O sprawie informuje Onet, który już wcześniej ujawnił, że 17 września prof. Wyrembak po raz pierwszy zażądał dymisji Julii Przyłębskiej. Potem Wyrembak chciał, by zwołano Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, by na nim Przyłębska wytłumaczyła styl swoich rządów w TK. Do spotkania jednak nie doszło – Jarosław Wyrembak przedstawił więc swoje zarzuty wobec szefowej TK.
Wyrembak: Przyłębska manipuluje orzeczeniami z powodów politycznych
Zdaniem prof. Wyrembaka, Julia Przyłębska manipulowała orzeczeniami ze względów politycznych. Nie podoba mu się m.in. to, że szefowa TK wstrzymała rozpatrywanie wniosku o zbadanie zgodności z Konstytucją ustawy antyaborcyjnej obowiązującej od lat 90. Wniosek w tej sprawie został skierowany do Trybunału Konstytucyjnego jesienią 2017 r. Jak czytamy w Onecie, Przyłębska lawirowała w tej kwestii ponad dwa lata, odwlekając rozpatrywanie sprawy. Ostatecznie TK nie zajmie się wnioskiem – przepadł on wraz z końcem kadencji Sejmu. Wyrembak uważa, że takie zachowanie „może być oceniane jako forma aktywności poliycznej, z nadużyciem uprawnień przysługujących z tytułu sprawowania funkcji Prezesa Trybunału Konstytucyjnego”.
Manipulowanie składami i terminami
Inny zarzut prof. Jarosława Wyrembaka wobec Julii Przyłębskiej to manipulowanie składami sędziowskimi w celu wpływania na orzeczenia ważne politycznie. Jako przykład podaje badanie legalności działania KRS – sam Wyrembak miał brać udział w tej sprawie, ale został od niej odsunięty. Jak czytamy w Onecie – dlatego, że nie zamierzał zgodzić się z orzeczeniem wg którego Sejm może wybierać członków KRS. Prof. Wyrembak uważa też, że Julia Przyłębska dobiera terminy rozpraw w taki sposób, by wykluczyć niektórych sędziów z orzekania oraz, że namawia sędziów do sztucznego poprawiania statystyk.
Onet przypomina, że Jarosław Wyrembak jest dawnym członkiem PiS, zasiadającym od stycznia minionego roku w Trybunale Konstytucyjnym. Portal zwraca też uwagę na to, ze to nie pierwszy krytyk Julii Przyłębskiej – pierwszym był Piotr Pszczółkowski, były adwokat smoleński Jarosława Kaczyńskiego, a potem – prof. Mariusz Muszyński.
Portal Onet czeka na odpowiedź biura prasowego TK, które poprosił o ustosunkowanie się przez Julię Przyłębską do zarzutów Jarosława Wyrembaka.
Źródło: Onet