Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaliśmy się przez fotografie... [ALBUM RODZINNY]

Roman Such
Rodzice pani Teresy Czesława i Franciszek Witakowscy.  Pobrali się w kwietniu 1929 roku w Toruniu, w kościele św. Jakuba
Rodzice pani Teresy Czesława i Franciszek Witakowscy. Pobrali się w kwietniu 1929 roku w Toruniu, w kościele św. Jakuba Nadesłana
Kolejna smutna wiadomość. Już po pogrzebie dowiedzieliśmy się, że odeszła od nas pani Teresa Szostkiewicz. Pani Teresa zmarła 20 lipca, miała 86 lat. Była z nami niemal od pierwszego wydania naszej stałej wspominkowej rubryki, a więc od 15, a może i więcej lat.

Zaczęło się od opublikowania zdjęcia pomnika Matki Boskiej Królowej Polski, jaki przed wojną znajdował się przed kościołem garnizonowym w Toruniu. Pani Teresa powiedziała, że ma takie zdjęcie, a zrobił je jej teść Stefan Szostkiewicz. Potem się okazało, że wyjątkowych, można powiedzieć, bezcennych historycznych fotografii posiada znacznie, znacznie więcej.

Teść fotograf

Jej teść, Stefan Szostkiewicz przez cały międzywojenny okres był zawodowym fotografem stacjonującego w Toruniu 4. Pułku Lotniczego. Pani Teresa sprawowała pieczę nad tym wyjątkowym fotograficznym bogactwem. Są w nim zdjęcia z przejmowania toruńskiego lotniska przez polskie wojsko, ale też z pracy międzynarodowej komisji wytyczającej w terenie granicę polsko-sowiecką po traktacie ryskim w 1921 roku.

Obok wojskowych fotografii (wśród nich nie brakuje zdjęć z pierwszej wojny, z frontu austriackiego), teść pani Teresy pozostawił wiele zdjęć obrazujących życie codzienne mieszkańców Torunia, wydarzenia towarzyskie, organizowane imprezy, wizyty ważnych osób czy widoki miasta z ptasiej perspektywy.

Czytaj też: Śmierć w studzience kanalizacyjnej

Sięgaliśmy po te zdjęcia mnóstwo razy, chociażby po to, żeby zilustrować karnawałową przedwojenną modę czy wiślane wycieczki parostatkiem do Ciechocinka, odwiedziny toruńskich aktorów na lotnisku, a także wtedy, żeby przypomnieć, niestety, liczne przed wojną katastrofy lotnicze.

Dzieliła się z innymi

Pani Teresa chętnie nam udostępniała te fotografie, a korzystając z naszego pośrednictwa, także autorom książek o przedwojennym Toruniu czy też placówkom muzealnym, m.in. Muzeum Wojska w Bydgoszczy.

Ojciec pani Teresy, Franciszek Witakowski także był wojskowym, pilotem. Młody porucznik lotnictwa początkowo mieszkał w Toruniu. W kwietniu 1929 roku w kościele św. Jakuba poślubił panią Czesławę.

Franciszek Witakowski niemal z każdym rokiem zdobywał kolejne szczeble wojskowej kariery. Przeniesiony do Warszawy, zajmował się szkoleniem wojskowym, wizytował jednostki lotnicze.

Pani Teresa opowiadała nam, jak tata zabierał ją na samolotowe przejażdżki, w specjalny sposób podwyższając dla niej samolotowe siedzenie.

Kiedy wybuchła wojna, Franciszek Witakowski, tak jak wielu jego kolegów, poprzez Francję przedostał się do Anglii. Biorąc pod uwagę jego wiek, a miał wówczas już ponad 40 lat, został skierowany do służby pomocniczej. Jednak na własną prośbę otrzymał przeniesienie do dywizjonu bombowego 301.

Ostatni lot ojca

6 czerwca 1942 roku, jak wynika z zachowanych dokumentów, wystartował z zadaniem zbombardowania niemieckiego Essen. Jego samolot został zaatakowany i zestrzelony przez niemieckiego myśliwca nad Holandią. Zginęła cała sześcioosobowa załoga. Wszyscy spoczywają na cmentarzu wojskowym w Bergen-op-Zoom.

Także mąż pani Teresy był zawodowym wojskowym, o ile dobrze pamiętam, podpułkownikiem, ale zajmował się finansami.

Pani Teresa została pożegnana w kościele garnizonowym w Toruniu, tym samym, w którym znajduje się tablica pamiątkowa ku czci toruńskich lotników i baloniarzy, poległych podczas drugiej wojny. Odsłoniętą w 1971 roku tablicę sfinansowała mama pani Teresy, wdowa po polskim pilocie, Czesława Witakowska.

Przeczytaj także: 195 milionów na autobusy i tramwaje

W tym kościele dzięki staraniom rodziny siostry pani Teresy, Danuty Wołosowicz, umieszczono także urnę z ziemią z holenderskiego cmentarza, na którym spoczywa major pilot Franciszek Witakowski z całą załogą zestrzelonego samolotu.

Pani Tereso, dziękujemy za lata albumowej znajomości. Teraz zrobiło się jakoś smutniej i puściej. I nie ma już czego oglądać.

Polecamy w "Nowości" PLUS:

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska