Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potworna zbrodnia w Domu Gorsetów [RETRO]

Szymon Spandowski
Według reklam i ksiąg adresowych z lat 1909-1923 dom gorsetów Mety Pohl znajdował się w budynku przy obecnej ulicy Kopernika 32. Ta kamienica stoi jednak na rogu z ulicą Ducha Świętego, a nie z Piekarami...
Według reklam i ksiąg adresowych z lat 1909-1923 dom gorsetów Mety Pohl znajdował się w budynku przy obecnej ulicy Kopernika 32. Ta kamienica stoi jednak na rogu z ulicą Ducha Świętego, a nie z Piekarami... Szymon Spandowski
W czerwcu 1931 roku była żona komisarza policji została brutalnie zamordowana w swoim sklepie przy ulicy Kopernika w Toruniu.

„Najlepszy gorset na świecie, od trzech marek począwszy, tylko u Mety Pohl. Fabryka gorsetów, ul. Kopernika nr 30 w poblizkości gazowni. Gorsety na miarę wykonuje się w kilku godzinach”.

To jedna z wielu reklam, jakie w 1910 roku umieściła w „Gazecie Toruńskiej” właścicielka Domu Gorsetów z toruńskiej starówki. Rok wcześniej przedsiębiorcza kobieta podłączyła swoją firmę do sieci telefonicznej otrzymując numer 584. Nieco później wykupiła natomiast i następnie sprzedała towar swojego konkurenta z ulicy Żeglarskiej, który zbankrutował.

Zobacz także: Spot promujący województwo kujawsko-pomorskie [WIDEO]

Pracując na starówce, pani Pohl mieszkała wtedy przy Talstrasse 41. Dzięki księdze adresowej z 1919 roku możemy ten adres określić bardzo precyzyjnie: Talstrasse 41 mieszkania 2.

Nie opuściła Torunia

Po 1920 roku ulica zmieniła nazwę na Klonowicza (dziś Klono-wica), numer kamienicy pozostał jednak ten sam. Właścicielka mieszkania również. Nie poszła w ślady wielu innych niemieckich mieszkańców Torunia i po jego powrocie do Polski nie opuściła miasta. Chociaż może lepiej dla niej by było, gdyby tak zrobiła...

Zobacz także: Kolejne ofiary nienawiści?

„W sobotę 27 czerwca w godzinach popołudniowych cały Toruń zelektryzowany został wiadomością o zagadkowem morderstwie, dokonanem w biały dzień w centrum miasta przy ruchliwej ul. Kopernika. Ofiarą mordu padła właścicielka sklepu ze starzyzną na rogu ul. Kopernika i Piekar Niemka Meta Pohl, lat 56 - pisało „Słowo Pomorskie” na pierwszej stronie wydania z 1 lipca 1931 roku. - Do sklepu przyszedł miedzy godz. 14 a 15 sublokator M. Pohl, Jan Ciepliński, agent handlowy. Nie widząc nikogo w sklepie, a przeczuwając coś niedobrego, Ciepliński wezwał na świadka sąsiada p. Kaszubowskiego i obaj udali się do sklepu, gdzie za ladą znaleźli zwłoki Mety Pohl. Zawiadomiono natychmiast policję i na miejsce przybyły władze sądowo-śledcze. Jak stwierdzono, M. Pohl została najpierw ogłuszona uderzeniem tępem narzędziem w głowę, a następnie, już nieprzytomnej, morderca podciął gardło brzytwą czy też ostrym nożem”.

Plotki o bogactwie

Morderstwo było o tyle zagadkowe, że na miejscu nie znaleziono żadnych śladów, nie można też było ustalić, czy coś zostało skradzione.

Wiadomo było, że Meta Pohl żyła bardzo skromnie, chociaż krążyły również pogłoski, że miała otrzymać jakieś większe pieniądze po wygranym procesie ze swoim dawnym dłużnikiem.

Zobacz także: II Regionalna Fiesta Balonowa [ZDJĘCIA]

„M. Pohl pochodziła z Lignicy (na Niemieckim Śląsku), zamężną była za komisarzem policji niemieckiej, z którym jednak nie żyła i po rozejściu się z nim, osiedliła się przed 23 laty w Toruniu, gdzie założyła pracownię gorsetów - rozpisywało się dalej „Słowo Pomorskie”. - Swego czasu dobrze się jej powodziło, miała liczną klientelę, gdy jednak gorsety z nakazu mody zostały zarzucone, przedsiębiorstwo jej podupadło, M. Pohl zubożała i jęła się handlu starzyzną. Sklep jej mieścił się na rogu ul. Kopernika i Piekar, mieszkała zaś przy ul. Klonowicza 41, gdzie w 4-pokojowem mieszkaniu zajmowała jeden pokój, a resztę odnajmowała sublokatorom. Mieszkała wspólnie z 90-letnią staruszką Niemką Schönborn, którą częściowo utrzymywała”.

Ciało ofiary trafiło do szpitala diakonisek (dzisiejszego szpitala miejskiego przy ulicy Batorego). Pogrzeb odbył się 1 lipca w ewangelickiej części cmentarza św. Jerzego.

Krewni śp. Pohlowej, którzy w tym celu przyjechali do Torunia, zrzekli się spadku na rzecz miasta. Majątek pozostały po opłaceniu pogrzebu polecili rozdać ubogim.

Brutalne morderstwo odbiło się szerokim echem. Policja nadal nie miała konkretnego tropu, śledczy zwrócili jednak uwagę na dwóch młodych i w Toruniu nieznanych ludzi, którzy krytycznego dnia byli widziani w sklepie i jego okolicy.

Jeden z nich miał oferować Janowi Cieplińskiemu zakup zegarka. W „Głosie Robotnika” z 4 lipca pojawiła się nawet mrożąca krew w żyłach opowieść o tym, że dzień wcześniej Pohlowa, jakby przeczuwając zbliżającą się śmierć, zamówiła sobie... trumnę.

Zobacz także: Czy prezydent Torunia zarabia więcej od innych prezydentów?

Jednak kiedy 27 czerwca do sklepu weszli dwaj złoczyńcy, próbowała za wszelką cenę zatrzymać jedną z klientek. Ta nie dała się namówić na oferowaną kawę oraz ciasto i wyszła zostawiając sklepikarkę z dwoma obcymi. O tych rewelacjach nie wspominało „Słowo Pomorskie”.

Przedwojenna policja była niedoinwestowana, o komputerach nikt wtedy nie śnił, łapanie przestępców szło jej jednak całkiem sprawnie. W tej sprawie śledczym pomógł anonim. Ktoś podał nazwiska dwóch podejrzanych typów. Jeden z nich został zatrzymany w Poznaniu, drugi w Podgórzu (później jednak w relacji z procesu jest mowa o Rudaku) w mieszkaniu kochanki.

19-letni Roman Konarski oraz 23-letni Stefan Lewandowski byli poznaniakami. Starszy miał już dość bogatą kartotekę. Jak się później okazało, obaj dopuścili się w Toruniu kilku kradzieży. Upatrzyli sobie również sklep Mety Pohl. Jeden z nich bezskutecznie próbował przed sklepem sprzedać komuś (Cieplińskiemu?) zegarek.

Zobacz także: Czy MZK w Toruniu i Arriva opanowały już kryzys związany z brakiem kierowców autobusów?

Kilka razy wchodzili do środka, raz oglądali walizki, później skradli parę butów. Gdy jeszcze raz wrócili, spędzili tam niemal godzinę, konwersując z właścicielką i wchodzącą klientelą.

Ostatni cios nożem

Wreszcie, kiedy zostali z Metą Pohl sami, Lewandowski miał uderzyć ją łomem. Następnie próbował z niej wydobyć informacje, gdzie trzyma pieniądze. Kobieta miała odpowiedzieć, że ich nie ma, wtedy Lewandowski zadał jej ostatni cios nożem.

Bandyci zrabowali 26 złotych i 40 groszy oraz pięć zegarków i uciekli. Miesiąc później zostali aresztowani, w listopadzie 1931 roku stanęli przed sądem.

„Obaj sprawcy zbrodni stanęli w dn. 16 bm. przed trybunałem karnym sądu okręgowego w Toruniu - informowało „Słowo Pomorskie”. - Jak było do przewidzenia, rozprawa obudziła ogromne zainteresowanie. O godz. 9 rano gmach sądu oblegany był przez zastępy ciekawych na „dwa fronty”: od ul. Piekary i od Fosy Staromiejskiej, którędy wielu „spryciarzy” zamierzało przemycić się na salę rozpraw. Policja przemocą musiała usuwać publiczność, zalegającą korytarze sądu”.

Dzisiaj (13.06) w Chorabiu odbyła się uroczystość odsłonięcia obelisku poświęconego pamięci kobiet żydowskich, ofiar zamordowanych przez okupanta niemieckiego w okresie od września 1944 do stycznia 1945 roku.NowosciTorun

Odsłonięcie obelisku w Chorabiu [ZDJĘCIA]

Po sześciogodzinnej rozprawie, podczas której przesłuchano świadków, Konarski został skazany na 10 lat ciężkiego więzienia, a Lewandowski na dożywocie.

„Niesamowite wrażenie wywołało ostatnie słowo Lewandowskiego, który oświadczył, że zna dobrze więzienie, że tak długo nie chce cierpieć i prosi sąd o skazanie go na karę śmierci - relacjonował „Głos Robotnika”. - Konarski zaś tylko krótko oświadczył, że jest niewinny”.

Gdzie znajdował się Dom Gorsetów, późniejszy sklep ze starzyzną Mety Pohl? Z tym jest pewien problem.

W reklamach z drugiej dekady ubiegłego wieku oraz księdze adresowej z 1923 roku jest mowa ulicy Kopernika 30. Po zmianie numeracji dom ten otrzymał numer 32. Stoi jednak na rogu ulicy Kopernika i Ducha Świętego, a nie Kopernika i Piekar.

Spot promujący woj. kujawsko-pomorskie [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska