[break]
Popularna kawiarnia od lat znana jest na starówce jako niezwykle unikalne miejsce. Jedyny lokal z niemal bajkowym ogródkiem, który latem przyciągał do wnętrza wszystkich, którzy wiedzieli, że tuż za gotyckim murem kryje się dodatkowa przestrzeń ze stolikami pod gołym niebem. To właśnie w „Różach i Zen” powstało kilkanaście scen popularnego serialu „Lekarze”. Wycieczki turystów zaglądały tutaj, aby zobaczyć stolik, przy którym spotykała się grana przez Magdalenę Różczkę i Pawła Małaszyńskiego lekarska para. Przez lata swój program kulturalny „Zielone oczy” prowadziła w restauracji Maria Choduń z TV Toruń. Lokal był też ulubionym miejscem wielu toruńskich muzyków, artystów i miejskich urzędników.
Wstrzymano prace
W toruńskiej kawiarni od dłuższego czasu trwa generalny remont, ze skuwaniem ścian włącznie. Lokal zyskał już drugie wejście - od ulicy Szerokiej, a także nową przestrzeń restauracyjną. Zamiast dwóch niewielkich sal będzie mieć teraz trzy. Powiększy się nie tylko powierzchnia, ale i menu. Na piętrze - od ulicy Podmurnej - powstają apartamenty do wynajęcia. Kamienica należy obecnie do restauratorów z Pomorza - Mariusza Czoski i Wojciecha Sali ze spółki El Jardin. W Trójmieście oraz w Toruniu prowadzą meksykańskie restauracje „Pueblo”.
Wspomniany ogródek „Róży i Zen” swój unikalny charakter zawdzięczał m.in. rosnącym drzewom, na które w miniony wtorek porwano się z piłami.
Nasz inspektor od razu zjawił się na miejscu, dzięki czemu udało się powstrzymać prace robotników. - Sambor Gawiński
- Nowy właściciel rozpoczął prace bez wcześniejszego uzyskania naszej zgody. Po sygnale „Nowości” nasz inspektor od razu zjawił się na miejscu, dzięki czemu udało nam się powstrzymać robotników przed kolejnymi cięciami - mówi Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków, który odpowiada za wszystkie drzewa na terenie starówki.
Nic już nie wytną
- Ostatecznie zakończyło się jedynie na przycięciu bożodrzewu gruczołkowatego, który nie podlega ochronie. Zwróciliśmy uwagę właścicielom, aby w podobnych przypadkach zawsze występowali do nas o pozwolenie. Nawet gdy chodzi jedynie o podcięcie sanitarne - dodaje wojewódzki konserwator zabytków. - Pozostałe na terenie kawiarni trzy klony jesionolistne są pod naszą ochroną i nie mogą zostać wycięte.
Interwencję udało się skutecznie podjąć dzięki czujności naszego kolegi, red. Szymona Spandowskiego, który z okna zauważył opadające na bruk gałęzie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że robotnicy planowali podciąć wszystkie drzewa. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z właścicielami. Do tematu „Róży i Zen” na pewno jeszcze wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?