W ostatnich tygodniach pogoda nas bardzo rozpieszczała. Było ciepło, słonecznie i sucho. To wymarzona aura na biesiadowanie w terenie, rozpalenie grilla czy ogniska na świeżym powietrzu. I wielu torunian tak właśnie postępowało, ale nie zawsze zachowując się jak trzeba.
Hałas i śmieci w worku
W ostatnią sobotę na rodzinny piknik w lasku na Skarpie ( w sąsiedztwie tzw. placu cyrkowego) podczas spaceru z psem natknęła się pani Urszula.
- To były chyba dwie rodziny z dziećmi, mocno ze sobą zaprzyjaźnione. Panowie stali przy grillu i coś tam smażyli, panie sobie rozmawiały, a piątka dzieci bawiła się w pobliżu - opowiada Czytelniczka. - Nawet przyjemny dla oka obrazek. Niestety, kiedy poszłam w to samo miejsce następnego dnia, już tak nie uważałam. Ci ludzie po sobie nie posprzątali. Na ściółkę wysypali wypalony węgiel z grilla, a śmieci zostawili pod drzewem w reklamówce. Obok leżał zużyty pampers. Byłam naprawdę oburzona. Jaki przykład swoim dzieciom dają ci rodzice? Jak im nie jest wstyd?
Jeszcze gorsze odczucia dotyczące biesiadujących na świeżym powietrzu ludzi ma pan Adam z Bydgoskiego Przedmieścia. W minioną niedzielę - jak zwykle- wybrał się na wycieczkę rowerową, której trasa prowadziła między innymi w okolicach tarasu widokowego na lewym brzegu Wisły. Mężczyzna zostawił tam rower i pieszo zszedł w dół, w kierunku rzeki.
Zobacz także: TOP najbardziej obleganych szkół i przedszkoli w Toruniu [ZESTAWIENIE] Te placówki miały najwięcej chętnych podczas naboru
- Zastałem tam grupę młodych ludzi z grillem i mnóstwem piwa. Byli bardzo hałaśliwi, wyraźnie podpici i rozochoceni. Chłopak z dziewczyną brodzili w Wiśle, inni palili i rzucali niedopałki w trawę. Wokół walały się reklamówki, opakowania po karkówce, aluminiowe tacki i puszki po piwie i coli - relacjonuje mężczyzna. - Zwróciłbym im uwagę, ale trochę się bałem, bo było ich dużo. Nie wiedziałem jak zareagują, co wtedy zrobią. Mogli mnie przecież pogonić albo zwyzywać. Nie wiem, czy po sobie posprzątali. Byli jednak na tyle rozbawieni, że mogli o porządkach zapomnieć.
Imprezy bez alkoholu
Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskiej straży miejskiej wyjaśnia, że nie ma przepisów, które jednoznacznie zakazywałyby grillowania w miejscach publicznych. Są przepisy przeciwpożarowe, które zabraniają używania otwartego ognia w pobliżu terenów zalesionych.
- Pikniki na świeżym powietrzu na wspólnych przestrzeniach, nawet takie z grillem, są dozwolone. Najlepiej jednak urządzać je w miejscach do tego wyznaczonych takich jak Barbarka czy okolice Martówki - tłumaczy Jarosław Paralusz. - Warunkiem jest także konieczność posprzątania po sobie, bo zaśmiecanie jest już wykroczeniem. To samo dotyczy spożywania alkoholu. Przypominam, że żadnych napojów z procentami nie wolno spożywać w miejscach publicznych.
Te słowa powinny trafić do osób, które planują grillowanie nad Wisłą czy w miejskim parku.
Kierowcy wciąż łamią przepisy
Nie mogę już patrzeć na to, co kierowcy wyprawiają przy ul. Sucharskiego. To jednokierunkowa uliczka na osiedlu, a nikt sobie z tego nic nie robi - mówi pan Jan.
Łącząca ulicę Batorego z Wojska Polskiego ulica Sucharskiego jest drogą jednokierunkową. Wjeżdżając w nią można wyjechać tylko w ul. Wojska Polskiego. Tymczasem kierowcy bezceremonialnie skracają sobie drogę i jeżdżą pod prąd. To oburza nie tylko pana Jana, ale także innych mieszkańców bloków przy ul. Sucharskiego.
NowosciTorun
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?