Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracusie z UMK obciążają budżet uczelni, mogą ją sparaliżować

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Infografika Kamil Mójta
W prywatnej firmie nie do pomyślenia, na UMK możliwe. Prawie 700 naukowców trzeba wysłać na przymusowe wakacje. Do wykorzystania mają w sumie 7857 dni zaległego urlopu.

Plaga pracoholizmu na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika? Dział kadr uniwersytetu doliczył się, że 686 nauczycieli akademickich w toruńskiej części, a więc niemal co drugi ma zaległości urlopowe. Naukowcy muszą w te wakacje wybrać 7857 dni! To nie pomyłka. Rok wcześniej w tym samym czasie uzbierali 12.400 dni!
[break]
Rekordzistami są fizycy i astronomowie. 103 (z 136) wykładowców ma do wybrania oprócz bieżącego urlopu 2316 dni wolnego. Żeby zaległości stopniały, każdy powinien wykorzystać podczas wakacji co najmniej trzy tygodnie wolnego.
Władze Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej przyznają, że były plany, żeby wydział zamknąć na cały sierpień. Zrezygnowano z obawy przed buntem zapracowanej załogi.
- Nadrabiają naukowe zaległości właśnie w wakacje - profesor Stanisław Chwirot, dziekan WFAiIS UMK, który sam ma urlopowe zaległości (nie pamięta, ile dni), przyznaje, że wcale nie jest tak prosto wykorzystać aż 36 dni urlopu. - Wolnego jest za dużo - stwierdza. Choć rozumie swoich podwładnych, w tym roku wyśle ich na przymusowe wakacje.
Przykładem dla fizyków mogą być teologowie UMK. Ani jednego zaległego dnia.
Niewykorzystane urlopy to dla UMK poważny problem finansowy. Za urlopy płacić nie trzeba, ale ich wartość w złotówkach należy wykazywać w budżecie. - Zgodnie z ustawą o rachunkowości uczelnia musi stworzyć rezerwę na wypłatę ekwiwalentów za zaległe urlopy - to, jak wyjaśnia rzecznik UMK, Marcin Czyżniewski, „bezpiecznik” w razie gdyby uczelnia przestała istnieć i musiała w krótkim czasie uregulować należności. W ten sposób uniwersyteccy pracusie zablokowali w tym roku w sumie 5,1 miliona złotych, które można by wykorzystać w inny sposób.

W toruńskich firmach komentują. - U nas taka sytuacja jest nie do pomyślenia.
W toruńskiej Grupie Neuca, gdzie zaległości urlopowe wynoszą raptem 4 dni na osobę, podkreślają, że wypoczęty pracownik lepiej pracuje. Menedżerowie z kolei wiedzą, że zaległości obciążają wyniki spółki, więc pilnują, żeby podwładni nie chomikowali wolnego.
Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, profesor Andrzej Tretyn z plagą „pracoholizmu” na uczelni walczy drugi rok. Do września zaległości mają stopnieć do zera. Szefowie jednostek główkują, jak ustawić grafik urlopów, żeby nie sparaliżować działania wydziałów oraz kiedy wykorzystać bieżący urlop (36 dni), żeby za rok nie było powtórki.
Średnio 266 złotych „kosztuje” UMK jeden dzień zaległego urlopu adiunkta ze stopniem doktora. 455 zł za dzień wakacji „należy się” profesorowi (kwoty brutto).
Władze uczelni zapewniają, że ekwiwalent wypłacają w ostateczności, gdy dochodzi do rozwiązania umowy o pracę. W zeszłym roku zaległości kosztowały uczelnię 24 tys. zł, których nie trzeba by wypłacać, gdyby naukowcy nie zalegali z urlopami.
Deficyt UMK wyniósł w zeszłym roku 16 mln zł. Obciążenia urlopowe opiewały na kwotę 6,2 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska