Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożyczka ratunkowa dla szpitala przy Batorego

Mariola Lorenczewska
Leczenie kosztuje coraz więcej, windykatorzy tracą cierpliwość, a Narodowy Fundusz Zdrowia ociąga się z płatnościami. To wszystko pogrąża szpital miejski w Toruniu. Ograniczenia, żeby przetrwać, nie wystarczą.

Leczenie kosztuje coraz więcej, windykatorzy tracą cierpliwość, a Narodowy Fundusz Zdrowia ociąga się z płatnościami. To wszystko pogrąża szpital miejski w Toruniu. Ograniczenia, żeby przetrwać, nie wystarczą.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189498" sub="5,1 mln zł pożyczki od gminy Toruń ma pozwolić szpitalowi miejskiemu wyjść na prostą [Fot.: Grzegorz Olkowski]">Na najbliższej sesji Rady Miasta Torunia będzie rozpatrywana sprawa pożyczki w wysokości 5,1 miliona złotych złotych dla Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu.

By dług nie urósł gigantycznie

- Ubiegamy się o pożyczkę częściowo od gminy, częściowo z banku, żeby uniknąć windykacji i tego, by nasze długi nie urosły do gigantycznych rozmiarów - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor SSM. - Oczywiście, zamierzamy tę pożyczkę spłacić, gdy tylko nasza sytuacja się wyprostuje. Teraz jesteśmy praktycznie pod ścianą, jest bardzo ciężko, coraz trudniej.

<!** reklama>Najgorsze jest to, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci zarówno zaległości, jak i na bieżąco. Nawet świadczeń nielimitowanych, jak leczenie zawałów na kardiologii, nie finansuje. Kłopoty są szczególnie widoczne w pierwszej połowie roku, gdy mamy najwięcej pacjentów, w tym tzw. pilnych przypadków. Kwota wykonanych nadlimitów, czyli tego, ile wydaliśmy na leczenie ponad podpisany z NFZ kontrakt za pierwsze cztery miesiące 2012 roku wynosi 2,6 mln zł. Przoduje hematologia (1,3 mln zł), sporo jest też na oddziale intensywnej opieki medycznej (ponad 300 tys. zł). Po to, żeby zgubić straty z tytułu niezapłaconych nadwykonań, musimy ograniczyć zakres leczenia, np. poprzesuwać terminy planowych zabiegów. I cały czas liczyć, że mniej będzie pilnych przyjęć.

Jak dodaje dyrektor Zaleska, polityka Narodowego Funduszu Zdrowia zmienia się na niekorzyść. NFZ usztywnił się, nie pozwala na przesunięcia finansów z jednego zakresu do innego. A przede wszystkim, do tej pory z opóźnieniem, ale jednak raczej płacił. Takiej sytuacji, jak w tej chwili, jeszcze nie było. Do końca czerwca mają być częściowo te zaległości uregulowane, ale pewności nie ma. Z drugiej strony leczenie jest coraz droższe. W czasie ostrych dyżurów częściej niż kiedyś trafiają do szpitala osoby starsze, schorowane, nie sposób je odesłać. Zresztą, sektor publiczny ma obowiązek pacjenta przyjąć, niezależnie od tego, czy ma zapłacone, czy nie. A szpital sądzi się z NFZ za niezapłacone leczenie jeszcze w 2010 roku.

Dyrektor Zaleska podkreśla, że pożyczka od właściciela, czyli od gminy Toruń ma pozwolić szpitalowi wyjść trochę na prostą, zredukować koszty, choćby windykacji. Tym bardziej, że każdy dług szpitala, zgodnie z nowymi przepisami, za chwilę będzie długiem gminy. Pożyczka z gminy i banku, by spłacić przeterminowane zaległości, nie zwalnia oczywiście NFZ z obowiązku uregulowania tych długów. Do końca czerwca 2011 jest termin spłaty zaległości za ubiegły rok.

NFZ dołoży starań

Co na to Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ?

- Do końca czerwca tego roku będziemy się starali spłacić swoje zadłużenia. Przede wszystkim za ubiegły rok i, w miarę możliwości, te nielimitowane, które narosły w tym roku - tłumaczy rzecznik Raszeja.

Według szacunków, gmina Toruń ma mieć za ten rok 870 mln zł zadłużenia, co jest ewenementem w skali kraju. Jak w tej sytuacji wygospodarować pieniądze na pożyczkę dla szpitala miejskiego przy Batorego? Skarbnik Torunia Magdalena Flisykowska-Kacprowicz wyjaśnia, że wszystko leży w gestii Rady Miasta Torunia.

- Jeśli radni zadecydują o pożyczce, to może ona zostać udzielona. I nie ma to nic wspólnego z przewidywanym zadłużeniem - zaznacza.

Trzeba dodać, że zgodnie z przepisami ustawy z 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej, od 2012 roku organ założycielski SP ZOZ ma obowiązek pokrywać wynik finansowy placówki pomniejszony o koszty amortyzacji. Z tego punktu widzenia udzielenie pożyczki można rozpatrywać jako zabezpieczenie własnych interesów.


Ile zalegają szpitalowi?

Specjalistyczny Szpital Miejski za 2011 rok ma stratę w wys. 9078 tys. zł, z czego wartość świadczeń realizowanych ponad limit niezapłaconych przez NFZ wynosi 5127 tys. zł. Tzw. zobowiązania wymagalne szpitala z grudnia 2011 to 7144 tys. zł; postępowanie sądowe z NFZ dotyczy 2010 roku - chodzi o niezapłacone 996 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska