Rozmowa z MIROSŁAWEM GRACZYKIEM (PO), starostą toruńskim o tym, czy starostwo jest ważnym ogniwem samorządu.
<!** Image 2 align=none alt="Image 198535" sub="Starosta Mirosław Graczyk oczywiście broni powiatów [Fot. Adam zakrzewski]">Ilu urzędników pracuje w starostwie powiatu toruńskiego i ile kosztuje ich utrzymanie?
Starostwo Powiatowe dokładnie liczy 85,2 etatu. W budżecie na rok 2012 zarezerwowano na ich utrzymanie 3 mln 651 tys. 801 zł, w tym 66 tys. zł na tzw. wydatki nieperiodyczne, czyli odprawy emerytalne i nagrody jubileuszowe.
Poseł Zbigniew Girzyński (PiS) mówi wprost: „38-milionowego kraju nie stać na utrzymywanie pół miliona urzędników. Powiaty trzeba zlikwidować”. Co Pan na to?
Każdy ma prawo mieć własny pogląd na funkcjonowanie powiatów. Tylko żeby się wypowiadać w sposób merytoryczny, powinien poznać ich funkcjonowanie. Nie chcę polemizować z jednym czy drugim posłem, ale każdego z nich z chęcią zapytałbym, czy wie, do czego służy powiat i jakie zadania wykonuje. Ktoś te zdania zawsze będzie musiał wykonywać. Jeśli zlikwidujemy szyld „starostwo powiatowe”, to zadania wydziału komunikacji, geodezji, budownictwa i wielu innych, ktoś inny będzie musiał przejąć. Z tego tytułu urzędników nie ubędzie.
A gdyby kompetencje przekazać gminom?
Jak poseł wyobraża sobie np. prowadzenie zasobu geodezyjnego przez gminę? To jest niemożliwe. Z punktu widzenia chociażby kosztów i rozdrobnienia całego zasobu na 9 gmin. Jak wyglądałoby rozdrobnienie zadań wydziału komunikacji? To byłyby zbyt duże koszty utrzymania w gminach infrastruktury i ludzi, którzy mieliby się tym zajmować. Zachwialibyśmy w ten sposób także nadzorem nad wydawanymi decyzjami administracyjnymi, chociażby w zakresie inwestycji.
<!** reklama>Dlaczego?
Dziś inwestycje określają gmina i wójt. Oni decydują, jakimi obiektami ma być zagospodarowana przestrzeń. Ja natomiast, z ramienia administracji powiatowej, pilnuję, aby inwestycja została zgodnie z wytycznymi zrobiona. Realizacja i nadzór nie powinny znajdować się w tych samych rękach. Zasadniczo - proszę bardzo! Nawet wszystkie nasze kompetencje mogłyby przejść na poziom gmin. Tyle że skutkowałoby to rozrostem administracji gminnych. Pytaniem otwartym pozostałaby jakość wykonywania zadań.
Czy dziś starostwo ma wystarczającą liczbę urzędników?
Nie, jest ich za mało, są "dociążeni". Do posłów mam jedną prośbę: zmieńcie nam, panowie, prawo. Uprośćcie je! Tak, żebym np. w wydziale komunikacji nie musiał mieć dwunastu ludzi tylko pięciu. Prostsze przepisy to mniej biurokracji i mniejsze wydatki na urzędy. Tędy wiedzie droga do oszczędności.
Starostwo toruńskie w liczbach
- 85,2 etatu liczy starostwo. Ich utrzymanie w tym roku kosztować będzie 3,6 mln zł,
- 23 osoby liczy Rada Powiatu Toruńskiego. Na jej utrzymanie w br. przeznaczono 399,2 tys. zł (diety, telefony i „inne”),
- 159 tys. zł - tyle zarobił w ub.r. starosta Mirosław Graczyk,
- 110 tys. zł - tyle w budżecie na br. zabezpieczono na usługi pocztowe starostwa,
- 51 tys. zł - na telefony stacjonarne urzędników,
- 24 tys. zł - na komórkowe,
- 23 tys. zł - na podróże służbowe (krajowe),
- 103 tys. zł - na inwestycje komputerowe (20 komputerów, oprogramowanie itp.),
- 58 tys. zł - na serwis sieci teleinformatycznej i sprzętu,
- 15 tys. zł - na ogłoszenia prasowe,
- 71 tys. zł - na "usługi pozostałe, niewymienione" (cytat),
- 20 tys. zł - na szkolenia urzędników,
- 12,7 tys. zł - na "różne opłaty"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
