W pięknej (na zewnątrz) kawiarni czy restauracji zdarzają się wstrętne praktyki. Wykorzystywanie ludzi, łudzenie podpisaniem umowy, obiecywanie finansowych gruszek na wierzbie, a wreszcie - huczne z rozstania bez pieniędzy (po stronie pracownika).
Kto ma stanąć w obronie takiego sezonowego pracownika? Kodeks pracy go nie broni, prawa pracownicze nie przysługują... Istnieje droga sądowa, cywilna, ale jest tak żmudna, że decydują się na nią nieliczni. I korzystają na tym ci nieuczciwi właściciele lokali, dla których pani Ewa, Ania czy Basia to tylko „jakaś tam kobieta”.
Smutnego obrazu dopełnia fakt, że często chodzi o osoby młode, niedoświadczone, łatwe do zastraszenia.
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że docierające do nas przypadki to margines (chcę w to wierzyć przynajmniej) i że większość pracodawców zachowuje się przyzwoicie. Spotkania tylko takich życzę „sezonowym” tego lata!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?