Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potencjał wydobędzie spod pieluch

Dorota Misiak
Zmiana pracy, zainwestowanie we własną firmę, ale i rozwód czy problemy z niesfornym dzieckiem to zadania, z którymi coach każe nam poradzić sobie samodzielnie.

Zmiana pracy, zainwestowanie we własną firmę, ale i rozwód czy problemy z niesfornym dzieckiem to zadania, z którymi coach każe nam poradzić sobie samodzielnie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 211553" sub="Coach ma stworzyć warunki, żeby klient mógł dostrzec własne możliwości Fot. THINkstock">

Moda na coaching, czyli intensywne wspieranie zawodowego i osobistego rozwoju, przyszła z Zachodu, a konkretnie z tamtejszego sportu. Trafiła na podatny grunt korporacyjnego stylu życia, bo pracownicy dużych firm, bardzo przytłoczeni obowiązkami, potrzebują motywacji. Ale nie tylko o to chodzi. I tak mamy: life coaching dla zdesperowanych par, business coaching dla tych, którzy stracili ochotę do pracy, executive coaching dla zmęczonych dyrektorów i menadżerów, a nawet VIP coaching dla zrezygnowanych polityków czy celebrytów.

Pomoc na temat

- Nie mówimy, że do coacha przychodzi człowiek z problemem, mówimy, że przychodzi z tematem, z chęcią rozwoju - wyjaśnia Natalia Jendrzejewska, coach z Bydgoszczy. - I jeszcze jedna ważna sprawa - trener i coach to nie to samo. Trener uczy, daje instrukcje. Coach motywuje i wspiera, ale nie mówi, co robić, ani jak to robić. Zwykle ci, którzy szukają wsparcia w sesjach z coachem, stają przed podjęciem ważnej decyzji zawodowej albo próbują uporządkować chaos, który zapanował w ich życiu prywatnym, często mają trudności z organizacją swojego czasu. Coach ma stworzyć warunki, żeby klient mógł dostrzec własne możliwości. Na przykład coaching rodzicielski składa się, m.in., z części informacyjnej (zajmuje jakieś 20 proc. czasu i ma dać rodzicom wskazówki wychowawcze, choćby tę, jak istotne są konsekwencja i jasne wyznaczanie granic), ale przez resztę czasu rodzic ustala własną strategię działania, swoją ścieżkę wychowawczą.

<!** reklama>

Swój temat miała Joanna Dutkiewicz, bydgoszczanka, dziś współautorka bloga aktywne-inspiracje.pl, copywriterka, planująca otworzyć własną firmę. - Pierwsza sesja była o tyle trudna, że przyszłam na nią z tematem, o którym nie umiałam nawet myśleć, a co dopiero nad nim pracować - emigracja. Coach otworzył moje myślowe horyzonty na sprawę dla mnie trudną i ważną, zadawał pytania, których sama bym sobie nie postawiła, dał narzędzia do dalszej pracy. Resztę spotkania poświęciłyśmy na wygrzebanie mojego potencjału spod sterty pieluch. Zobaczyłam, że czas dzielący naszą rodzinę od decyzji o wyjeździe za granicę mogę wypełnić aktywnością, która w natłoku obowiązków zeszła na dalszy plan. Dostrzegłam, jak ważne jest to, by nie rezygnować z marzeń i się rozwijać. Dwa dni później uruchomiłyśmy z przyjaciółkami blog.

Rozwój w asyście

Sesje z coachem są kuszące, bo dają obietnicę załatwienia wszystkich życiowych problemów: - Zmuszają do szukania rozwiązania samemu, w asyście coacha - mówi Alicja Chróst, psycholożka biznesu. - Nasze własne, wypracowane w ten sposób wnioski są łatwiejsze do zaakceptowania i zastosowania, jednocześnie są mocno osadzone w naszej rzeczywistości.

Do mówienia o swoich słabościach zachęca też charakter spotkań: relacja między coachem a klientem jest równorzędna, to partnerzy w rozmowie, inaczej niż na kozetce u psychoanalityka. Inaczej też o sesji z coachem opowiada się znajomym: - Część osób podąża za tym, co w danej chwili jest modne i promowane: wykupią karnet na treningi zumby, ponieważ pilates od paru sezonów jest już passe - zauważa Alicja Chróst. - Takie osoby chętniej wybiorą nowatorski wciąż coaching i skorzystają z okazji, aby pochwalić się tym w towarzystwie, podnosząc swój prestiż społeczny. Pytanie, czy dobrze dobrali formę pomocy do swoich rzeczywistych potrzeb. Pozostaje jeszcze kwestia odbioru społecznego. Wielu ludzi, słysząc, że chodzimy do psychologa, prawdopodobnie pomyśli, że coś jest z nami nie tak, zamiast uwierzyć, że chcemy zadbać o własne zdrowie i samopoczucie. Słysząc, że korzystamy z sesji z coachem, wielu pomyśli, że jesteśmy otwarci na nowe idee, zorientowani na odniesienie sukcesu, efektywni i być może zamożni.

Pomoc coacha nie jest tania, za godzinę pracy nad sobą zapłacimy od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy złotych (opłaty za spotkanie lub za efekt), ale jest wygodna - nie wymaga osobistych spotkań, wystarczy kontakt telefoniczny czy internetowy. Przed wyborem osobistego coacha trzeba jednak dokładnie przyjrzeć się jego dyplomom: - Sprawdzenie rzetelności coacha jest trudne - nie kryje Natalia Jendrzejewska. - Trzeba być czujnym, bo na rynku jest sporo takich osób, które z dnia na dzień postanowiły, że zostaną coachami i nimi są - zupełnie bez przygotowania albo po jednodniowym kursie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska