Dzisiaj Angelika W. ponownie nie stawiła się w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Jest najważniejszym świadkiem w procesie Eleonory Z., prostytutki oskarżonej o zabicie swojego nowonarodzonego dziecka.
Eleonora Z. twierdzi, że pozwoliła umrzeć noworodkowi w wiadrze, bo była w szoku i nie miała świadomości co robi. Prokuratura uważa, że kobieta działała z premedytacją, a więc nie działała pod wpływem szoku związanego z porodem. To kolosalna różnica. Za zabicie dziecka pod wpływem szoku związanego z porodem grozi do 5 lat więzienia. Za zabójstwo - dożywocie. W środę biegli powtórzyli, że kobieta była świadoma.
ZOBACZ TEŻ:
Do przestępstwa doszło 12 lat temu, ale policja dowiedziała się o sprawie dopiero w 2017 r. z nagrania zrobionego prawdopodobnie telefonem komórkowym. Ktoś zarejestrował rozmowę Angeliki W. z byłem klientem Eleonory Z. Rozmawiali o tym jak zginęło dziecko oskarżonej. Dlatego przesłuchanie tajemniczej Angeliki jest tak ważne.
W środę sąd zdecydował, że policja jeszcze raz jej poszuka i spróbuje doprowadzić na kolejną rozprawę w maju.
Prokuraturze nie udało się dokładnie ustalić, kiedy doszło do porodu na działce na Wyspie Puckiej.
- Dziecko wpadło do wiadra główką. Żyło może pięć minut. Przecięłam pępowinę i wyrzuciłam reklamówkę z noworodkiem na śmietnik - opowiadała Eleonora Z.
ZOBACZ TEŻ:
Przesłuchiwany w środę dyspozytor MPO powiedział, że żadnego ciała nie znaleziono, ale przyznał, że pracownicy zakładu mają zakaz otwierania toreb ze śmieciami w obawie przed skaleczeniem się.
W sprawie jest jeszcze świadek, który twierdzi, że oskarżona mówiła mu, że dziecko zakopała. Kolejna rozprawa w maju. Wtedy też może zapaść wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?