W środę toruńska posłanka zaprosiła dziennikarzy do swojego biura przy ul. Warszawskiej. Chciała podsumować swoją pierwszą kadencję w sejmie. Pochwaliła się 145 interpelacjami, 238 wystąpieniami na sejmowej mównicy i 114 podjętymi interwencjami. Jej udział w głosowaniach wyniósł ponad 87 proc. Z wielu swoich inicjatyw jest dumna i wiele zamierza kontynuować.
Mniejszość bez głosu
- Na samym początku mojej kadencji zdecydowałam, że na poważnie zajmę się mową nienawiści. A to dlatego, że spotkało mnie to z ogromną siłą zaraz po wyborach. Ludzie mnie hejtowali za bycie kobietą, za obco brzmiące nazwisko, za publiczne zabieranie głosu. Czułam, że nie możemy się na to godzić – opowiada posłanka. - Teraz, po wielu podsumowaniach, mogę się pochwalić, że jestem najbardziej aktywną posłanką na mównicy z naszego regionu. Zajmuję 27. miejsce w Sejmie.
Polecamy
W spectrum zainteresowań Joanny Scheuring-Wielgus były i pozostają sprawy pedofilii w kościele, finansowanie duchowieństwa, prawa kobiet i prawa człowieka oraz sprawy osób niepełnosprawnych. Kończącą się kadencję uważa ona jednak za bardzo trudną.
- Przekonałam się wiele razy, że jeśli jesteś mniejszością, nie masz nic do gadania. W sejmie nie był debaty publicznej, po 30 sekundach na mównicy wyłączano nam mikrofony – dodaje. - Ciągle czuło się pogardę, poniżenie. Nie każdy to wytrzymał.
Z perspektywy czterech lat posłanka stwierdza, że właściwie ze wszystkim można było sobie dać radę oprócz jednego. To przymusowa rozłąka z najbliższymi i trwające bardzo długo pobyty w stolicy.
- Zwyczajnie, po ludzku tęskniłam. Było mi ciężko bez męża i dzieci. Poza tym ta praca kosztowała mnie pogorszenie wzroku. Dziś do czytania muszę nosić okulary - żartuje Scheuring-Wielgus.
Joanna Scheuring-Wielgis weszła do Sejmu z ramienia .Nowoczesnej. Jakiś czas później opuściła tę partię. Jak sama mówi nie mogła znieść zakazu publicznych wypowiedzi i wykorzystywania protestu niepełnosprawnych do celów politycznych.
W tegorocznej kampanii startuje do Sejmu z rekomendacją partii Wiosna. Jest na liście Lewicy, na drugim miejscu za Robertem Kwiatkowskim.
- Zawsze miałam zielono-lewicowe serce. Wierzę, że tym razem lewica znajdzie się w parlamencie, bo jest tam bardzo potrzebna. Ja postanowiłam ją wesprzeć moją kandydaturą - mówi Scheuring-Wielgus.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?