Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca za cenę życia

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
55-letni Roman Dudek jest w stanie krytycznym. Pracował przy ul. Broniewskiego dla Park-Budu, ale na umowę o dzieło. Najprawdopodobniej więc nie będzie ani procesu, ani odszkodowania.

55-letni Roman Dudek jest w stanie krytycznym. Pracował przy ul. Broniewskiego dla Park-Budu, ale na umowę o dzieło. Najprawdopodobniej więc nie będzie ani procesu, ani odszkodowania.

<!** Image 3 align=none alt="Image 201288" sub="Łukasz Dudek pokazuje, gdzie pracował jego ojciec [Fot.: Adam Zakrzewski]">

Do dramatycznego wypadku doszło w poniedziałek, 3 grudnia. Pan Roman i jego kolega, obaj zatrudnieni przez Park-Bud na podstawie umowy cywilnoprawnej o dzieło, demontowali rusztowanie na budynku przy ul. Broniewskiego 5a. Pracowali bez zabezpieczeń. 55-latek runął z wysokości trzeciego pietra (około 10 m).

<!** reklama>

Szelki leżały w piwnicy?

- Tata jest w bardzo ciężkim stanie. Ma zmiażdżoną miednicę, uszkodzoną twarzoczaszkę, złamane obie nogi. W szpitalu przy Batorego walczy o życie. Utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze boją się go na razie operować - mówi Łukasz Dudek, syn poszkodowanego.

Zaraz po wypadku na miejscu zjawił się inspektor pracy.

- Drugi z pracujących mężczyzn zeznał, że szelki, owszem, mieli, ale w kantorku w piwnicy i że pracowali bez nich - relacjonuje insp. Witold Słaby z Państwowej Inspekcji Pracy w Toruniu. - Zgodnie z artykułem 304 Kodeksu pracy pracodawca zobowiązany jest zapewnić bezpieczne warunki pracy wszystkim zatrudnionym, niezależnie na podstawie jakiej umowy ową pracę świadczą. Moim zdaniem szef powinien egzekwować od pracowników używania kasków, szelek itp. Tak się dzieje na Zachodzie. Kto z robotników się nie stosuje, traci pracę. Bo firma nie chce narażać się na odpowiedzialność prawną ani utratę dobrego imienia. W Polsce to nie działa.

Wypadkiem zajęli się już policjanci, a Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód zapowiada śledztwo. Nie jest jednak powiedziane, że dojdzie do procesu, w którym sąd będzie rozstrzygał o współodpowiedzialności Park-Budu za wypadek pana Romana. Dlaczego?

- Trudno będzie postawić zarzuty, bo tego robotnika nie chroni Kodeks pracy. W przypadku zatrudnienia na umowę o dzieło formalnie nie mamy pracodawcy i pracownika, ale zleceniodawcę i zleceniobiorcę - wyjaśnia insp. Witold Słaby. - Ludzie godzą się na takie zatrudnienie, bo są stawiani pod ścianą: albo tak, albo wcale.

Park-Bud już podpadł

Jedyne wyjście jest takie, że pan Roman wyzdrowieje i w Sądzie Pracy udowodni, że de facto jego sytuacja spełniała warunki stosunku pracy, a nie wykonywania dzieła. Dopiero po takim orzeczeniu otworzyłaby się furtka do procesu i odszkodowania.

Co ważne, firma Park-Bud na tej samej budowie przy ul. Broniewskiego 5a już wcześniej podpadła inspektorom. Dokładnie 26 października inspektorzy PIP wstrzymali roboty, bo zagrażały bezpieczeństwu ludzi. Na rusztowaniu brakowało między innymi pionów komunikacyjnych, bortnic, pomostów między tarasami i częściowo poręczy.

<!** reklama>

- Dopiero przy okazji tej kontroli firma podpisała z moim ojcem umowę o dzieło - mówi Łukasz Dudek.

Michał Myszkowski, pełnomocnik Park-Budu, nie chce wypowiadać się dla „Nowości” do momentu zakończenia śledztwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska