jak za zabicie zwierzęcia. Grozi im do dwóch lat więzienia.

Nie wiadomo, jak pies, mieszaniec chihuahua, znalazł się w akademiku Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, skoro obowiązuje w nich zakaz trzymania zwierząt.
[break]
Wiadomo za to, że 20-latkowie spod Kutna nie byli studentami toruńskiego uniwersytetu, a gośćmi w pokoju studentki IV roku w DS nr 11. W sobotni wieczór 6 lutego po godz. 22 mieli wyprowadzić psa koleżanki na spacer.
Zwierzę zginęło, bo prawdopodobnie dla głupiego żartu, wymyślili, że zjedzie windą bez opiekuna. Smycz pozostawili jednak
na zewnątrz. Winda ruszyła,
zabijając psa. Okoliczności zarejestrowała kamera monitoringu na korytarzu akademika. Na filmie widać, jak panowie w popłochu biegają między piętrami, szukając psa. Podobno byli przekonani, że uciekł.
Z naszych informacji wynika, że zwłoki wydobył z szybu w niedzielę pracownik techniczny. Zajęła się nimi właścicielka. Uczelnia zaprzecza, jakoby winda zmiażdżyła psa.

- Zginął w szybie prawdopodobnie od silnego uderzenia - twierdzi kierownik akademików, Zbigniew Olszewski.
Toruńska prokuratura zajęła się sprawą po zgłoszeniu od organizacji obrońców zwierząt. Wcześniej uczelnia nie znalazła powodów, żeby zgłaszać sprawę policji. Odpowiadać będą tylko dwaj dwudziestolatkowie za zabicie psa. Grożą im dwa lata więzienia.
Właścicielka występuje w sprawie jako świadek.
Formalnie w akademikach UMK nie można trzymać zwierząt, ale zakaz od dawna jest martwy. W pokojach studenci mają cały zwierzyniec - od rybek przez psy i koty, swego czasu hodowali nawet szczury, świnki morskie, chomiki.
Personel do tej pory przymykał oko. Wśród studentów krąży jednak pogłoska, że uczelnia sprawę potraktowała bardzo poważnie. Zdecydowała, że z akademików zniknąć mają zwierzęta. Mówi się nawet o komisyjnych rewizjach
pokoi.
Kierownik Zbigniew Olszewski temu jednak zaprzecza w rozmowie z „Nowościami”. - Rewizje popsułyby nam reputację.
Okazuje się, że studenci po miejsca w akademikach nie stoją już w kolejkach i każdy to dla uczelni cenny klient.
- Student ma się u nas czuć jak u siebie - podkreśla kierownik.

Zakaz w akademikach tylko na papierze
- Najczęściej studenci UMK hodują chomiki, rybki i świnki morskie.
- Rzadziej zdarzają się psy i koty, swego czasu w akademiku w centrum studentki trzymały w akwarium szczura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska