Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznać każdy centymetr toru

Piotr Bednarczyk
Kacper Gomólski (w środku, z lewej Paweł Przedpełski, z prawej Jason Doyle) wierzy, że będzie się znakomicie dogadywał z kolegami z toruńskiej drużyny
Kacper Gomólski (w środku, z lewej Paweł Przedpełski, z prawej Jason Doyle) wierzy, że będzie się znakomicie dogadywał z kolegami z toruńskiej drużyny Sławomir Kowalski
Rozmowa z Kacprem Gomólskim, nowym zawodnikiem Klubu Sportowego Toruń

Jakie szanse daje Pan toruńskiej drużynie w zbliżających się rozgrywkach?
[break]
Patrzę też na inne drużyny. Myślę, że na ich tle będziemy mieli fajny zespół, ciekawe zestawienie. Jest to dużo ambitnych zawodników. Grisza Łaguta jest dla mnie jednym z najbardziej walczących żużlowców na świecie. Wątpię, żeby on kiedykolwiek odpuścił na torze. Czekamy jeszcze na ostatniego zawodnika, mam nadzieję, że wszystko skończy się pozytywnie.

Ma Pan na pewno miłe wspomnienia z Tarnowa, bo tam rozwinęła się Pana kariera, ale Toruń z pewnością będzie Panu bardziej pasował pod względem logistycznym.
Dokładnie. Z Gniezna do Torunia jest bardzo blisko, około 100 kilometrów. Na pewno będę tu częściej gościł, bo jednak te 500 kilometrów to było kawał drogi i dużo straconego czasu. A tu wystarczy godzinka i jestem na stadionie. Nie ukrywam, że był to jeden z powodów, dla których wybrałem ofertę z Torunia. Te 1000 km w dwie strony do Tarnowa były nie tylko męczące. Jadąc samochodem myślałem sobie, ile tracę - w tym momencie mógłbym przecież trenować. A teraz, zwłaszcza przed sezonem, chciałbym często bywać na Motoarenie, żeby dopasować się do tego toru. Zamierzam naprawdę dużo jeździć, myślę, że u progu sezonu będę spędzał tu najwięcej czasu ze wszystkich zawodników. Muszę poznać każdy centymetr tego toru. Mam nadzieję, że podczas sezonu Motoarena będzie naszym atutem i rywale będą mieli problemy z tym, żeby optymalnie się dopasować.

A co oprócz bliskości Gniezna i Torunia zadecydowało o wyborze oferty KS Toruń?
Oferta finansowa była porównywalna z innymi. Rozmawiałem z panem Jackiem Gajewskim, który mówił mi, jacy są tu brani pod uwagę zawodnicy. Ja z kolei brałem pod uwagę atmosferę w drużynie i stwierdziłem, że akurat tutaj, z tymi chłopakami, będzie fajna.

To dla Pana ważny sezon, bo pierwszy w gronie seniorów. Ma Pan jakieś obawy z tym związane?

Nie myślę w ten sposób, że nie będę juniorem. Już w Tarnowie kilka meczów pojechałem z pozycji seniora. Tłumaczę to sobie tak, że oprócz jednego biegu juniorskiego nic się nie zmienia. Będę miał tych samych rywali, będziemy startowali z różnych pól i z każdym trzeba będzie powalczyć. Jestem pozytywnie nastawiony.

Gdyby nie pojawiła się oferta z Torunia zostałby Pan w Tarnowie? Podobno sytuacja w tamtym klubie się poprawia.
Być może jest jakiś przełom w Unii, ale w tej chwili nie bardzo mnie to już interesuje, bo jestem zawodnikiem toruńskiego klubu. A jeśli chodzi o Tarnów, to mam nadzieję, że przyszłość tam będzie coraz lepsza. Miałem tam najlepsze trzy lata swojej kariery, odniosłem największe indywidualne i drużynowe sukcesy. Ale to już przeszłość. Teraz skupiam się na nowym klubie.

W Toruniu będzie miał Pan kolegę z Gniezna. Dobrze się znacie?

Z Oskarem Fajferem znamy się bardzo dobrze. Już jako małolaty biegaliśmy między motocyklami ojców. Razem zaczynaliśmy jeździć, mam nadzieję, że nadal kontakt między nami będzie bardzo dobry.

Ze zgrupowań kadry zna Pan też Pawła Przedpełskiego. Nawiasem mówiąc - menedżer Jacek Gajewski wypytywał go o Pana charakter, bo zależy mu na dobrej atmosferze w drużynie i dostał Pan „zielone światło”. Którego z pozostałych zawodników z Torunia zna Pan jeszcze?

Dużo spotykałem się z Griszą Łagutą, z którym jeździliśmy w pierwszej lidze. Wprawdzie nie w jednym zespole, ale widywaliśmy się co jakiś czas na zawodach. Z Jasonem Doylem miałem w tym roku kontakt w lidze angielskiej i duńskiej, też mieliśmy kilka pojedynków. Mam nadzieję, że atmosfera w klubie rzeczywiście będzie fajna. Są tu zawodnicy, z którymi nigdy nie miałem zatargów, więc powinno być dobrze.

I wszyscy koledzy mają piąte klepki?
Mam nadzieję, że tak. Przy okazji podtrzymuję to, co powiedziałem w Lesznie. Szanuję tego zawodnika (Nickiego Pedersena, którego w wywiadzie telewizyjnym podejrzewał o jej brak - przyp. red.) za to, co dokonał, ale już na torze jest inaczej.

Mówi się, że toruński zespół jest skompletowany z zawodników, którzy rzadko lub wcale zamykają gaz. Dotyczy to również Pana, bo sporo brawurowych akcji w karierze już Pan pokazał.
Staram się, jak mogę. Na torze leżą pieniądze i chcąc je zbierać, chcąc zarabiać, muszę walczyć. Kiedyś żużel był dla mnie hobby. Z czasem zmienia się to jednak w pracę. Zarabiam na życie i trzeba patrzeć na to tak, że odpuszczając gaz stracę pieniądze. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Nic za wszelką cenę. Aczkolwiek to, co mam pod swoimi czterema literami, staram się wykorzystywać do maksimum. Myślę, że w Toruniu pokażę, na co mnie stać. Zależy mi na ustabilizowaniu formy na wysokim poziomie.

Toruński tor chyba Pan lubi. W 2010 roku, jeszcze jako młokos, o mało nie zdobył Pan tu indywidualnego mistrzostwa Polski juniorów. Tylko pech odebrał Panu złoto.
Jadą na tamte zawody wziąłbym w ciemno ten medal. Przed ostatnim wyścigiem jechałem z Maćkiem Janowskim i Przemkiem Pawlickim. Mieliśmy po tyle samo punktów. Wystartowałem najlepiej, jechałem pierwszy, ale upadłem. Mój błąd, niedoświadczenie... Aczkolwiek jednak z tego brązu się cieszyłem. Dlatego mam miłe wspomnienia z Torunia i mam nadzieję, że podobne zdobycze punktowe, jak w tamtych zawodach, będę miał i teraz.

Wyznaczył Pan sobie jakiś cel w lidze, jakąś konkretną minimalną średnią biegową?

Nie. Chcę po prostu jeździć tak, żeby byli ze mnie zadowoleni klub, sponsorzy i kibice.

Co będzie Pan robił zimą?

Długo czekałem na odpowiedź od Grega Hancocka, czy odbędzie się turniej Monstera w Stanach Zjednoczonych. Zawody jednak zostały odwołane i już wiem, że na nie nie pojadę. Trzeba więc szybko zaplanować tygodniowe wakacje, a potem biorę się ostro do pracy, bo muszę sporo zmienić przed sezonem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska